Tyle dodatkowych mocy potrzebują Niemcy dla 6,5 mln pomp ciepła

Tyle dodatkowych mocy potrzebują Niemcy dla 6,5 mln pomp ciepła
cverkest/Pixabay

Niemcy planują zainstalować 56 mln pomp ciepła do 2030 roku. Naukowcy z Niemieckiego Instytutu Badań Ekonomicznych obliczyli, ile dodatkowych mocy w fotowoltaice będzie potrzebne, aby zapewnić odpowiednią ilość energii do zasilenia takiego wolumenu pomp, a także jakie byłyby koszty przejścia z ogrzewania gazowego na pompy ciepła.

Zgodnie z nową strategią przedstawioną przez niemieckiego ministra gospodarki i klimatu Roberta Habecka od 2024 roku w Niemczech powinno być instalowanych co najmniej 500 tys. nowych pomp do ogrzewania domów. Do 2030 roku u naszych zachodnich sąsiadów zostanie zamontowanych 6 mln przyjaznych klimatowi urządzeń. Działania te mają przyspieszyć uniezależnianie się Niemiec od rosyjskiego gazu. 

Zadanie jest bardzo ambitne, bo w 2021 roku liczba zainstalowanych pomp ciepła w Niemczech wyniosła około 1,4 mln. Czy kraj ten jest gotowy na spełnienie energetycznych celów w tak krótkim czasie?

REKLAMA

Naukowcy z Niemieckiego Instytutu Badań Ekonomicznych (Deutsches Institut für Wirtschaftsforschung, DIW) postanowili zbadać, co dla sektora elektroenergetycznego oznacza potrojenie dotychczasowej liczby pomp ciepła i jakie są ogólne koszty ekonomiczne przejścia z ogrzewania gazowego na pompy ciepła.  

Zdaniem ekspertów DIW wydajność pozyskiwania energii z wiatru ma swoje limity, więc zadanie pokrycia większości zapotrzebowania pomp ciepła na energię elektryczną spadnie na fotowoltaikę.

Trzy scenariusze

Eksperci przyjęli trzy scenariusze. W pierwszym liczba zainstalowanych pomp ciepła wynosi 3,9 mln, przy czym dotyczy ona wyłącznie domów jednorodzinnych i bliźniaków w dwóch klasach budynków o najwyższej efektywności energetycznej. 

W scenariuszu z „wyższej półki” do 2030 roku jest zainstalowanych 6,5 mln pomp ciepła, a urządzenia są montowane również w mniej wydajnych energetycznie domach jedno- i dwurodzinnych.

W scenariuszu najbardziej ambitnym pompy ciepła znajdują się również w budynkach mieszkalnych o różnych klasach efektywności, a łączna liczba tych urządzeń w 2030 roku wynosi 7,5 mln.

Potrzeba dużo więcej mocy

REKLAMA

Zgodnie z obliczeniami naukowców DIW w pierwszym przypadku trzeba zapewnić dodatkową moc fotowoltaiki rzędu prawie 4 GW. W drugim będzie to 18 GW, w trzecim zaś – 37 GW. 

Większe zapotrzebowanie na energię w drugim scenariuszu można tłumaczyć między innymi tym, że dodatkowe pompy ciepła w pierwszym scenariuszu nadal mogą być częściowo zasilane nadmiarem energii elektrycznej z OZE, która jest dostępna w przypadku przyjętego scenariusza bazowego (z 1,7 mln pomp ciepła). W drugim scenariuszu nadwyżki te są już w dużym stopniu wykorzystywane, przez co wymagane są większe moce wytwórcze instalacji fotowoltaicznych.

W porównaniu ze scenariuszem bazowym koszty wytwarzania energii elektrycznej wzrastają w skali roku o 600 mln euro przy 3,9 mln pomp ciepła, 2,6 mld euro przy 6,5 mln urządzeń i prawie 4 mld euro przy 7,5 mln pomp ciepła. 

Jeśli dodatkowe koszty energii elektrycznej są powiązane z całkowitym ogrzewaniem pomieszczeń, trzy scenariusze dają stosunkowo podobne wartości – wynoszą one od 3,07 do 3,37 centa za kWh. 

Kolejny wniosek naukowców z DIW jest taki, że koszty energii elektrycznej związane z dostarczaniem ciepła przez pompy ciepła są we wszystkich scenariuszach stosunkowo niskie – dzięki wykorzystaniu taniej energii elektrycznej z fotowoltaiki.

Taniej od gazu

Naukowcy podkreślają, że większa liczba pomp ciepła zwiększa zużycie energii elektrycznej. W 2030 roku, przy wzroście liczby urządzeń do prawie 6 mln, ilość zużytej energii wzrośnie o 9 proc. Dlatego ich zdaniem konieczne jest zwiększenie wytwarzania energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych. Można to osiągnąć poprzez zwiększenie mocy elektrowni fotowoltaicznych nawet o 23 proc. 

Jak zauważają eksperci, ogólne koszty ekonomiczne prawie nie wzrastają, jeśli uwzględni się koszty ogrzewania gazem ziemnym, a nawet znacznie spadają, jeśli cena gazu pozostaje wysoka przez długi czas. 

Katarzyna Bielińska

katarzyna.bielinska@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.