Prosumenci będą mogli zarobić dzięki agregatorom
Zmiany w prawie, które przygotuje Ministerstwo Klimatu i Środowiska, otworzą nowe możliwości jeśli chodzi o funkcjonowanie prosumentów na rynku energii. O ile na razie działalność prosumentów ogranicza się do autokonsumpcji oraz wprowadzania do sieci nadwyżek energii rozliczanej w systemie opustów, to nowe regulacje mają im stworzyć możliwość zwiększenia korzyści finansowych. W tym celu konieczna ma być jednak współpraca z tak zwanym agregatorem.
Rosnący potencjał należących do prosumentów instalacji fotowoltaicznych sprawia, że stają się one coraz ważniejszym komponentem rynku energii. W dodatku tego rodzaju źródła można wykorzystać do zapewnienia dodatkowej elastyczności krajowej elektroenergetyce – tym bardziej, jeśli takim źródłom będą towarzyszyć magazyny energii.
Co prawda zaangażowanie działających osobno, pojedynczych prosumentów w rynek energii wydaje się problematyczne, to jednak nowe możliwości może dać uruchomienie agregatorów, którzy będą w razie potrzeby zdalnie przejmować kontrolę nad większą liczbą mikroinstalacji i magazynów energii w celu odpowiadania na bieżące potrzeby systemu elektroenergetycznego. W zamian prosumenci otrzymają możliwość wygenerowania dodatkowych korzyści związanych z udostępnianiem swoich urządzeń agregatorom.
Wprowadzenie do krajowego prawa instytucji agregatorów zapowiedział wiceminister klimatu i rządowy pełnomocnik ds. OZE, Ireneusz Zyska, podczas odbywającego się w ubiegłym tygodniu Kongresu 590.
– Pojawią się agregatorzy. To będzie nowy uczestnik rynku, który będzie agregował energię kupowaną od aktywnych prosumentów – od tych najbardziej aktywnych, którzy będą poszukiwać atrakcyjnych cen dla energii produkowanej w swojej mikroinstalacji – wyjaśnił Ireneusz Zyska.
Pełnomocnik rządu ds. OZE podkreślił, że zmiany szykowane w obszarze regulacji dla energetyki rozproszonej stworzą dodatkowe możliwości w zakresie współpracy agregatorów z klastrami energii, dla których resort klimatu ma również przygotowywać nowe rozwiązania prawne.
– Energetyka rozproszona znajduje swoje odzwierciedlenie w treści Polityki energetycznej Polski do 2040 roku. Tam między innymi mówi się o osiągnięciu poziomu trzystu klastrów energii do roku 2030, czyli, przekładając na podział terytorialny, prawie w każdym powiecie w Polsce w założeniu powinien funkcjonować klaster energii bądź jakaś społeczność energetyczna – być może spółdzielnia energetyczna albo społeczności, które pojawią za chwilę po wdrożeniu dyrektywy rynkowej, do czego się bardzo mocno przygotowujemy – poinformował wiceminister klimatu.
Jak mówił Ireneusz Zyska, dla takich podmiotów Ministerstwo Klimatu i Środowiska chce zaproponować ulgi w opłatach przesyłowych w zakresie energii wytworzonej w klastrze, przy czym przewiduje się uzależnienie korzyści z produkcji energii od stopnia autokonsumpcji.
– Im większa autokonsumpcja, tym większa opłacalność dla samego klastra i jego uczestników. Będzie to tańsza energia. Będzie opłacało się być uczestnikiem klastra od strony konsumenckiej, ale jeszcze bardziej będzie się opłacało być producentem energii – wyjaśnił.
Mówiąc o założeniach Polityki energetycznej Polski, rządowy pełnomocnik ds. OZE wskazał, że kolejny cel zapisany w tym dokumencie jeśli chodzi o budowanie energetyki rozproszonej to zwiększenie liczby prosumentów do 1 miliona do 2030 r. Jak zaznaczył, już obecnie prosumentów w Polsce jest około 500 tys.
W kontekście dużego wzrostu liczby prosumentów wiceminister klimatu podkreślił konieczność inwestycji w sieci niskiego i średniego napięcia, aby zwiększać elastyczność krajowego systemu elektroenergetycznego.
– Coraz większe nasycenie instalacjami prosumenckimi generuje określone problemy sieciowe. O tym niemal codziennie rozmawiamy z operatorami systemów dystrybucyjnych czy z Polskimi Sieciami Elektroenergetycznymi i przygotowujemy rozwiązania prawne, które po pierwsze wyzwolą aktywność po stronie prosumentów, a po drugie spowodują opłacalność tych inwestycji i stabilizację sieci – zaznaczył Ireneusz Zyska.
– Nie chcemy doprowadzać do negatywnych zjawisk, szczególnie do zakłóceń na liniach niskiego i średniego napięcia. To zjawisko już coraz bardziej się nasila z uwagi na coraz większą liczbę prosumentów. Chodzi o to, że ktoś, kto produkuje energię, musi brać większą odpowiedzialność za uczestnictwo w rynku energii – stwierdził wiceminister klimatu.
Prawo mające wprowadzić do polskiej energetyki agregatorów czy zmiany mające wspierać rozwój klastrów to bynajmniej nie jedyne regulacje w obszarze energetyki prosumenckiej i rozproszonej, nad którymi obecnie pracuje rząd.
Prosumenci czekają na sfinalizowanie prac prowadzonych przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska w zakresie rozporządzeń mających doprecyzować zasady rozliczeń produkcji energii z mikroinstalacji oraz procesu przyłączania takich urządzeń do sieci.
Poza tym nad dodatkowymi rozwiązaniami dla prosumentów pracuje Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii, które chce wprowadzić do ustawy o OZE koncepcję wirtualnych i zbiorowych prosumentów.
Pierwszy termin – wirtualny prosument – zakłada umożliwienie przypisania określonej części produkcji z oddalonej instalacji OZE do danego odbiorcy. Drugi z modeli prosumenckich, które chce zaproponować MRPiT, dotyczy eksploatacji wspólnych instalacji OZE w budynkach wielolokalowych i produkcji energii na rzecz mieszkańców.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.