Wyzwania dla nowego rządu i parlamentu w zakresie OZE

wyzwań dla PiS w zielonej energii

W swoim programie wyborczym Prawo i Sprawiedliwość postuluje: koniec z eksperymentami w energetyce. No właśnie. Pora skończyć eksperymenty, których ogromne koszty będą ponosić polscy podatnicy, a które nie przyniosą żadnej wartości dla polskiej gospodarki.

Czas skończyć z forsowaną przez poprzedni rząd budową elektrowni jądrowej – zbyt drogiej i nie budującej bezpieczeństwa energetycznego, a w sytuacji ewentualnego konfliktu stanowiącej dla Polski energetyczne niebezpieczeństwo.

REKLAMA

Czas skończyć z dotowaniem nierentownych kopalń i obroną przestarzałego, scentralizowanego modelu energetycznego opartego na elektrowniach węglowych. Wydawanie pieniędzy podatników na kulę u nogi, jaką węgiel i oparta na węglu energetyka będzie się stawać w najbliższej przyszłości dla polskich odbiorców energii stających się de facto płatnikami kolejnych podatków, nie niesie za sobą wartości dodanej dla przyszłej polskiej gospodarki. Wykresy obrazujące spadek cen węgla na świecie nie kłamią. Świat już wybrał i odchodzi od węgla. Pora, aby to, co dzieje się na świecie, dostrzegł także polski rząd.

Prawo i Sprawiedliwość pokazało już, że potrafi myśleć o polskim systemie energetycznym w kategorii przyszłości. Poparcie poprawki prosumenckiej w ustawie o OZE pokazuje, że w tej partii są ludzie, którzy dostrzegają szanse dla Polski płynące z rozwoju rozproszonej, prosumenckiej energetyki. Ważne, aby zdrowy rozsądek przeważył nad bezsensownym zamykaniem Polski na postęp w światowej energetyce i tworzenie z niej energetycznego skansenu.

Pora więc skończyć z eksperymentami i skierować politykę energetyczną na tory innowacji, nowoczesności i korzyści dla lokalnych wspólnot oraz polskiej gospodarki ogółem. Kierunek to energetyka odnawialna i nowoczesne technologie, które umożliwią jej szerszy udział w miksie energetycznym.

 

Warto, aby ewentualna karuzela stanowisk w polskich koncernach energetycznych oszczędziła ludzi, którzy myślą perspektywicznie o polskiej energetyce i aby w jej wyniku do energetyki trafili ludzie, którzy będą wdrażać w niej innowacyjne rozwiązania.

Jakie najważniejsze zadania stoją przed nowym polskim rządem i parlamentem w zakresie energetyki odnawialnej?

Priorytetem powinno być zadbanie o sytuację obecnych producentów zielonej energii, którzy mimo kłód rzucanych pod nogi wobec biurokracji, niejasnych i często zmieniających się przepisów, zdecydowali się zainwestować w OZE, realizując w ten sposób cele polskiej i unijnej polityki (pakiet 3×20).

REKLAMA

Odchodzący rząd nie potrafił zadbać o stabilne warunki dla prowadzenia biznesu w OZE mimo problemów spowodowanych taniejącymi zielonymi certyfikatami. Pora, aby nowy rząd ustabilizował sytuację polskich producentów zielonej energii. Pierwszą okazją jest procedowana w ostatnich miesiącach w Sejmie poprawka do ustawy o OZE w zakresie systemu zielonych certyfikatów.

Wyjaśnienie wątpliwości wokół systemu wsparcia dla prosumentów. Od 1 stycznia 2016 r. w życie wchodzą nowe zasady wsparcia dla najmniejszych producentów zielonej energii. W wielu miejscach nieprecyzyjne przepisy stawiają potencjalnych inwestorów w dużo gorszej sytuacji w relacjach z zakładami energetycznymi i mogą spowodować na początku przyszłego roku duże zamieszanie na rynku mikroinstalacji OZE.

A co w dłuższej perspektywie?

W dłuższej perspektywie dla rynku energii odnawialnej ważne jest tworzenie regulacji, które umożliwią rozwój jej rozproszonego i obywatelskiego charakteru. Potrzebne są lepsze warunki i przyjęcie regulacji w jasny sposób opisujących proces inwestycji w instalacje OZE dla wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych.

Konieczne jest umożliwienie „sąsiedzkiej” sprzedaży energii z wykorzystaniem lokalnej sieci dystrybucyjnej.

Należy zadbać o umożliwienie rozwoju na rynku OZE modelu inwestycji polegającego na crowdfundingu i tworzeniu spółdzielni energetycznych, co zwiększy współpracę lokalnych społeczności i przyczyni się do budowania kapitału społecznego.

Pierwsze polskie koncerny energetyczne zaczynają dostrzegać, co dzieje się w światowej energetyce i rozpoczynają badania nad magazynami energii, które za chwilę staną się normą w najbardziej rozwiniętych krajach. Barierą przestanie być niestabilność energetyki odnawialnej.

Czas, aby prawo już zaczęło nadążać za rozwojem technologii także w energetyce.

W perspektywie kilku lat technologie umożliwiające lepsze zarządzanie popytem i podażą energii, w tym możliwość jej magazynowania, zaoferuje rynek.

Ważne, aby także polscy politycy odrzucili krótkowzroczne myślenie i zajęli się opracowaniem regulacji, które umożliwią w perspektywie najbliższych lat implementowanie technologii cechujących się niższymi kosztami, niezatruwającymi powietrza, zwiększającymi bezpieczeństwo energetyczne a także przynoszącymi większe korzyści dla polskich gospodarstw domowych, przedsiębiorstw, lokalnych wspólnot i całej gospodarki.