Fotowoltaika w Wielkiej Brytanii. Małe zamiast dużego
Wiele wskazuje, że w Wielkiej Brytanii skończył się czas budowy dużych naziemnych farm fotowoltaicznych. Brytyjski rząd chce postawić natomiast na rozwój rynku mikroinstalacji.
W ubiegłym roku Wielka Brytania była największym rynkiem fotowoltaicznym w Europie. Oprócz atrakcyjnego systemu wsparcia dla producentów energii słonecznej z małych instalacji OZE w postaci taryf gwarantowanych, brytyjski rząd wspierał także systemem zielonych certyfikatów deweloperów dużych naziemnych projektów PV.
System zielonych certyfikatów dla naziemnych farm fotowoltaicznych jest jednak obecnie wygaszany, a inwestorzy, którzy będą teraz chcieli realizować naziemne farmy PV, będą rywalizować o wsparcie w ramach systemu aukcyjnego z innymi, tańszymi technologiami takimi jak wiatr czy biomasa.
Wyniki pierwszej aukcji dla farm wiatrowych i fotowoltaicznych, którą niedawno przeprowadzono na Wyspach, pokazują przewagę w systemie aukcyjnym projektów wiatrowych i pozwalają przypuszczać, że farmy fotowoltaiczne nie będą rozwijać się na Wyspach tak intensywnie jak do tej pory.
W pierwszej aukcji dla energetyki odnawialnej brytyjskie władze przyznały licencję na realizację 15 projektów lądowych farm wiatrowych i tylko 5 inwestycji zakładających budowę farm fotowoltaicznych o łącznej mocy 72 MW.
Stawki cen za sprzedaż energii z trzech zwycięskich projektów fotowoltaicznych wynoszą około 79 funtów/MWh. W przypadku dwóch pozostałych projektów PV zaproponowano dużo niższą cenę na poziomie 50 funtów/MWh. Zaoferowana w aukcjach stawka będzie obowiązywać przez 15 lat.
Brytyjskie stowarzyszenie branży fotowoltaicznej Solar Trade Association szacuje, że w tym roku w ramach systemu aukcyjnego powstanie na Wyspach tylko 32 MW farm solarnych, a pozostałe 40 MW rozpocznie pracę w roku 2016.
W przeciwieństwie do sektora naziemnych farm fotowoltaicznych, którego rozwój ograniczyły brytyjskie władze, na Wyspach ma się jednak w dalszym ciągu rozwijać sektor małych instalacji PV.
Potwierdza to ostatni komunikat brytyjskiego rządu. Przedstawiciel Department of Energy and Climate Change poinformował, że celem jest odejście od dużej fotowoltaiki i ukierunkowanie wsparcia na małe projekty PV.
Wiele wskazuje więc, że przyszłością fotowoltaiki na Wyspach mogą być projekty podobne do tego, który chcą zrealizować władze miasta Kirklees. Brytyjskie miasto poinformowało właśnie o przygotowaniu projektu instalacji 2 tysięcy systemów fotowoltaicznych, które powstaną na dachach domów w Kirklees w ciągu 2 lat. Władze miasta położonego w Yorkshire chcą wydać na ten cel w sumie 9,3 mln funtów.
Moduły fotowoltaiczne dostarczy rodzimy producent SunSolar Energy, który zapewnia, że zwrot inwestycji nastąpi po około dekadzie.
gramwzielone.pl