Tak na budowie farm wiatrowych może skorzystać polska gospodarka

Tak na budowie farm wiatrowych może skorzystać polska gospodarka
pixabay

Rozwój lądowej energetyki wiatrowej oznacza przyspieszenie polskiej transformacji energetycznej i szereg korzyści dla gospodarki. Raport Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej i Instytutu Jagiellońskiego pokazuje, że inwestycje w nowe farmy wiatrowe mogą dać kilkadziesiąt miliardów złotych dla naszego PKB i umożliwią utworzenie kilkudziesięciu tysięcy miejsc pracy.

Autorzy przedstawionego wczoraj raportu „Krajowy łańcuch dostaw w lądowej energetyce wiatrowej” oszacowali, że nowe farmy wiatrowe w najlepszym scenariuszu rozwoju zagwarantują 70-133 mld zł przyrostu PKB, a oprócz tego 490-935 mln zł dodatkowych wpływów do samorządów, około 80 mld zł zamówień na produkty i usługi w łańcuchu dostaw oraz 51-97 tysięcy nowych miejsc pracy w perspektywie do 2030 r.

Realny portfel zamówień na produkty i usługi w łańcuchu dostaw lądowych farm wiatrowych może wynieść nawet 80 mld PLN do 2030 r. Oznacza to możliwość wygenerowania średniego rocznego obrotu o wartości pomiędzy 6 a 9 mld zł.

REKLAMA

Potencjał wkładu krajowego w łańcuchu dostaw dla lądowych farm wiatrowych twórcy raportu ocenili obecnie na 55-60 procent, a w ciągu najbliższych 10 lat możliwe jest osiągnięcie według nich nawet 75 proc.

Wyniki raportu przygotowanego przez Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej oraz Instytut Jagielloński wskazują, że kluczowym wyzwaniem transformacji elektroenergetyki jest obecnie tzw. local content, czyli jak możliwie największy poziom korzyści z inwestycji wiatrowych dla polskich firm oraz przemysłu. Aby tak się stało konieczne jest wdrożenie rozwiązań pozwalających na zatrzymanie jak największej kwoty inwestycji w krajowej gospodarce, rozwój łańcucha dostaw i eksportu polskich firm, a także stworzenie nowych miejsc pracy.

Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej, podkreśla, że aby taki scenariusz się zmaterializował, konieczna jest zmiana prawa, które zablokowało rozwój inwestycji wiatrowych, dla których inwestorzy nie zdążyli uzyskać pozwoleń na budowę do 2016 r.

– Transformacja energetyczna wymaga przyspieszania, a co za tym idzie, stworzenia jak najlepszych warunków rozwoju dla bezemisyjnych i odnawialnych źródeł energii. Szczególnie dla farm wiatrowych na lądzie, które w ostatnich latach stały się najtańszym źródłem energii w Polsce. Niestety – bez zmian w prawie może nie powstać żadna nowa elektrownia wiatrowa. Bez złagodzenia zasady 10H w tym roku, Polska, nasi konsumenci i gospodarka będą mieli ogromne problemy – mówi Janusz Gajowiecki.

– Nie tylko cały przemysł zaprzepaści szansę rozwoju i podniesienia konkurencyjności – stracą też obywatele, którzy już dziś mierzą się z drakońskimi podwyżkami cen prądu. Niekontrolowane wzrosty cen może powstrzymać jedynie budowa nowych mocy w energetyce wiatrowej na lądzie. W przeciwnym wypadku konsekwencje mogą być dramatyczne, jeżeli chodzi o koszty energii – ocenia prezes PSEW.  

REKLAMA

Autorzy raportu podkreślają, że dalsze utrzymywanie restrykcyjnych przepisów ograniczających budowę farm wiatrowych będzie oznaczać dalszy zanik mocy produkcyjnych i firm usługowych dla branży. 

– Wnioski raportu należy analizować nie tylko z punktu widzenia branży wiatrowej i samego sektora energetycznego, warto także zauważyć zyski ekonomiczne płynące dla gospodarki krajowej. Inwestycje w energetykę wiatrową to nie tylko czysta energia, ale również wymierne korzyści dla budżetu państwa i budżetów lokalnych samorządów, a także tysiące miejsc pracy. Patrząc z tej perspektywy na transformację energetyczną możemy dostrzec, iż niesie ona za sobą wiele szans na budowę nowoczesnej i dynamicznej gospodarki – mówi Janusz Gajowiecki.

Dodatkowym czynnikiem pozytywnie wpływającym na możliwości zwiększenia local content jest planowany rozwój morskiej energetyki wiatrowej. Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego, wskazuje, że inwestycje w wiatr na lądzie mogą rozkręcić krajowy przemysł, który w ten sposób zbuduje potencjał potrzebny do realizacji późniejszych inwestycji w farmy wiatrowe na morzu.

– W momencie, kiedy jesteśmy na starcie projektu morskich farm wiatrowych, to wiatraki na lądzie mogą dać impuls dla kluczowych sektorów polskiego przemysłu, w tym przemysłu stalowego, konstrukcyjnego, odlewniczego i wielu innych, do przygotowania na dużo wyższe tonaże i gabaryty tych konstrukcji. Zielone światło dla ich rozwoju to informacja dla krajowego przemysłu oraz branży usługowo-instalacyjnej, by rozpocząć inwestycje w infrastrukturę wytwórczą, nowe technologie, kadry, które pozwolą na rozwój łańcucha dostaw zarówno dla lądowej, jak i morskiej energetyki wiatrowej – komentuje Marcin Roszkowski.

W Polsce inwestycje w rozwój technologii wiatrowych to nie tylko realizacja wyzwania związanego ze zmianą klimatu i ochroną środowiska naturalnego, ale także wdrożenie innowacji w produkcji i możliwość ekspansji na rynki UE. Odpowiednie wykorzystanie środków pochodzących z Unii Europejskiej, poprzez inwestycje w innowacyjną infrastrukturę produkcyjną dla OZE, w perspektywie długoterminowej przełoży się na rozwój gospodarczy, a także wysokiej jakości miejsca pracy.

Autorzy raportu podkreślają, że oprócz zliberalizowania tzw. zasady 10H niezbędna jest aktualizacja dokumentów strategicznych w kwestii planowanego udziału lądowej energetyki wiatrowej w polskim miksie energetycznym, utrzymanie systemu aukcyjnego, rozwój rynku kontraktów PPA, a także usprawnienie procesu udzielania niezbędnych pozwoleń.

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.