"PB": branża wiatrowa spieszy się z inwestycjami przed przyjęciem ustawy o OZE
– Dobre dane z polskiego rynku wiatrowego to efekt ucieczki przed zmianami prawa, a nie nagłego optymizmu – do takiego wniosku dochodzi „Puls Biznesu” w artykule poświęconym rozwojowi polskiego rynku energii wiatrowej.
„Puls Biznesu” ocenia, że szybki przyrost nowych mocy w energetyce wiatrowej, z którym mamy do czynienia w ostatnim czasie, to efekt niepewności i obaw co do zasad i wysokości wsparcia w nowym systemie aukcyjnym, który wraz z wejściem w życie przygotowanej przez rząd ustawy o odnawialnych źródłach energii ma zastąpić stosowany obecnie system zielonych certyfikatów.
W ubiegłym roku w Polsce przybyło w sumie ok. 900 MW nowych wiatraków, a w I kwartale br. już 300 MW. Inwestorzy oddają do użytku projekty rozpoczęte kilka lat temu. Nie zaczynają już jednak tak często realizacji nowych.
Zaproponowane w systemie aukcyjnym poziomy wsparcia mają być niższe niż uzyskiwane obecnie dzięki zielonym certyfikatom. Celem rządu jest ograniczenie kosztów wsparcia dla energetyki odnawialnej do ok. 24-26 mld zł, przy czym – według szacunków rządu – utrzymanie obecnych zasad dopłat do produkcji zielonej energii kosztowałoby w sumie ok. 35-50 mld zł.
Ustawa o OZE jednocześnie zachowuje prawa nabyte inwestorów, co oznacza, że uruchomione przed jej wprowadzeniem wiatraki będą mogły w dalszym ciągu korzystać z dotychczasowych zasad wsparcia.
Inwestorzy spieszący się z uruchomieniem farm wiatrowych jeszcze w obecnym systemie wsparcia mają jednak problem z uzyskaniem zewnętrznego finansowania. „PB” podaje przykład hiszpańskiego funduszu Taiga Mistral, który na dokończenie planowanych inwestycji bezskutecznie poszukuje kredytu na 100 mln euro.
gramwzielone.pl