BNEF: Chińczycy produkują już 1/10 paneli poza Chinami, aby obejść cła
Bloomberg New Energy Finance (BNEF) szacuje, że chińscy producenci ogniw i modułów fotowoltaicznych przenieśli 1/10 swojej produkcji poza Chiny, aby w ten sposób obejść restrykcje w imporcie ich produktów, które wprowadzono w USA i Unii Europejskiej.
W ostatnich latach Chińczycy zdominowali globalny rynek producentów paneli fotowoltaicznych. Ich pozycję na rynku amerykańskim i europejskim podkopały jednak wprowadzone tam ograniczenia w imporcie ich produktów.
BNEF ocenia, że całkowity potencjał produkcji modułów fotowoltaicznych chińskich producentów wynosi obecnie około 65 GW. Szacowany na ten rok przez czołowe firmy doradcze wzrost globalnego potencjału PV to tymczasem 50-57 GW.
Zdaniem analityków Bloomberga, do końca tego roku Chińczycy przeniosą za granicę produkcję około 5,3 GW paneli i około 4,7 GW ogniw fotowoltaicznych, a ponad połowa eksportowanej produkcji trafi do krajów azjatyckich – głównie Malezji, Singapuru i Tajlandii. Takie decyzje podjęli już liderzy rynku fotowoltaicznego – chińskie Trina Solar, JA Solar czy JinkoSolar, który w maju br. otworzył fabrykę w Malezji, gdzie chce produkować rocznie 500 MW ogniw i 450 MW modułów. Z kolei Trina buduje wartą 160 mln dolarów fabrykę w Tajlandii.
Produkcja w sąsiednich krajach ma umożliwić chińskim firmom obejście karnych ceł importowych w USA i UE. Z planowaną dywersyfikacją geograficzną produkcji wiąże się jednak ryzyko objęcia cłami także tych krajów. Śledztwo w sprawie nałożenia ceł na import ogniw i paneli PV z Malezji i Tajwanu prowadzi już Komisja Europejska, która sprawdza, czy chińscy producenci po prostu nie wysyłają do UE swoich paneli za pośrednictwem tych krajów, unikając w ten sposób ceł.
Warto zauważyć, że z roku na rok chińscy producenci są jednak coraz mniej zależni od popytu w Europie czy w USA. W ubiegłym roku zapotrzebowanie na panele PV na Starym Kontynencie wyniosło już tylko 7 GW, podczas gdy w tym roku tylko w Chinach ma powstać aż ponad 17 GW elektrowni fotowoltaicznych. Malejące znaczenie Europy na rynku PV powinno być kontynuowane, a dla producentów sprzętu PV ważniejsze od niej będą – obok Chin – Japonia czy Indie, których rząd chce do 2022 r. zbudować potencjał systemów fotowoltaicznych na poziomie aż 100 GW.
Będzie też rosło znaczenie nowych rynków fotowoltaicznych. W tym roku w Tajlandii ma powstać około 1,2 – 1,5 GW instalacji fotowoltaicznych, czyli tyle, ile prognozuje się w przypadku Niemiec – wcześniej lidera na światowym rynku PV, który instalował co roku ponad 7 GW elektrowni fotowoltaicznych.
Można się więc spodziewać, że przenoszenie produkcji paneli PV poza Chiny będzie podyktowane nie tylko barierami celnymi w UE czy w USA, ale może wynikać także z ekspansji na nowe rynki.
Jeden z największych producentów paneli PV na świecie, czyli chińska Trina Solar zapowiedział zainwestowanie 0,5 mld dolarów w budowę w Indiach ogromnej fabryki ogniw i paneli fotowoltaicznych o łącznym potencjale produkcji 2 GW. Przedstawiciele chińskiego potentata jasno zapowiedzieli, że ich celem jest obejście karnych ceł, jednak jeśli indyjski rząd wdroży swoje deklaracje w zakresie PV, produkcja z indyjskiej fabryki Trina Solar może trafiać głównie na lokalny rynek.
gramwzielone.pl