Polemika z PTPiREE ws. poprawki prosumenckiej
Prezentujemy polemikę autorstwa Jakuba Wiśniewskiego z firmy Solwis z pismami autorstwa PTPiREE podpisanymi przez p. Roberta Stelmaszczyka w sprawie poprawki prosumenckiej przyjętej w projekcie ustawy o OZE.
Polemika ws. poprawki prosumenckiej
W związku z pismem wystosowanym przez szanownego adwersarza oraz w nawiązaniu do pism (PGE S.A. podpisane Pan Marek Woszczyk, PKEE podpisane Pan Marek Woszczyk) w sprawie Poprawki Prosumenckiej, uprzejmie prosimy o przeczytanie niniejszej polemiki odnoszącej się do argumentów podniesionych w przedmiotowych pismach. Cytujemy stosowne fragmenty z pisma autorstwa PTPiREE, natomiast w naturalny sposób odnoszą się do analogicznych argumentów przedstawionych w pozostałych dwóch pismach.
PTPiREE: […] Przede wszystkim systemowo należy podkreślić, że regulacja ta jest sprzeczna z samą ideą rozwoju instalacji prosumenckich, dedykowanych w założeniu do wytwarzania i zużycia energii na potrzeby własne.[…]
Należy przypomnieć, że idea ustawy o OZE polega na wspieraniu instalacji OZE w szczególności mikroinstalacji. Definicja prosumenta zakłada produkcję oraz zużycie energii przez tę samą jednostkę. Tym samym pamiętając o słowie wsparcie oraz rozwój naturalnym jest stosowanie zachęt inwestycyjnych dla tego typu nowych źródeł.
PTPiREE: […] Doskonałym przykładem jest tu rynek niemiecki, gdzie koszty wynikające z dofinansowania tego typu produkcji przekroczyły w 2013 r. 20 mld euro. […]
Rynek niemiecki nie jest doskonałym przykładem, ponieważ Poprawka Prosumencka przewiduje wsparcie tylko dla mikroinstalacji do 3 kWp oraz do 10 kWp. Rynek niemiecki rozwija się już od ponad 11 lat i w różnych okresach czasu dotowane były różnego rodzaju instalacje w tym o mocach w przedziale megawatowym.
Jeśli szukać analogii, to należałoby się przyjrzeć rynkowi brytyjskiemu. Typowa instalacja fotowoltaiczna w Wielkiej Brytanii to system o mocy 4 kWp. Rynek Brytyjski pozostaje modelowym rynkiem rozwoju mikroinstalacji OZE o najwyższym współczynniku nowych miejsc pracy w stosunku do poniesionych kosztów wsparcia. Obowiązującym w Wielkiej Brytanii systemem wsparcia jest system taryf gwarantowanych.*
PTPiREE: […] Mankamenty takiego systemu doprowadziły do głębokiej reformy ustawy o OZE w Niemczech w sierpniu 2014 r. […]
Fakty: sumaryczna moc zainstalowana w instalacjach fotowoltaicznych w Niemczech we Wrześniu 2014 r: 37,95 GWp.
Wprowadzone poprawki: dodatkowy podatek dla właścicieli instalacji OZE.
UWAGA: nie dotyczy mikroinstalacji o mocach do 10 kWp (!!!)
W jaki sposób podniesiony argument odnosi się do planowanego uwolnienia rynku mikroinstalacji w Poprawce Prosumenckiej ?
PTPiREE: […] Można, bowiem oszacować, że przy udziale odnawialnych źródeł energii w rynku na poziomie 15,5% w 2020 roku, rachunki odbiorców w Polsce wzrosną o ponad 20%, a przy kolejnych wzrostach – nawet o 35%. […]
Argument ten odnosi się do celu, jaki nasz kraj ma osiągnąć w roku 2020 tj. udziału OZE w krajowym zużyciu energii brutto.
Jednocześnie nie zostało zdefiniowane, o jakich źródłach jest mowa. Dyskutowana poprawka określa poziom mocy dla instalacji objętych proponowaną taryfą gwarantowaną w sumie do 800 MWp (300 MWp w instalacjach do 3 kWp oraz 500 MWp w instalacjach do 10kWp).
W jaki sposób przedstawione „szacunki” (brak źródła) odnoszą się do limitu 800 MWp w mikroinstalacjach prosumenckich pozostaje dla nas zagadką.
W przypadku systemów fotowoltaicznych, do których przedmiotowo odniesiono się w piśmie, moc zainstalowana 800 MWp to maksymalna produkcja roczna nie większa niż 800 GWh energii. Podczas gdy 15,5 % ze 160 tys. GWh (krajowe zużycie energii elektrycznej)* wynosi 24800 GWh. W jaki sposób miałoby zostać wytworzone dodatkowe 24 tys. GWh ?
