Tak zmieni się rynek fotowoltaiki na skutek net-billingu
Z początkiem tego miesiąca ruszył nowy system rozliczeń prosumentów określany jako net-billing. Nadwyżki energii wprowadzanej do sieci przez prosumentów początkowo rozliczane będą według średniej ceny rynkowej energii elektrycznej z poprzedniego miesiąca kalendarzowego. O to, czy i jak nowy model rozliczeń prosumenckich zmieni rynek fotowoltaiki, zapytaliśmy ekspertów z firm specjalizujących się w montażu dachowej fotowoltaiki.
Od 1 lipca wszystkie prosumenckie instalacje zgłoszone do przyłączenia do sieci po 1 kwietnia 2022 roku będą rozliczane, po trzymiesięcznym okresie przejściowym, już w ramach nowego mechanizmu rozliczeń – net-billingu.
– Nowi klienci, którzy zdecydują się korzystać z paneli fotowoltaicznych, będą sprzedawać i kupować energię. Podczas wzmożonej produkcji prądu przez ich instalację wygenerowane zostaną nadwyżki energii, które będzie można sprzedać operatorowi, ale w okresie, w którym instalacja będzie produkowała mniej energii, będzie trzeba ją kupić – tak w skrócie wyjaśnia mechanizm działania nowego systemu Ryszard Czerwiński, członek zarządu firmy Copernicus Sun.
Czekając na stawkę
Kluczowe znaczenie ma teraz stawka odkupu energii, na której publikację czekają obecnie prosumenci. Będzie ona znana 11 lipca i opublikowana przez Operatora Informacji Rynku Energii OIRE na stronie www.pse.pl.
Przy uwzględnieniu ostatnich danych z rynku energii – jak na naszych łamach wyliczył Daniel Raczkiewicz, ekspert rynku energii – orientacyjna (średnia) cena odkupu energii, obliczona na podstawie danych rynkowych indeksu RDN Fixing I, publikowanych przez PSE SA, kształtowałaby się na poziomie około 573 zł/MWh.
Ostatnie miesiące upłynęły na branżowych spekulacjach na temat tego, jak nowy system zmieni rynek fotowoltaiki i czy będzie on dla prosumentów opłacalny.
Będzie ożywienie?
Mateusz Grobelny, dyrektor sprzedaży w firmie MINUTOR Energia, ostatnich miesięcy nie wspomina zbyt dobrze. – Od 1 kwietnia [czyli w tzw. okresie przejściowym – red.] rynek instalacji PV został praktycznie zamrożony. Można więc powiedzieć, że na ten moment nowy system zdestabilizował rynek, o czym świadczą informacje od Operatora Systemu Dystrybucyjnego o liczbie zgłoszonych instalacji od 1 kwietnia – twierdzi.
Zdaniem Grobelnego nie tylko klienci indywidualni, ale także biznesowi w zakresie do 50 kWp, mimo groźby drastycznego wzrostu cen energii, nie chcieli podejmować decyzji inwestycyjnych z uwagi na niepewność i brak zaufania do wprowadzanych zmian dotyczących net-billingu.
– Teraz cała branża czeka na cenę odkupu energii w net-billingu, której wysokość wyklaruje się wkrótce. Z natury jestem optymistą, powiem więc, że mam dużą nadzieję, iż rynek się ożywi, jeżeli cena odkupu osiągnie ok. 50–60 gr/kWh.
Vosti
Nie jest tak źle
Adam Bartoszek, członek zarządu firmy Vosti, uważa, że aktualna stopa zwrotu z fotowoltaiki w net-billingu jest najkrótsza w historii. – Można powiedzieć, że fotowoltaika dwa lata temu, w net-meteringu, była mniej opłacalna niż teraz w nowym modelu. Ten system nie jest wcale taki zły, jak o nim mówiono – przyznaje.
Krzysztof Dziaduszyński, członek zarządu ESOLEO, twierdzi, że nowy model rozliczeń jeszcze bardziej zwiększy rolę prosumenta, który stanie się pełnoprawnym uczestnikiem rynku energetycznego.
– To przyszłość rozwoju fotowoltaiki na wielu poziomach. Wierzymy, że nowe regulacje pozwolą ustabilizować rynek na tyle, by wyeliminować z niego podmioty, które myślały tylko o chwilowym zysku, montując tylko panel, ale nie dając prosumentom wiedzy i wsparcia na rynku energii – uważa ekspert.
Czas na magazyny energii
Również w ocenie Ryszarda Czerwińskiego nowy system rozliczeń prosumentów jest korzystniejszy od dotąd obowiązującego – głównie dla sieci energetycznych i naszego bezpieczeństwa oraz niezależności.
– Rozliczając się na nowych zasadach – jako klient indywidualny – i tak będziemy płacić za prąd maksymalnie 10 proc. tego, co płacilibyśmy bez systemu fotowoltaicznego – podkreśla ekspert. – Jeśli chodzi o firmy, nowe zasady rozliczeń nie wpływają na ich sytuację. Fotowoltaika dla tzw. sektora B2B również jest opłacalna, a inwestycja zwróci się maksymalnie w ciągu kilku lat – kontynuuje.
Zdaniem Bartoszka tym, co dodatkowo pozytywnie wpłynie na inwestycje w fotowoltaikę, będą magazyny energii i inteligentne systemy zarządzania energią.
– Obecnie w największej mierze wpływają one na zwiększenie autokonsumpcji – wyjaśnia. – Natomiast w sytuacji korzystania przez prosumentów z net-billingu, opartego na rozliczeniu wartości nadwyżek energii elektrycznej wyprodukowanej przez prosumentów z zastosowaniem taryf dynamicznych według cen godzinowych, te korzyści będą znacznie większe – kontynuuje.
Ekspert firmy Copernicus Sun przypomina o tym, że – bez względu na systemy rozliczeń – panele fotowoltaiczne produkują dla nas darmowy prąd.
– Nawet prognozy Instytutu Energetyki Odnawialnej pokazują, że w kolejnych latach rynek fotowoltaiki w Polsce będzie się rozwijać – podkreśla. – Z kolei za sprawą programów takich jak Czyste Powietrze czy Mój Prąd możemy obniżyć koszty zakupu i montażu instalacji, a tym samym przyspieszyć zwrot z inwestycji – dodaje. Zdaniem Czerwińskiego klienci w dalszym ciągu będą interesować się fotowoltaiką, czemu sprzyjają rosnące ceny mediów oraz coraz większa świadomość ekologiczna.
Katarzyna Bielińska
katarzyna.bielinska@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.