Zyska: Negatywny PR przyczynił się do wyhamowania w fotowoltaice

Zyska: Negatywny PR przyczynił się do wyhamowania w fotowoltaice
Ireneusz Zyska. Fot. MKiŚ

Pełnomocnik rządu ds. OZE Ireneusz Zyska podkreślał podczas spotkania zespołu parlamentarnego, że za wcześnie jest na ocenę net-billingu. Według Ministerstwa Klimatu i Środowiska dopiero w drugiej połowie 2022 roku będzie można formułować wnioski dotyczące funkcjonowania i skutków nowego systemu rozliczeń, w praktyce obowiązującego od 1 lipca br.

Obecnie prosument jest aktywnym uczestnikiem rynku, co oznacza, że sprzedaje energię wyprodukowaną przez instalację fotowoltaiczną, której nie zużyje na bieżąco, a kupuje energię, gdy instalacja nie pokrywa rzeczywistego zapotrzebowania – mówił Ireneusz Zyska, pełnomocnik rządu ds. OZE, podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Gospodarki Zeroemisyjnej i Europejskiego Zielonego Ładu w zeszłym tygodniu.

Za najważniejszą cechę net-billingu Ireneusz Zyska uznaje to, że w większym stopniu motywuje on prosumentów do autokonsumpcji energii elektrycznej wytwarzanej z OZE, niż to było przy poprzednim modelu rozliczeń (net-meteringu). Jak wskazywał, w opinii Ministerstwa Klimatu i Środowiska (MKiŚ) efekt wprowadzonych zmian będzie można ocenić najprędzej w drugiej połowie br.

REKLAMA

Obecnie jest jeszcze za wcześnie, żebyśmy w sposób rzeczywisty mogli ocenić tę sytuację. Statystykę zaburza okres przejściowy związany z uruchomieniem nowego systemu rozliczeń oraz efekt kumulacji zgłoszeń przyłączeń mikroinstalacji w pierwszym kwartale 2022 roku w celu zachowania prawa rozliczeń w starym systemie, który był postrzegany jako  bardziej korzystny – mówił Zyska.

Spadek z powodu negatywnej kampanii?

W Polsce przekroczona została liczba 1,1 mln prosumentów i ostatni rok był rekordowy pod względem przyłączeń. Według danych Agencji Rynku Energii (ARE) na koniec maja br. całkowita moc mikroinstalacji w Polsce wzrosła do 7800,29 MW, na co złożyło się 1 083 900 instalacji. Natomiast według stanu na koniec maja 2021 roku w Polsce przyłączonych było 567 909 mikroinstalacji o łącznej mocy 3712,3 MW. To oznacza, że w ciągu 12 miesięcy przybyło u nas prawie 516 000 prosumentów, którzy uruchomili instalacje o skumulowanej mocy 4,08 GW.

W maju tego roku widoczne było jednak wyraźne spowolnienie w liczbie przyłączeń instalacji – po rekordowych wcześniejszych miesiącach. Jak podawała ARE, w maju br. przyłączonych zostało tylko 23 976 mikroinstalacji o łącznej mocy 139,76 MW – wobec 93,5 tys. mikroinstalacji przyłączonych w kwietniu br., 44,5 tys. w marcu i 54,8 tys. w lutym.

Obecnie niewątpliwe statystyczne zmniejszenie przyłączeń w nowym systemie rozliczeń jest w naszej ocenie spowodowane negatywnym PR-em, który został w toku publicznej debaty w momencie wdrożenia nowego systemu rozliczeń przedstawiony – powiedział Ireneusz Zyska podczas posiedzenia.

 

W ocenie przedstawiciela rządu przy zachowaniu 6–7 lat zwrotu inwestycji w instalację fotowoltaiczną – co jest realne w net-billingu przy ustalonej cenie energii dla prosumentów (659,29 zł/MWh za czerwiec 2022 roku) – jest to nadal intratna inwestycja. Podana cena dotyczyła energii sprzedawanej w net-billingu w lipcu; około połowy sierpnia Operator Informacji Rynku Energii powinien podać średnią cenę za lipiec, która dotyczyć będzie energii sprzedawanej w sierpniu.

