Ministerstwo tłumaczy się z pozorowanej walki ze smogiem

Ministerstwo tłumaczy się z pozorowanej walki ze smogiem
Minister energii Krzysztof Tchórzewski. Fot. Ministerstwo Energii

Ministerstwo Energii zostało mocno skrytykowane za zaledwie kilkudniowy termin konsultacji rozporządzenia mającego wprowadzić nowe standardy w wykorzystaniu węgla w domowych paleniskach, prowadząc do ograniczenia problemu smogu. Zaproponowane normy to jednak raczej ukłon w stronę branży węglowej.

Nowe regulacje, mające stanowić element rządowego programu „Czyste Powietrze” – uznanego jako priorytetowy przez premiera Mateusza Morawieckiego – mogą nie tylko nie przyczynić się do ograniczenia problemu smogu – źródła przedwczesnych zgonów kilkudziesięciu tysięcy Polaków rocznie – ale mogą usankcjonować spalanie w domowych paleniskach złej jakości węgla.

Wbrew zapewnieniom pełnomocnika premiera ds. walki ze smogiem i wiceprezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Piotra Woźnego, piszącego na Twitterze o „historycznym momencie”, przyjęta niedawno ustawa antysmogowa pozostaje praktycznie martwa bez szczegółowego i ambitnego rozporządzenia wykonawczego.

REKLAMA

Projekt stosownego rozporządzenia przygotowało Ministerstwo Energii, przekazując je do zaplanowanych tylko na kilka dni konsultacji społecznych, ale w przypadku tego projektu trudno mówić o ambitnych propozycjach.

Konsultacje dokumentu ME ogłosiło tuż przed długim, wakacyjnym weekendem, 13 sierpnia, i dało 4 dni robocze na zgłaszanie uwag.

Prośbę o zaopiniowanie dokumentu decydującego o jakości powietrza oraz zasadności miliardowych dopłat do wymiany kotłów w gospodarstwach domowych, Ministerstwo Energii skierowało do spółek górniczych i związków zawodowych, pomijając np. podmioty i instytucje zajmujące się ochroną powietrza np. inspekcję ochrony środowiska. Temat przemilczały też ministerialne media społecznościowe – komentuje Polska Zielona Sieć.

Zaproponowane przez resort kierowany przez Krzysztofa Tchórzewskiego normy zezwalają na spalanie węgla o bardzo wysokiej zawartości wilgoci (nawet 24 proc.), siarki (nawet 1,8 proc.), popiołu (nawet 28 proc.) i niskiej wartości opałowej (18 MJ/kg). Tak słabe parametry mają uniemożliwić osiągnięcie znaczącej poprawy jakości powietrza, a zaproponowane przez ME rozporządzenie umożliwi wprowadzanie do obrotu handlowego odpadów węglowych tj. flotokoncentratów czy mułów, poprzez ich mieszanie z miałami.

Jak zwrócił uwagę Polski Alarm Smogowy, propozycja Ministerstwa Energii jest krokiem wstecz w stosunku do rozporządzenia przygotowanego w 2015 roku i zatwierdzonego przez Komisję Europejską. Dla przykładu, tamto rozporządzenie miało dopuścić do obrotu miał o zawartości popiołu nie większej niż 12 proc., a obecna propozycja to 28 proc.

Ponadto w aktualnej propozycji Ministerstwa Energii nie zdefiniowano paliwa do kotłów klasy 5. ekoprojektu, przez co w praktyce emisje z tych kotłów mogą być znacząco większe niż dopuszczalne rozporządzeniem ministra rozwoju i finansów z 1 sierpnia 2017 r. w sprawie kotłów na paliwo stałe.

– To skandal, że wbrew opinii ekspertów, organizacji antysmogowych, a nawet urzędników rządowych odpowiadających za walkę ze smogiem zaproponowano normy węgla, które absolutnie nic nie zmieniają. Ministerstwo idzie pod prąd oczekiwań społecznych. Trudno to zrozumieć znając oficjalne stanowisko rządu deklarującego wzmożenie walki ze smogiem – ocenił Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego.

Jak zauważa Polska Zielona Sieć, dopuszczenie do sprzedaży paliwa o wilgotności do 23 proc. oznacza, że odbiorca, kupując tonę węgla, może zapłacić nawet za 230 kg wody – w cenie zaledwie połowę niższej niż woda mineralna.

Propozycja ME umożliwi sytuację, w której najbardziej efektywne kotły na węgiel opalane złej jakości paliwem będą emitować znacznie więcej niż w specyfikacji podawanej przez producenta.

REKLAMA

To stawia pod znakiem zapytania sens przeznaczania zapowiadanych dziesiątków miliardów złotych z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w formie dotacji do wymiany pieców, w których dopuszczone będzie spalanie niskiej jakości paliwa.

Krytyka pada także ze strony władz samorządowych, które na własną rękę podjęły walkę ze smogiem, wdrażając lokalne uchwały antysmogowe.

Marszałek województwa śląskiego Wojciech Saługa ocenił, że zaproponowane przez ME regulacje „nie spełniają oczekiwań, gdyż określają parametry poszczególnych sortymentów węgla, które nie przyczynią się do obniżenia niskiej emisji, a wręcz przeciwnie – usankcjonują złą jakość paliw stałych dla sektora bytowo-komunalnego”.

Ministerstwo odpowiada

Jak do zarzutów związanych z procedowaniem rozporządzenia nt. norm węgla i jego treści odnosi się autor, czyli Ministerstwo Energii?

ME zapewnia, że projekty rozporządzeń będących konsekwencją przyjętej niedawno ustawy o jakości paliw „były wielokrotnie omawiane i prezentowane podczas prac legislacyjnych nad ustawą”, a minister energii przekazywał te projekty opinii publicznej na każdym etapie procesu legislacyjnego.

Resort zapewnia, że rozporządzenia były konsultowane i uzgadniane z ministerstwami oraz licznymi podmiotami: przedsiębiorcami, stowarzyszeniami oraz instytucjami naukowymi i że mieli w nich uczestniczyć przedstawiciele Polskiego Alarmu Smogowego, Rady Dialogu Społecznego, Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla, Platformy Producentów Urządzeń Grzewczych na Paliwa Stałe oraz Instytut Chemicznej Przeróbki Węgla. 

Przepisy rozporządzenia o monitorowaniu i kontrowaniu jakości paliw wychodzą naprzeciw oczekiwaniom społecznym oraz uwzględniają możliwości nabycia paliw przez najmniej zamożne gospodarstwa domowe. Dzięki tym przepisom z rynku detalicznego wyeliminowany zostanie węgiel najgorszej jakości, czyli muły węglowe i flotokoncentraty. Poprawa jakości powietrza jest procesem, na który składa się wiele elementów m.in. wyeliminowanie spalania śmieci, jakość kotłów, jakość paliw czy wyeliminowanie zanieczyszczeń komunikacyjnych tj. pochodzących z silników spalinowych. Skumulowanie tych działań doprowadzi do istotnej poprawy jakości powietrza – zapewnia minister energii Krzysztof Tchórzewski.

W wydanym komunikacie ME nie odnosi się jednak do zarzutów nt. konkretnych propozycji mających skutkować usankcjonowaniem praktyki spalania złej jakości węgla w polskich domach.

Po zakończeniu konsultacji projektów rozporządzeń dotyczących jakości węgla Ministerstwo Energii ma opublikować raport na ich temat.

gramwzielone.pl

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.