Wytwórcy energii chcą rekompensat za ograniczenie przychodów
Spółki energetyczne, na które ustawa o maksymalnych cenach energii nałożyła obowiązek comiesięcznych wpłat na rzecz specjalnego funduszu, kwestionują wysokość daniny i zamierzają dochodzić rekompensat od Skarbu Państwa z powodu ponoszonych strat – twierdzą eksperci kancelarii prawnej DLA Piper. Uważają, że przepisy dotyczące wpłat na fundusz są niezgodne z prawem unijnym.
Ustawa z 27 października 2022 roku o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej nałożyła na wytwórców energii i spółki obrotu obowiązek dokonywania wpłat do Funduszu Wypłaty Różnicy Ceny za każdy miesiąc w okresie od 1 grudnia 2022 roku do 31 grudnia 2023 roku. Środki te mają służyć pokryciu różnicy między maksymalną ceną energii przyjętą w ustawie a ceną umowną lub referencyjną, która w formie rekompensat ma być wypłacana sprzedawcom energii.
Spółki energetyczne samodzielnie obliczają wysokość odpisu za dany miesiąc, stosując ustawowy limit ceny określony dla każdego źródła wytwarzania – na podstawie określonego przez ustawodawcę wzoru. Pierwszy odpis, za grudzień 2022 roku, spółki powinny zrealizować do 16 stycznia br.
– Ustawodawca sztucznie określił poziom, powyżej którego wytwórcy energii powinni oddawać swoje przychody do państwa. Ten poziom nie uwzględnia zysków, a liczony jest od przychodu, co dyskryminuje wytwórców ponoszących większe koszty czy będących stroną długoterminowych umów dostaw energii. Nasi klienci liczą straty, jakie ponoszą w związku z obowiązkiem uiszczenia tej nadzwyczajnej daniny i są zdeterminowani, żeby domagać się rekompensaty od Skarbu Państwa – wskazuje Krzysztof Kycia, partner współzarządzający oraz szef praktyki postępowań sądowych i arbitrażowych w DLA Piper w Warszawie.
Brak zgodności z regulacjami UE
Jak wskazują eksperci DLA Piper, celem polskiej ustawy było wdrożenie rozporządzenia Rady UE 2022/1854 z 6 października 2022 roku związanego z gwałtownym wzrostem cen energii po rosyjskiej agresji na Ukrainę. Jednak wprowadzone w Polsce przepisy są niezgodne z prawem unijnym.
– Zamiast opłaty, która miała służyć rozdysponowaniu nadmiarowego zysku spółek energetycznych powstałego na skutek kryzysu energetycznego, polski ustawodawca nałożył na spółki bezprecedensowe obciążenia, które nie znajdują uzasadnienia w przepisach rozporządzenia unijnego. Zignorował też wytyczne wypracowane na szczeblu unijnym dotyczące ochrony wytwórców OZE i umów czy PPA. Analizujemy z naszymi klientami wpływ ustawy na ich biznes i formułujemy roszczenia przeciwko Skarbowi Państwa w oparciu o naruszenia prawa UE – mówi Monika Leszko, radczyni prawna w zespole postępowań sądowych i arbitrażowych w DLA Piper w Warszawie.
Kancelaria DLA Piper reprezentuje już spółki energetyczne w postępowaniach przed polskimi sądami przeciwko Skarbowi Państwa w związku z poprzednią interwencją rządu zamrażającą ceny energii w 2019 roku.
– Sprawy te opierają się na naruszeniu prawa UE przez polskie przepisy i zmierzają do wyrównania szkód poniesionych przez naszych klientów. Uważnie przyglądamy się również nowym przepisom i mamy wstępne wyobrażenie o potencjalnych roszczeniach opartych na podobnej linii argumentacyjnej, tj. naruszeniu prawa UE przez polski rząd – dodaje Krzysztof Kycia.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.