Net-billing a prawo UE

REKLAMA

– Sieć elektroenergetyczna była do tej pory traktowana jako magazyn energii. Jako taka nie może być nadal postrzegana, bo ma swoją ograniczoną elastyczność – zaznaczył Ireneusz Zyska. – Stąd też zmiana systemu zachowań prosumentów, którą chcieliśmy wywołać zmianą systemu rozliczeń – czyli zakup domowego magazynu energii, zmiany zapotrzebowania na energię elektryczną w określonych godzinach doby. Net-billing temu sprzyja.

Jak podawał pełnomocnik rządu ds. OZE, dotychczasowy system rozliczeń miał też nie być zgodny z prawem Unii Europejskiej, nie był bowiem rynkowym sposobem wynagradzania prosumentów i nie zapewniał odrębnego rozliczania energii wprowadzonej i pobieranej z sieci, czego wymaga tzw. dyrektywa rynkowa (w sprawie wspólnych zasad rynku wewnętrznego energii elektrycznej) oraz dyrektywa Red II (w sprawie promowania stosowania energii ze źródeł odnawialnych).

Zdaniem MKIŚ dzięki zmianie rozliczeń prosumentów wymiarowanie instalacji wytwórczych zostanie dostosowane do bieżącego zapotrzebowania na energię elektryczną, co jest zgodne z ideą energetyki  prosumenckiej – produkcją energii na własne potrzeby, a nie jej sprzedażą i traktowaniem jako dodatkowego źródła dochodu.

System opustów nie był sprawiedliwy wobec wszystkich uczestników rynku – mówił Zyska. – Prosumenci rozliczający się w starym systemie są zwolnieni z części opłat dystrybucyjnych, co faworyzuje ich w stosunku do innych uczestników rynku energii, którzy nie są prosumentami i kupują energię na własne potrzeby, ale musza ponosić 100 proc. wszystkich opłat, w tym opłatę dystrybucyjną zmienną.

Ile Polacy odliczyli w ramach ulgi termomodernizacyjnej?

Nowemu systemowi rozliczeń towarzyszą nie tylko programy dotacyjne – Czyste Powietrze, Mój Prąd, Moje Ciepło, Ciepłe Mieszkanie – ale też wsparcie w postaci ulgi podatkowej i ulgi termomodernizacyjnej.

W ubiegłym tygodniu Ministerstwo Finansów podało, że za rok 2021 Polacy odliczyli w ramach ulgi termomodernizacyjnej w ramach inwestycji dotyczących instalacji fotowoltaicznych na swoich domach ponad 10 mld zł – mówił Zyska. – Jeżeli dołożymy do tego ulgę termomodernizacyjną w roku 2020 i 2019, łącznie przekroczyliśmy 20 mld zł, które Polacy odliczyli w ramach opodatkowania swoich dochodów.

Jak powiedział pełnomocnik rządu ds. OZE, MKiŚ w dłuższej perspektywie nie przewiduje spadku zainteresowania inwestorów, prosumentów zainteresowania własną fotowoltaiką. Będzie ona stymulowana wzrastającymi cenami energii.

Będzie on następował nie tylko w Polsce, ale również w innych krajach europejskich. Myślę, że jest to tendencja trudno odwracalna, choć w przewidujemy, że na pewnym etapie te ceny się ustabilizują, ale będą na wyższym poziomie niż obecnie. I to jest zdecydowanie motywacja do tego, by zachęcać tych, którzy się zastanawiają, czy kupić węgiel, by się ogrzać w zimie, czy zainstalować fotowaltaikę i pompy ciepła  mówił Ireneusz Zyska.

Dzisiaj najbardziej potrzebujemy moim zdaniem odkręcenia, mówiąc kolokwialnie, tej złej kampanii, która szkodzi samym firmom instalacyjnym – według której bycie prosumentem po 1 kwietnia 2022 roku już się nie opłaci. Nic bardziej mylnego – uważa przedstawiciel rządu.

Barbara Blaczkowska

barbara.blaczkowska@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.