PTPiREE: […] Do tego dojdą koszty rozbudowy sieci dystrybucyjnej na potrzeby przyłączania źródeł niestabilnych i przyjęcia jedynie okresowo (w szczytach produkcji) duże wolumeny energii. […]
Procedowana Ustawa o OZE przewiduje bezpłatne przyłączanie źródeł OZE tylko do mocy już dostarczonych do odbiorcy. Oznacza to, że sieć dystrybucyjna do miejsca przyłączenia jest w stanie dostarczyć (a jeśli dostarczyć to i przyjąć) moc ze źródła.
- Po raz kolejny odniesiono się do bliżej niezdefiniowanych „dużych wolumenów energii”, podczas gdy z punktu widzenia kosztów rozbudowy sieci dystrybucji mowa jest o mocy, której jak przypominamy dostawa i odbiór już została zapewniona.
- Jednocześnie jak wspomniano, źródła OZE są niestabilne i bez dodatkowego magazynowania energii, rolę bilansowania przejmuje sieć elektro-energetyczna. Przy znacznej mocy produkcji ze źródeł niestabilnych (np. Niemcy – do 50% chwilowej produkcji z OZE w tym z fotowoltaiki) istotne staje się inwestowanie w szybkie magazyny energii (patrz niemiecka polityka energetyczna). Przy mocach, o których mowa w Poprawce, (800 MWp z niestabilnych źródeł) w porównaniu z 24 GW* zapotrzebowania na moc w KSE, podniesiony argument pozostaje dalece niezasadny.
- Dodatkowo ze względu na rozproszony charakter pracy, w przeciwieństwie do scentralizowanych źródeł mocy, z którymi mają doświadczenie adwersarze, w przypadku mikroinstalacji OZE energia nie płynie na tym samym dystansie (od elektrowni do odbiorcy), a „ode mnie do mojego sąsiada”, czyli najbliższego odbiorcy (statystycznie do najbliżej działającego biura). Tym samym straty energii są znacznie niższe niż w przypadku produkcji energii w systemie scentralizowanym. Produkcja rozproszona pozwala również na poprawę jakości energii w sieci w szczególności podnosząc napięcie na końcówkach linii niskiego napięcia.
PTPiREE: […] „Natomiast z cen gwarantowanych będą mogli skorzystać jedynie przedstawiciele wąskiej, zamożnej grupy obywateli, którzy posiadają możliwość wytwarzania energii elektrycznej we własnej instalacji, tj. głównie mieszkańców domów jednorodzinnych raz właścicieli nieruchomości gruntowych,” […]
Tak i wynika to z faktu, że ustawodawca na tym etapie jeszcze nie zdecydował się na otworzenie tych samych możliwości spółdzielniom i wspólnotom mieszkaniowym oraz spółdzielniom energetycznym, które mogłyby korzystać z sieci dystrybutora energii.
Jednocześnie, wciąż jest to grupa o wiele większa niż grupa obecnych beneficjentów systemu wsparcia OZE w postaci systemu Zielonych Certyfikatów.
PTPiREE: […] “Co więcej, wartość cen gwarantowanych, w przyjętej przez Sejm ustawie jest kilkukrotnie wyższa od średnich hurtowych cen energii w minionym roku (ok. 180 zł/MWh). Ponadto przyjęte rozwiązania wprowadzają taryfę gwarantowaną znacząco powyżej wymaganego do zapewnienia ekonomicznej opłacalności inwestycji – zwłaszcza w fotowoltaice (dalej: PV). Dla paneli PV wprowadzono bowiem cenę 750 zł/MWh, podczas gdy analizy wykonane przez Instytut Energetyki Odnawialnej na zlecenie Ministerstwa Gospodarki w toku prac nad ustawą OZE wskazywały na koszt równy 600 zł/MWh w 2013 roku” […]
Ponieważ nie sprecyzowano źródła, zakłada się, że chodzi o „ANALIZA DOTYCZĄCA MOŻLIWOŚCI OKREŚLENIA NIEZBĘDNEJ WYSOKOŚCI WSPARCIA DLA POSZCZEGÓLNYCH TECHNOLOGII OZE W KONTEKŚCIE REALIZACJI „KRAJOWEGO PLANU DZIAŁANIA W ZAKRESIE ENERGII ZE ŹRÓDEŁ ODNAWIALNYCH”, w której to wskazany koszt dotyczy produkcji energii w instalacji PV o mocy… 100 kWp do 1 MWp (!).
Źródło (strona 53, tabela 4.4.)
Tym samym należałoby się zastanowić nad zasadnością powyższego argumentu.
Od początku wprowadzenia systemu „Zielonych Certyfikatów” instalacje spalające biomasę były głównym beneficjentem wsparcia dla OZE i strategicznym celem tych podmiotów jest utrzymanie status quo.
Jakub Wiśniewski, Solwis