Fabryka zasilana wodorem produkowanym z fotowoltaiki
Produkcja szkła w fabryce w Słowenii będzie odbywać się z wykorzystaniem wodoru wytwarzanego na miejscu z energii elektrycznej produkowanej z paneli fotowoltaicznych znajdujących się na dachu fabryki, która będzie mogła poszczycić się zmniejszeniem „śladu węglowego” swoich produktów.
W ramach projektu OPERH2 finansowanego ze środków rządu Słowenii oraz Unii Europejskiej w fabryce firmy Steklarna Hrastnik wodór częściowo zastąpi stosowany w procesie produkcji szkła gaz ziemny.
Wodór będzie wytwarzany na miejscu w procesie elektrolizy z wykorzystaniem energii elektrycznej produkowanej z dachowego systemu fotowoltaicznego.
Montaż urządzeń do wytwarzania wodoru ma potrwać do lipca, kiedy dachowy system PV ma zostać podłączony do elektrolizera, a autorzy projektu – słoweńskie firmy RCeNeM i I-Gen – zakładają, że opracowane rozwiązanie będzie stosowane także na większą skalę, w innych procesach przemysłowych.
O ile w Europie działają już pilotażowe instalacje produkujące wodór otrzymywany z energii wytwarzanej ze źródeł odnawialnych, inwestycja w słoweńskiej fabryce to z pewnością jeden z pierwszych przykładów komercyjnego wykorzystania „zielonego” wodoru.
Wcześniej w tym miesiącu o uruchomieniu komercyjnej instalacji produkującej wodór otrzymywany z wykorzystaniem energii z fotowoltaiki informowała Toyota.
W fabryce w Motomachi, w prefekturze Aichi w Japonii, motoryzacyjny potentat uruchomił system przetwarzający powstającą w instalacji fotowoltaicznej energię w wodór, którym są następnie tankowane wózki widłowe.
Zastosowany w japońskiej fabryce kompaktowy system o nazwie SimpleFuel, składający się z paneli fotowoltaicznych, elektrolizera i zbiornika wodoru, ma produkować dziennie około 99 Nm3 wodoru (8,8 kg), co ma wystarczać na zasilania około 7-8 wózków widłowych, przy czym zbiorniki SimpleFuel mogą gromadzić do 72,18 Nm3 wodoru charakteryzującego się czystością na poziomie 99,97 proc.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.