Brytyjskie déjà vu. Koniec wsparcia dla PV?

Brytyjskie déjà vu. Koniec wsparcia dla PV?
Conergy press

Wielka Brytania jest ostatnim krajem w Europie Zachodniej, w którym obowiązują stosunkowo hojne dopłaty do produkcji energii w małych instalacjach fotowoltaicznych. Teraz jednak – podobnie jak w innych krajach Unii Europejskiej, które wcześniej wprowadzały wysokie dopłaty dla PV – wsparcie dla producentów energii słonecznej może zostać na Wyspach drastycznie obcięte.

W ubiegłym roku Wielka Brytania była największym rynkiem fotowoltaicznym w Europie, a liczba nowych instalacji fotowoltaicznych wyniosła tam w całym 2014 r. ponad 2 GW. Tymczasem w pierwszym kwartale br. Brytyjczycy zainstalowali aż 2,53 GW systemów fotowoltaicznych, co wynika z faktu, że inwestorzy spieszyli się z uruchamianiem nowych, dużych farm fotowoltaicznych, aby załapać się jeszcze na wsparcie w postaci zielonych certyfikatów dla farm PV o mocy powyżej 5 MW, które brytyjski rząd uciął z początkiem kwietnia, oferując w zamian deweloperom farm fotowoltaicznych udział w mniej korzystnym systemie aukcji, w którym farmy fotowoltaiczne muszą konkurować o wsparcie jak najniższą ceną za energię m.in. z farmami wiatrowymi.

Zmieniając system wsparcia dla większych farm PV brytyjski rząd utrzymał wsparcie w postaci systemu taryf gwarantowanych dla dynamicznie rozwijającego się sektora domowych fotowoltaicznych. Teraz jednak zagrożone są dopłaty również dla najmniejszych instalacji PV.

REKLAMA

Brytyjskie media informują, że nowy konserwatywny rząd chce obciąć preferencyjne dopłaty do produkcji zielonej energii, aby wspierać ograniczanie emisji CO2 jak najniższym kosztem. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami brytyjskich konserwatystów, wsparcie miały stracić jedynie lądowe farmy wiatrowe. Teraz jednak realne staje się, że dopłaty utracą także właściciele innych instalacji OZE.

Brytyjska sekretarz ds. energii Amber Rudd zapowiadała wcześniej, że jej rząd będzie wspierać małą fotowoltaikę, jednak ostatnio zaczęła podkreślać wysokie koszty subsydiów dla zielonej energii, co może sugerować obcięcie wsparcia także dla mniejszych elektrowni PV.

REKLAMA

W tym tygodniu Rudd powiedziała w brytyjskim parlamencie, że intencją rządu jest likwidacja subsydiów.

Szacuje się, że w tym roku koszt dopłat do OZE, który jest przenoszony na rachunki odbiorców energii, w Wielkiej Brytanii wyniesie około 4,3 mld funtów. Amber Rudd oszacowała w wystąpieniu przed brytyjskim parlamentem, że w przypadku utrzymania obecnego systemu koszty subsydiów dla energetyki odnawialnej wzrosły by do 9,1 mld funtów na koniec obecnej dekady, podczas gdy wyznaczona przez Londyn górna granica to 7,6 mld funtów.

Według think-tanku Policy Exchange, przeciętne gospodarstwo domowe na Wyspach płaci za subsydia dla producentów zielonej energii rocznie około 10 funtów za system taryf gwarantowanych i około 38 funtów za dopłaty w systemie zielonych certyfikatów.

Wiążący cel udziału OZE w miksie energetycznym Wielkiej Brytanii na rok 2020 to 15%. Ostatnio Komisja Europejska wskazała, że W. Brytania jest w grupie kilku krajów, w przypadku których realizacja krajowego celu OZE na 2020 r. jest zagrożona. 

gramwzielone.pl