Atomowe wyzwania dla polskiego rządu

Rafał Zasuń, WysokieNapiecie.pl, Flamanville, La Hague, Capenhurst

Atomowe wyzwania dla polskiego rządu

Czego możemy się nauczyć od Brytyjczyków i Francuzów gdy będziemy rozwijać energetykę atomową.

REKLAMA

Polska Grupa Energetyczna zakończyła 8 lipca jeden z najdłuższych przetargów w dziejach III RP i wybrała inżyniera kontraktu, który doradzi PGE przy budowie pierwszej polskiej elekrowni atomowej. Został nim brytyjski AMEC.

W przyszłym roku, jak zapowiada Jacek Cichosz, prezes jądrowej spółki PGE, ruszy postępowanie mające wyłonić dostawcę technologii, inwestora oraz finansowanie elektrowni.

AMEC to brytyjska firma inżynierska. Zatrudnia ponad 20 tys. ludzi na całym świecie, choć oczywiście doradzają nie tylko przy elektrowniach jądrowych.

Brytyjczycy w przeciwieństwie do Francuzów czy Amerykanów nie eksportują własnych reaktorów. Ba, nawet ich obecne elektrownie atomowe należą w większości do francuskiego EDF. Ale atomowej strategii Zjednoczonego Królestwa trudno odmówić konsekwencji.

Atom motorem wzrostu

Wielka Brytania obok Francji jest liderem „atomowego klubu” państw UE. Kontrakt, który w tym roku podpisał brytyjski rząd z francuskim gigantem EDF i chińskim partnerem na budowę kolejnych dwóch bloków elektrowni w Hinkley Point wywołał olbrzymie kontrowersje.

 

Jak już pisaliśmy, rząd brytyjski zdecydował się zawrzeć z inwestorem tzw. kontrakt różnicowy. Bez tego żaden inwestor nie zdecydowałby się na tak ogromne ryzyko.

 

Jeżeli w ciągu 25 lat od oddania elektrowni rynkowa hurtowa cena prądu spadnie poniżej 92,5 funta za MWh energii, to brytyjski rząd dopłaci inwestorom różnicę. Jeśli przekroczy tę kwotę, to inwestor zwróci różnicę do budżetu. Plan wypali, jeśli Komisja Europejska zgodzi się na pomoc publiczną dla projektu, prawdopodobnie nastąpi to w ciągu najbliższych miesięcy.

 

Kontrakt wywołał falę krytyki, głównie z powodu kosztów. Choć rząd twierdzi, że umowa nie będzie miała wpływu na cenę rynkową energii, to jednak będzie poważnym obciążeniem dla budżetu, zwłaszcza, że w planach jest wybudowanie do 2030 r. 12 nowych jednostek o łącznej mocy 16 tys. MW.

REKLAMA

Więcej na ten temat w naszym wywiadzie z brytyjskim ministrem energetyki Edem Davey’em

Będą powstawać w podobnym systemie kontraktów różnicowych. Rząd brytyjski dopłaci więc inwestorom miliardy funtów. A jednak uznał, że i tak się opłaca. Dlaczego? W odpowiedzi na to pytanie pomaga….

Rzut oka na brytyjski kompleks jądrowy

Wedle opracowanego przez brytyjski rząd programu rozwoju energetyki jądrowej Brytyjczycy chcą produkować z atomu aż 50 proc. prądu (dziś to 20 proc.).

 

W sektorze jądrowym zatrudnionych jest 40 tys. ludzi. To nie tylko pracownicy elektrowni i ich otoczenia. Anglikom przez przez 50 lat udało się stworzyć przemysł pracujący na potrzeby zarówno rodzimych elektrowni jak i na eksport.

 

Przykładem jest URENCO – firma zajmująca się wzbogacaniem uranu, która odpowiada za zaopatrzenie 40 proc. rynku. Spółka pracuje m.in. dla EDF, dla elektrowni amerykańskich.

 

Inny przykład to fabryka paliwa jądrowego amerykańsko – japońskiego koncernu Westinghouse w Springfields, która dostarcza paliwo do wielu elektrowni w Europie.

 

Rozumowanie brytyjskiego rządu zawarte m.in. w dokumencie „Atomowa przyszłość Zjednoczonego Królestwa” można streścić tak: Wielka Brytania rozwija sektor jądrowy nie tylko dlatego, że sama potrzebuje prądu,, ale także dlatego, że sektor jądrowy będzie przez wiele lat zapewniać miejsca pracy, nie tylko w samych siłowniach, ale także przy dostawie paliwa, serwisowaniu ich, usługach inżynieryjnych oraz, last but not least, przy zamykaniu już wysłużonych elektrowni.

 

Brytyjczycy liczą, że ich firmy będą zdobywać kontrakty w sferze energetyki jądrowej na całym świecie. Podobny model zbudowali Francuzi – Areva i jej wielka fabryka paliwa w La Hague pracują dla sektora atomowego we wszystkich niemal krajach dysponujących atomową technologią.

 

Czy Polska, wzorem Brytyjczyków, mogłaby oprzeć rozwój przemysłu i gospodarki o rozwój technologii jądrowej? Więcej na ten temat na portalu WysokieNapiecie.pl