WindEurope krytykuje niemieckiego ministra gospodarki
Europejskie stowarzyszenie branży wiatrowej WindEurope w otwartym liście adresowanym do Petera Altmaiera wezwało niemiecki rząd do przygotowania krajowego planu na rzecz energii i klimatu, który powinien zostać wysłany do Brukseli przez kraje UE do końca ubiegłego roku. Przy okazji WindEurope wytyka Berlinowi brak reakcji na problemy, z którymi mierzą się inwestorzy działający na niemieckim rynku wiatrowym.
Z początkiem lipca 2020 r. Niemcy obejmą przewodnictwo w Unii Europejskiej, a niemiecki minister gospodarki i energii Peter Altmaier będzie kierować pracami Rady UE w składzie ministrów energii.
Tymczasem, jak podkreśla WindEurope, Berlin nadal nie przygotował swojego Krajowego planu na rzecz energii i klimatu na lata 2021-2030, który powinien przedstawić Komisji Europejskiej w terminie do końca ubiegłego roku. Tego rodzaju plany przygotowały dotąd 23 kraje UE.
Stowarzyszenie reprezentujące sektor wiatrowy wskazuje, że brak niemieckiego planu to efekt braku strategii rozwoju sektora odnawialnych źródeł energii, w tym energetyki wiatrowej na lądzie.
Przyrost mocy w lądowej energetyce wiatrowej w Niemczech w ostatnich latach systematycznie zwalnia, a w kolejnych aukcjach dedykowanych temu sektorowi brakuje wystarczającej ilości projektów, aby zagospodarować udostępniane budżety.
W ubiegłym roku w Niemczech uruchomiono farmy wiatrowe na lądzie o mocy 0,9 GW. Rok wcześniej zbudowano 2,27 GW, a dwa lata wcześniej 4,89 MW.
Na razie w pierwszych trzech miesiącach tego roku za naszą zachodnią granicą powstały lądowe elektrownie wiatrowe o łącznej mocy 450 MW.
Spowolnienie w inwestycjach w lądową energetykę wiatrową w Niemczech to efekt coraz dłuższego procesu uzyskiwania pozwoleń oraz niepewności wynikającej z zapowiedzi wprowadzenia nowych zasad minimalnej odległości elektrowni wiatrowych od domów.
WindEurope zwracając się do Petera Altmaiera podkreśla, że niemiecki rząd zwleka z wdrożeniem regulacji, które przyspieszą wydawanie pozwoleń dla nowych projektów wiatrowych i wyjaśnią zamieszczanie z regulacjami odległościowymi.
Stowarzyszenie apeluje też o nieprzyjmowanie restrykcji w zakresie tzw. repoweringu, czyli zastępowania starych turbin nowymi maszynami charakteryzującymi się większą mocą. Podkreśla się, że Niemcy mogą podwoić swoją zainstalowaną moc w lądowej energetyce wiatrowej, wyłącznie zastępując stare turbiny nowymi.
WindEurope odnosi się ponadto do niemieckiego systemu wsparcia dla morskiej energetyki wiatrowej, oceniając, że o ile brak premii za sprzedaż energii w aukcjach dla offshore może być dla władz „kuszący”, to w przypadku projektów nieposiadających gwarantowanej ceny banki podnoszą koszty kredytowania, co później przekłada się na wyższe koszty dla odbiorców końcowych.
Niemcy przeprowadzili dotąd dwie aukcje dla offshore. W przypadku kilku zwycięskich projektów inwestorzy zgodzili się zrealizować je bez jakichkolwiek rządowych gwarancji sprzedaży energii, wyłącznie opierając się na warunkach rynkowych.
W zamian WindEurope proponuje przyjęcie jako mechanizmu wspierania inwestycji w morskiej energetyce wiatrowej tzw. kontraktów różnicowych, które są oferowane inwestorom w sektorze offshore m.in. w Wielkiej Brytanii i które mają zostać zaimplementowane także w polskiej ustawie o morskiej energetyce wiatrowej.
Zgodnie z mechanizmem kontraktów różnicowych, inwestor otrzymuje wieloletnie gwarancje przychodu na poziomie, który zaoferował w aukcji. Późniejsza sprzedaż energii na rynku poniżej tego poziomu oznacza dopłatę, natomiast jeśli inwestor sprzeda energię na rynku drożej, wówczas musi zwrócić różnicę.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.