Program „Czyste powietrze” odbuduje rynek kolektorów? Potrzebne równe warunki

Program „Czyste powietrze” odbuduje rynek kolektorów? Potrzebne równe warunki
Conergy press

Jednym z urządzeń grzewczych, które będzie można dofinansować z rządowego programu „Czyste powietrze”, są kolektory słoneczne. Sprzedaż tych urządzeń ostatnio spadła o połowę w porównaniu z rekordowymi latami 2012-13. Uruchomienie programu „Czyste powietrze” mogłoby odbudować krajowy rynek kolektorów, ale jak zwracają uwagę eksperci z branżowych organizacji konieczne jest udostępnienie dla nich takich samych warunków dofinansowania, jakim mają podlegać w tym programie inne urządzenia grzewcze.

W ramach programu „Czyste powietrze” dofinansowanie urządzeń grzewczych m.in. w postaci dotacji – w wysokości od 40 nawet do 90 proc. kosztów kwalifikowanych w zależności od dochodu na osobę w gospodarstwie domowym – obejmie zakup i montaż węzłów cieplnych, kotłów na paliwo stałe, systemów ogrzewania elektrycznego, kotłów gazowych kondensacyjnych czy pomp ciepła.

Możliwe będzie też uzyskanie finansowania na zakup i montaż odnawialnych źródeł energii cieplnej i elektrycznej – kolektorów słonecznych i mikroinstalacji fotowoltaicznych – jednak w tym przypadku dofinansowanie ma być przyznawane wyłącznie w formie preferencyjnej pożyczki.

REKLAMA

Do założeń programu „Czyste powietrze” odniosły się we wspólnym stanowisku dwie organizacje reprezentujące branżę grzewczą – Stowarzyszenie Producentów i Importerów Urządzeń Grzewczych (SPIUG) oraz Polska Organizacja Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC), które oceniły, że rządowy program może na nowo rozkręcić krajowy rynek kolektorów słonecznych, ale potrzebne jest zaoferowanie dla nich takich samych warunków, na jakich mają być dofiansowane choćby piece na paliwa stałe.

Korzystne byłoby włączenie kolektorów słonecznych do ogólnego programu wsparcia, jakim podlegałyby inne urządzenia grzewcze typu kotły czy pompy ciepła, a nie jedynie wsparcia poprzez pożyczki. Tego typu rozwiązanie pomogłoby odbudować rynek sprzedaży detalicznej dla tej grupy produktowej po załamaniu, jakie miało miejsce w ostatnich latach po okresie boomu – komentują SPIUG i PORT PC.

Obie organizacje zauważają, że obecnie sprzedaż kolektorów słonecznych odbywa się z powodzeniem wyłącznie poprzez finansowane z unijnych dotacji przetargi gminne, co nie daje rynkowi stabilnych podstaw rozwoju.

SPIUG i PORT PC proponują ponadto uwzględnienie w warunkach, jakie w ramach programu „Czyste powietrze” muszą spełniać kolektory słoneczne, aby jako kryterium przyjąć ich wydajność, czyli ilość pozyskiwanego ciepła, a nie powierzchnię brutto czy netto.

Powierzchnia brutto, która jest jednym ze wskaźników dotyczących charakterystyk kolektora według nowej normy, stanowi jedynie element pośredni służący do prawidłowego doboru i klasyfikacji instalacji kolektorów słonecznych, ale nie ma wpływu na wysokość dofinansowania. Dofinansowany powinien być konkretny uzysk (efektywność wydawanych środków), a nie powierzchnia, która jest jednym z czynników wpływających na sumaryczny uzysk finansowaniem – komentują SPIUG i PORT PC.

Jak wynika z przygotowanych przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej dotychczasowych założeń programu, kolektory słoneczne muszą posiadać certyfikat zgodności z normą PN-EN 12975-1 „Słoneczne systemy grzewcze i ich elementy – kolektory słoneczne – Cześć 1: Wymagania ogólne” wraz ze sprawozdaniem z badań kolektorów przeprowadzonym zgodnie z normą PN-EN 12975-2 „Słoneczne systemy grzewcze i ich elementy – kolektory słoneczne – Część 2: Metody badań” lub PN-EN ISO 9806 „Energia słoneczna – Słoneczne kolektory grzewcze – Metody badań”.

Do programu zostaną dopuszczone także kolektory słoneczne posiadające europejski znak jakości „Solar Keymark”, nadany przez właściwą akredytowaną jednostkę certyfikującą. Data potwierdzenia zgodności z wymaganą normą lub nadania znaku nie może być wcześniejsza niż 5 lat, licząc od daty złożenia wniosku o dofinansowanie.

REKLAMA

Niestety w Polsce nie ma obecnie żadnego akredytowanego laboratorium, które mogłoby wykonać takie badania i dać odpowiedni protokół. Jeżeli któryś ośrodek badawczy zdobyłby odpowiednią akredytację do certyfikacji opartej na tych samych procedurach badań co Solar Keymark, to oczywiście będzie możliwe dodanie takiej jednostki do listy ośrodków, z których honorowane byłyby wyniki badań – komentują SPIUG i PORT PC.

Na początku tej dekady Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej prowadził dedykowany energetyce słonecznej termalnej program 45-procentowych dopłat do kredytu na montaż kolektorów słonecznych.

Program dopłat z NFOŚiGW sprawił, że w 2012 r. Polska była drugim największym w Europie rynkiem kolektorów słonecznych. Według EurObservER zainstalowaliśmy wówczas kolektory o powierzchni 211,5 tys. m2.

W latach 2012-13 notowaliśmy ok. 1/10 europejskiej sprzedaży tych urządzeń (1/3 przypadało na Niemcy).

Program 45-procentowych dopłat do kredytu wspierał mocno rozwój krajowego przemysłu producentów kolektorów słonecznych. Jednak po jego zamknięciu, co nastąpiło w roku 2014, rynek odnotował regres, czego symbolem było zakończenie działalności przez czołowego krajowego producenta kolektorów, firmę Watt.

Jak wynika z zestawienia opracowanego przez firmę konsultingową Solrico, w ubiegłym roku polski Hewalex nadal pozostawał w pierwszej 20. największych producentów kolektorów na świecie, jednak jego pozycja w stosunku do wcześniejszych zestawień wyraźnie spadła.

W ubiegłym roku w Polsce zainstalowano kolektory – w dużej mierze dzięki funduszom UE – o łącznej powierzchni ok. 113 tys. m2 (79,1 MWt), z czego 110 tys. m2 stanowiły kolektory typu płaskiego. Rok wcześniej odnotowaliśmy wynik instalacji 115,4 tys. m2 (80,8 MWt).

Jak wynika z danych EurObservER, do końca 2017 roku w naszym kraju zainstalowano kolektory o łącznej powierzchni 2,12 mln m2 (1490 MWt). Niemcy, największy europejski rynek kolektorów, posiadał wówczas zainstalowane 19,44 mln m2 (13 609 MWt).

red. gramwzielone.pl

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.