Brytyjski rząd tnie wsparcie dla energetyki wiatrowej
Nowy brytyjski rząd realizuje swoje wyborcze obietnice zakładające ograniczenie wsparcia dla lądowej energetyki wiatrowej. Londyn zdecydował, że wcześniej niż zakładano zakończy wsparcie w ramach systemu zielonych certyfikatów, którym na Wyspach są objęci deweloperzy lądowych farm wiatrowych.
Jednym z haseł wyborczych Partii Konserwatywnej, która wygrała ostatnie wybory parlamentarne w Wielkiej Brytanii, było powstrzymanie budowy farm wiatrowych na lądzie.
Zaraz po inauguracji nowego rządu brytyjska sekretarz ds. energii i klimatu Amber Rudd zapowiedziała, że jej rząd zakończy wsparcie dla energetyki wiatrowej na lądzie i przekaże kompetencje dotyczące planowania nowych projektów na szczebel lokalny.
Teraz Londyn zapowiada wcześniejsze zakończenie systemu wsparcia zielonymi certyfikatami dla lądowej energetyki wiatrowej od 1 kwietnia 2016 r. Część zaawansowanych projektów, w przypadku których inwestorzy posiadają niezbędne pozwolenia, może liczyć na okres przejściowy.
Oznacza to, że lądowa energetyka wiatrowa podzieli los fotowoltaiki rok po wyłączeniu systemu zielonych certyfikatów dla większych farm fotowoltaicznych.
W kwietniu br. brytyjskie władze ograniczyły możliwość budowy większych farm fotowoltaicznych o mocy powyżej 5 MW, wyprowadzając takie projekty z systemu zielonych certyfikatów do systemu aukcyjnego, w którym o wsparcie PV musi rywalizować m.in. z lądowymi farmami wiatrowymi.
Wcześniej brytyjskie władzy zakładały, że zakończą system zielonych certyfikatów dla nowych, lądowych farm wiatrowych w roku 2017. Teraz jednak deweloperzy farm wiatrowych na lądzie, którzy będą chcieli uruchomić w W. Brytanii produkcję energii objętej systemem certyfikatów, będą musieli dokonać tego przed 1 kwietnia przyszłego roku.
Deweloperom farm wiatrowych pozostanie też ubieganie się o wsparcie w aukcjach (w koszyku dla dojrzałych technologii), z których pierwsza już się odbyła i w której licencję na budowę i gwarantowaną cenę za sprzedaż energii uzyskało 15 projektów wiatrowych na lądzie z 27 nagrodzonych ogółem projektów.
W obliczu ostatnich zapowiedzi brytyjskiego rządu los lądowych farm wiatrowych przestaje być pewny także w systemie aukcyjnym.
Amber Rudd powiedziała ostatnio, że brytyjski rząd posiada narzędzia, dzięki którym może zrealizować swoje wyborcze obietnice w zakresie lądowej energetyki wiatrowej – także w systemie aukcyjnym. Szczegóły planów Londynu w tym zakresie mogą być ogłoszone wkrótce. Rudd dodała, że w ramach zielonych certyfikatów może funkcjonować ostatecznie w sumie do około 11,6 GW lądowych farm wiatrowych, a w systemie aukcyjnym wsparcie otrzymało już około 0,75 GW tego rodzaju projektów.
Brytyjski rząd nie zamierza jednocześnie ograniczać rozwoju energetyki wiatrowej na morzu, w której przypadku W. Brytania jest globalnym liderem pod względem zainstalowanych mocy.
Zgodnie z unijnymi zobowiązaniami brytyjskiego rządu, do 2020 r. W. Brytania ma produkować z OZE 15% swojej energii i aby osiągnąć ogólny cel OZE, w przypadku energii elektrycznej udział zielonej energii w brytyjskim miksie energetycznym powinien wynieść do końca tej dekady minimum 30%.
W ostatnim raporcie Komisji Europejskiej na temat realizacji krajowych celów OZE przez państwa UE-28 Wielką Brytanię zaliczono do grupy krajów, które mogą mieć problem z wykonaniem swojego celu na 2020 r.
gramwzielone.pl