Columbus zwiększył przychody, ale zysk w dół
W pierwszej połowie tego roku największej firmie na polskim rynku fotowoltaicznym udało się znowu zwiększyć przychody, jednak za ich wzrostem nie poszedł wzrost zysku. Zarząd spółki ocenia jednak, że mając na uwadze sytuację panującą na rynku w pierwszej połowie br., rentowność Columbusa w tym okresie była „przyzwoita”.
Przychody Columbusa za pierwszą połowę 2021 roku wyniosły 335,8 mln zł w porównaniu do przychodów rzędu 254,9 mln zł wypracowanych w analogicznym okresie zeszłego roku.
Wyłącznie w drugim kwartale 2021 r. firma kierowana przez Dawida Zielińskiego wypracowała przychody na poziomie 178 mln zł wobec 129 mln zł w analogicznym okresie zeszłego roku.
Mimo wyższych przychodów półroczny zysk netto Columbusa zmalał z 23,5 mln zł do 16,1 mln zł. Tendencja spadkowa w tym zakresie była również widoczna, gdy porównamy wyłącznie zysk netto za drugi kwartał – wyniósł on 7,5 mln zł wobec 10 mln zł zysku wypracowanego w drugim kwartale zeszłego roku.
Firma podkreśla przy tym wzrost wartości aktywów z 239 mln zł na koniec pierwszej połowy zeszłego roku, 644,4 mln zł na koniec grudnia ub.r., do 689,5 mln zł na koniec czerwca br.
W komentarzu na temat najnowszych wyników prezes firmy Dawid Zieliński podkreśla, że pierwsze półrocze 2021 r. stało pod znakiem zakończenia dotacji z drugiej edycji programu Mój Prąd oraz zamieszania wywołanego przez rządowe plany zakładające zmianę zasad rozliczeń mikroinstalacji.
– Skończyła się dotacja z programu Mój Prąd, a zamieszanie medialne wokół nowej ustawy prosumenckiej w drugim kwartale powodowało niepewność wśród potencjalnych klientów. Większość firm z naszego sektora zanotowała spadek przychodów, a niejednokrotnie straty. Otworzyło to duże możliwości do przejmowania zespołów sprzedażowych i instalatorskich. W Columbus dobrze wykorzystaliśmy ten czas: Grupa wypracowała przychód większy o 32 proc. niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, notując przyzwoitą rentowność – ocenia Dawid Zieliński.
Zarząd spółki podkreśla, że chociaż prawie 90 proc. przychodów Columbusa w minionym półroczu stanowiła fotowoltaika dla domów jednorodzinnych, to szybki rozwój segmentu pomp ciepła wśród klientów indywidualnych oraz fotowoltaiki dla biznesu będą stopniowo zwiększać przychody, jednocześnie je dywersyfikując.
– Dane ze sprawozdania finansowego doskonale odzwierciedlają tempo rozwoju Grupy Columbus i nasze zaangażowanie w budowę długoterminowej wartości. Już nie tylko przychody, ale także suma bilansowa uległa znacznemu przeskalowaniu: w ciągu roku nasze aktywa wzrosły z poziomu 240 mln zł do prawie 690 mln zł. Koszty tego rozwoju w oczywisty sposób obciążają krótkoterminowy wynik EBITDA, jednak naszym celem jest budowa biznesu z wizją przyszłości – dodaje prezes Columbusa.
Jak podkreśla zarząd spółki w liście do akcjonariuszy, główny wysiłek Columbus jest skierowany na rozwój biznesów, które przyniosą długoterminową wartość. Stąd też inwestycje i działania Grupy w obszarach: perowskitów, obrotu energią, tokenizacji i przede wszystkim inwestycji we własne aktywa wytwórcze w zdywersyfikowanych technologiach, produktów na rynku ciepła i termomodernizacji, elektromobilności oraz wielu innych, pokrewnych inicjatywach.
W utrzymaniu pozycji lidera rynku fotowoltaicznego Columbusowi ma pomóc wprowadzenie nowej oferty w zakresie rozliczeń energii wytwarzanej przez prosumentów – jako alternatywy dla ustawowego systemu opustu 1:0,7 lub 1:0,8.
W czerwcu Columbus Energy uruchomił usługę o nazwie Prąd jak Powietrze, oferując klientom rozliczanie w systemie 1:1. Oznacza to, że każdą nadmiarową kilowatogodzinę oddaną do sieci będą mogli odebrać bez dodatkowych kosztów – opłat dystrybucyjnych czy przesyłowych. Jak podkreśla spółka, do programu mogą też przystąpić właściciele instalacji fotowoltaicznych zakupionych u innych dystrybutorów, jednak tylko ci, którzy zamontowali PV do końca 2020 r.
W komunikacie na temat wyników i działalności w pierwszej połowie 2021 r. zarząd spółki podkreśla też postępy we wdrażaniu technologii perowskitowej, którą opracowuje zależna spółka Saule.
– Fotowoltaika 2.0 to przyszłość. Ogniwa perowskitowe będą nieodłącznym elementem architektury, budownictwa, urządzeń elektronicznych oraz każdego elementu, który potrzebuje energii, i można na nim nadrukować ogniwo perowskitowe. Ten przełom następuje właśnie teraz, za sprawą firmy Saule, z Olgą Malinkiewicz na czele. Cały świat patrzy dziś w kierunku Wrocławia, gdzie kilkanaście tygodni temu otworzyliśmy pierwszą, pilotażową fabrykę ogniw perowskitowych. Za kilka dni w Lublinie zostanie uruchomiona pierwsza na świecie fasada z łamaczami światła, pokrytymi perowskitem, a na początku października kolejna instalacja będzie prezentowana podczas wystawy EXPO w Dubaju, gdzie Saule będzie jednym z gospodarzy polskiego pawilonu. To już nie jest etap laboratorium i nadziei wynalazców. To początek wielkiej komercjalizacji, w której Columbus, jako największy udziałowiec Saule, odegra jedną z kluczowych ról – komentuje Dawid Zieliński.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.