Nowy impuls dla rynku OZE. Rząd zapowiada linie bezpośrednie
Koncepcja linii energetycznych łączących bezpośrednio elektrownie wiatrowe czy fotowoltaiczne z odbiorcami energii może dać nowy impuls inwestycyjny na rynku OZE, a także pozwolić krajowym przedsiębiorstwom na zredukowanie rosnących kosztów energiii. Aby jednak budowa takich linii stała się możliwa, potrzebne są zmiany w prawie. Ich wdrożenie zapowiedziało Ministerstwo Rozwoju i Technologii.
Koncepcja bezpośrednich linii energetycznych zakłada tańsze i efektywniejsze korzystanie przez przedsiębiorstwa z energii elektrycznej pochodzącej ze źródeł odnawialnych, wytwarzanej w pobliżu zakładów produkcyjnych.
Teoretycznie wykorzystanie linii bezpośrednich dopuszcza obowiązujące obecnie prawo, jednak ich budowa wymaga uzyskania zgody Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki (URE). Ten zaś może ją wydać tylko wtedy, gdy dany odbiorca nie może zaspokoić swojego zapotrzebowania na energię za pośrednictwem Krajowego Systemu Elektroenergetycznego (KSE). Tymczasem bazowanie tylko na linii bezpośredniej i odcięcie się od publicznej sieci bez odpowiednio dużych zdolności magazynowania nie zapewni stałych dostaw energii wytwarzanej z farm wiatrowych lub fotowoltaicznych.
Przepisy ułatwiające budowę linii bezpośrednich miały zostać wpisane do przygotowywanej przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska kolejnej nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii – jednak zostały wycofane z procedowanego projektu.
Problematyczna okazuje się zwłaszcza kwestia opłat za korzystanie z publicznej sieci, które odbiorcy ponoszą w ramach rachunków za każdą pobraną z niej kilowatogodzinę energii, dorzucając się do utrzymania sieci. Przejście na częściowe zasilanie z linii bezpośredniej zmniejszyłoby wpływy operatorów sieci.
Ponad 3,3 mld zł oszczędności
Teraz za wdrożenie ułatwień w budowie linii bezpośrednich chce się zabrać Ministerstwo Rozwoju i Technologii (MRiT), uwzględniając je w pakiecie ustaw mających złagodzić wzrost kosztów energii w przedsiębiorstwach.
Szef Ministerstwa Rozwoju i Technologii Waldemar Buda zapewnił, że opracowane w MRiT rozwiązania dotyczące linii bezpośredniej mogą pozwolić na wygenerowanie oszczędności dla odbiorców przemysłowych zasilających się bezpośrednio energią odnawialną w wysokości nawet 3,34 mld zł rocznie.
Obniżenie kosztów energii ma być możliwe dzięki wyeliminowaniu wielu dodatkowych opłat, które teraz ponoszą użytkownicy sieci elektroenergetycznej. To m.in. opłata mocowa pobierana za gotowość do zabezpieczenia dostarczania prądu, opłata kogeneracyjna czy opłata sieciowa zmienna.
– Rozwój linii bezpośrednich pozwoli przedsiębiorstwom zwłaszcza z sektorów energochłonnych, np. cementowni, papierni, wytwórni chemikaliów, pozyskać zieloną energię i obniżyć koszty. Chcemy uprościć proces inwestycyjny przy tworzeniu bezpośrednich linii inwestycyjnych – nie będzie jak obecnie wymagana zgoda prezesa URE – zapewnił Waldemar Buda.
Ministerstwo Rozwoju i Technologii zakłada, że wartość nowych inwestycji w OZE w wyniku wprowadzenia linii bezpośredniej – tylko w przypadku nowych projektów przygotowanych pod linie bezpośrednie dla odbiorców przemysłowych i nowych inwestycji w ramach PSI (Polskiej Strefy Inwestycji) – może wynieść około 37 mld zł.
Resort rozwoju podkreśla, że budowa linii bezpośrednich ma przede wszystkim przysłużyć się rozwojowi modelu energetyki rozproszonej, gdzie energia jest wytwarzana przez małe jednostki lub obiekty produkcyjne dla użytku lokalnego.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.