Budżet dopłat do najszybszych stacji ładowania wyczerpany

Budżet dopłat do najszybszych stacji ładowania wyczerpany
Fot. Gramwzielone.pl (C)

Zaledwie dwa tygodnie trwał nabór wniosków o dotacje do instalacji ultraszybkich stacji ładowania samochodów elektrycznych o mocy co najmniej 150 kW. Szybkie zakończenie naboru wynika z wyczerpania udostępnionych środków.

Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej rozpoczął nabór wniosków w ramach programu priorytetowego „Wsparcie infrastruktury do ładowania pojazdów elektrycznych i infrastruktury do tankowania wodoru” w dniu 7 stycznia br.

Dofinansowanie w wysokości do 50 proc. kosztów kwalifikowanych można było pozyskać na montaż ultraszybkich stacji ładowania o mocy co najmniej 150 kW.  

REKLAMA

O dotację na budowę lub przebudowę ogólnodostępnej stacji ładowania mogły ubiegać się jednostki samorządu terytorialnego, przedsiębiorcy, spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe oraz rolnicy indywidualni.

Teraz okazuje się, że do programu wpłynęło już tyle wniosków, że wyczerpały one cały budżet liczący 315 mln zł.

Jak komentuje Maciej Mazur, dyrektor zarządzający Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych, tak szybkie wyczerpanie budżetu na dotacje do stacji ultraszybkich dowodzi tego, że program był oczekiwany przez branżę, a jego kształt w dużym stopniu odpowiadał oczekiwaniom rynku.

REKLAMA

Według szacunków Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych, na koniec 2021 roku w Polsce działały 1 932 ogólnodostępne stacje ładowania pojazdów elektrycznych zawierające 3 784 punkty ładowania. Wyłącznie w grudniu uruchomiono 119 ogólnodostępnych stacji posiadających 240 punktów ładowania.

Około 30 proc. z uruchomionych w Polsce stacji ładowania to stacje szybkiego ładowania prądem stałym, a pozostałe to wolniejsze stacje ładowania prądem zmiennym. Liczba ultraszybkich stacji o mocy przynajmniej 150 kW wynosi jednak tylko około 50.

Tymczasem, jak podkreśla PSPA, budowa ultraszybkich ładowarek jest kluczowa dla rozwoju rynku pojazdów elektrycznych. Ładowarki wysokiej mocy uruchamiane są przede wszystkim w kluczowych lokalizacjach, o dużym natężeniu ruchu, w tym na trasach przelotowych. Są to urządzenia najlepiej dostosowane do potrzeb kierowców samochodów elektrycznych obecnej generacji. Pozwalają znacznie skrócić czas uzupełniania energii. Równocześnie są to jednak inwestycje kosztowne, sięgające kilkuset tysięcy złotych.

– Rozbudowa infrastruktury ultraszybkiej stanowi poważne wyzwanie zarówno z uwagi na szereg barier administracyjno-prawnych – m.in. takich jak najdłuższe w Europie procedury przyłączenia do sieci elektroenergetycznej  jak też fakt, że z uwagi na niską liczbę samochodów elektrycznych na polskich drogach popyt na usługi ładowania jest jeszcze stosunkowo niewielki, co wpływa negatywnie na możliwości inwestycyjne operatorów infrastruktury ogólnodostępnej. Dlatego też uruchamianie programów wsparcia w tym zakresie jest kluczowe na obecnym etapie rozwoju rynku – podkreśla Maciej Mazur.

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.