Kontrakty różnicowe. Bruksela daje zielone światło systemowi feed-in premium
Komisja Europejska zgodziła się na pomoc publiczną brytyjskiego rządu, której ten chce udzielić w postaci tzw. taryf feed-in premium inwestorowi budującemu blok jądrowy w elektrowni Hinkley Point. Podobny mechanizm może zastosować polski rząd w przypadku budowy pierwszej w naszym kraju elektrowni jądrowej
Mechanizm kontraktów różnicowych, czyli tzw. system feed-in premium, zgodnie z którym państwo gwarantuje operatorowi elektrowni stałą cenę za sprzedaż prądu, dopłacając mu, gdy jest ona niższa niż cena rynkowa, brytyjski rząd chce zastosować w przypadku budowy elektrowni Hinkley Point C, aby inwestor i banki finansujące tą inwestycję, miały długookresową gwarancję na określony poziom przychodów.
Taryfa za sprzedaż energii z elektrowni jądrowej Hinkley Point C ma wynieść ponad 92 funty/MWh i będzie przyznawana przez 35 lat. W ten sposób inwestor otrzyma pewną perspektywę zysków. Podobnym mechanizmem Londyn chce zresztą wspierać też energetykę wiatrową.
Po decyzji KE mechanizm taryfy premium może zostać zastosowany także przez polski rząd w przypadku budowy elektrowni jądrowej przez Polską Grupę Energetyczną, która za sprzedawaną energię otrzymywałaby stałą, zagwarantowaną przez państwo cenę. Taką możliwość sygnalizowali już przedstawiciele rządu i PGE. Potrzebna była jednak akceptacja takiego mechanizmu przez KE.
Co więcej, mechanizm taryfy premium może zostać zastosowany także w systemach wsparcia dla energetyki odnawialnej w postaci aukcji, które stają się coraz popularniejszym sposobem wspierania inwestorów w europejskiej branży OZE. Aukcje z taryfą feed-in mogą zostać wprowadzone również w Polsce. Ich implementację zakłada bowiem procedowany w Sejmie projekt ustawy o OZE.
Zastosowanie kontraktów różnicowych w branży OZE poparł ostatnio unijny komisarz ds. konkurencji Joaquin Almunia. – To bardzo dobry przykład na to, jak promować dekarbonizację gospodarki w oparciu o mechanizmy rynkowe i po najniższym możliwym koszcie dla konsumentów – powiedział przedstawiciel KE (za PAP).
Jednocześnie Bruksela zaakceptowała brytyjski system rynku mocy, na podstawie którego Londyn chce przyznawać określone wynagrodzenie operatorom elektrowni, które są wyłączane, ale utrzymuje się je w gotowości do włączenia na wypadek niedoboru mocy w systemie energetycznym. W tym wypadku beneficjentem może być przede wszystkim energetyka gazowa i węglowa.
Pierwsza aukcja, w której zostaną przyznane kontrakty za utrzymanie mocy w pogotowiu, w ramach brytyjskiego rynku mocy ma się odbyć jesienią tego roku. Wezmą w niej udział – obok operatorów elektrowni – również odbiorcy energii, którzy w zamian za przyznane wynagrodzenie będą gotowi zrezygnować w wyznaczonym momencie z konsumpcji określonej ilości energii, w przypadku gdy w brytyjskim systemie elektroenergetycznym będzie jej brakować.
gramwzielone.pl