Columbus chwali się wynikami i ocenia aktualną sytuację w branży
W ubiegłym roku Columbus Energy odnotował ponad trzykrotny wzrost przychodów w stosunku do roku 2018. Zysk w ujęciu EBITDA wzrósł pięciokrotnie. Przy okazji publikacji wyników za ubiegły rok spółka odniosła się do perspektyw branży w sytuacji wywołanej pandemią koronawirusa i jej potencjalnego wpływu na sektor fotowoltaiczny.
Columbus Energy poinformował o wypracowaniu w 2019 roku przychodów w wysokości 210 mln zł w stosunku do przychodów rzędu 63 mln zł wypracowanych w roku 2018 oraz 30,7 mln zł w roku 2017.
Ubiegłoroczna EBITDA firmy wyniosła 22 mln zł, podczas gdy w roku 2018 sięgnęła 4,4 mln zł, a rok wcześniej 2,6 mln zł.
Columbus Energy podaje, że rok 2019 rozpoczynał od 200 instalacji miesięcznie o łącznej mocy 1 MWp, a w ubiegłym miesiącu wykonał 1,5 tys. instalacji, których moc wynosi 7,5 MWp.
Do tej pory firma kierowana przez Dawida Zielińskiego miała wykonać już ponad 14 tys. instalacji fotowoltaicznych o łącznej mocy ponad 86 MW, na które składa się zainstalowanych ponad 230 tys. modułów PV.
W 2019 roku Columbus rozpoczął ponadto działalność w sektorze naziemnych farm fotowoltaicznych przejmując spółkę New Energy Investment Sp. z o.o., która ma rozwijać obecnie projekty o łącznej mocy 200 MW, a także zawierając umowę z deweloperem farm PV dającą prawo nabycia dowolnego z jego projektów, na każdym etapie realizacji i po ustalonej cenie.
Obecnie ponad połowa z dotychczas zakupionych projektów farm PV o mocy 25,5 MW ma być w trakcie przyłączania do sieci, a całość portfela inwestycyjnego spółka wycenia na około 2 mld złotych.
Obok inwestycji w farmy fotowoltaiczne Columbus ma poszerzać swoją działalność o sprzedaż i montaż pomp ciepła. – Spodziewamy się, że w 2020 roku lub najpóźniej w 2021 roku nastąpi w Polsce „boom” w tym sektorze. Dla Columbus Energy są to ci sami klienci, którzy dziś kupują fotowoltaikę – obie technologie są mocno synergiczne. Widzimy więc bardzo duży potencjał do wykorzystania naszych istniejących procesów i systemów IT organizacji do zbudowania równie mocnej pozycji na rynku pomp ciepła, jak w fotowoltaice – czytamy w liście zarządu spółki.
Kolejny krok to wejście w branżę e-mobility, w przypadku której spółka zrealizowała przejęcie firmy Nexity – dostawcy usług IT zarządzania sieciami ładowarek.
Jak podkreśla spółka, elektryczna mobilność ma pozwolić m.in. na zagospodarowanie nadwyżek produkcji energii z domowych instalacji fotowoltaicznych, biznesowych oraz farm naziemnych.
W liście skierowanym do akcjonariuszy w związku z publikacją raportu rocznego za 2019 rok, zarząd Columbus Energ SA ocenia perspektywy rynku fotowoltaicznego w związku z pandemią koronawirusa.
– W sposób oczywisty sytuacja ta dotknęła także naszą firmę. Podjęliśmy szereg działań: większość pracy odbywa się w sposób zdalny, reorganizujemy sieć sprzedaży, zwiększyliśmy progi bezpieczeństwa zarządzania gotówką i wiele innych – informuje kierownictwo Columbus Energy.
Zarząd spółki ocenia jednak, że „szczęśliwie branża nie jest eksponowana na ryzyko koronawirusa w sposób tak całościowy, jak np. hotelarstwo czy gastronomia”
– Nasz produkt nie należy do dóbr zaliczanych do kategorii tzw. „zbędnego luksusu”, a wręcz przeciwnie – inwestycji na przyszłość: własny prąd i własne ciepło są jednymi z głównych argumentów zakupowych klientów. Dlatego choć w najbliższych tygodniach lub miesiącach odczujemy spowolnienie, to długoterminowo nadal patrzymy w przyszłość bardzo optymistycznie. Zwłaszcza, że polska branża energii odnawialnej wchodzi w fazę większej dojrzałości i konsolidacji rynku. Kończy się czas sprinterów. Rozpoczyna się czas maratończyków – wytrwałość, i cierpliwość będą kluczowe do osiągnięcia długoterminowego sukcesu – czytamy w liście zarządu Columbus Energy.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.
