90 proc. najuboższych rodzin ogrzewa się węglem i drewnem
Aż 2/3 osób zgłoszonych do programu „Szlachetna Paczka” mieszka w domach jednorodzinnych, a 60 proc. tych domów jest zupełnie nieocieplona. Zdecydowana większość zabudowań jednorodzinnych, bo aż 90 proc., jest ogrzewana za pomocą paliw stałych, węgla i drewna – wynika z raportu „Domy ubóstwa. Warunki mieszkaniowe osób ubogich” przygotowanego przez Krakowski Alarm Smogowy i firmę doradczą PwC.
Krakowski Alarm Smogowy oraz firma doradcza PwC, we współpracy ze Stowarzyszeniem Wiosna, przeprowadziły badania stanu energetycznego domów beneficjentów programu „Szlachetna Paczka”. Objęło ono 705 lokali mieszkalnych z terenu województwa małopolskiego. W badaniach skupiono się na źródłach ciepła oraz stanie energetycznym budynków.
– Uzyskane wyniki pokazują, że znaczenie programów wspierających wymianę źródeł ciepła i termomodernizację budynków zamieszkiwanych przez osoby uboższe jest znacznie szersze niż poprawa jakości powietrza. Dzięki tym inwestycjom osoby te uzyskają dostęp do godnych warunków mieszkaniowych, np. ciepłej bieżącej wody, ścian wolnych od zagrzybienia czy odpowiednio dogrzanych pomieszczeń – mówi Andrzej Guła, prezes stowarzyszenia Krakowski Alarm Smogowy.
Autorzy badania wskazują, że tym, co najlepiej i najdobitniej obrazuje stan wielu budynków oraz lokali, w których mieszkają osoby ubogie, jest skala braku dostępu do ciepłej wody w kranie. W przypadku aż 27 proc. domów jednorodzinnych brakuje centralnego systemu przygotowywania ciepłej wody – woda podgrzewana jest w garnkach przede wszystkim z wykorzystaniem pieców kaflowych lub kóz, a w budynkach podłączonych do sieci gazowej używa się w tym celu kuchenek gazowych.
Dodatkowo, w aż 24 proc. domów jednorodzinnych oraz 10 proc. mieszkań w budownictwie wielorodzinnym głównym źródłem ciepła są stare piece kaflowe. Ich średni wiek to 40 lat.
– Analiza ubóstwa energetycznego rodzin z terenu Małopolski to pierwszy krok w kierunku rzeczywistego uświadomienia skali problemu i konieczności pracy u podstaw. Zły stan techniczny wielu budynków, nieodpowiedni rodzaj ogrzewania w domach czy brak środków na zmianę tego stanu rzeczy przyczyniają się do zanieczyszczenia powietrza. Opisanie zjawiska jest podstawą do opracowania konkretnego planu działania, w realizację którego powinny włączyć się wszystkie podmioty, zarówno na szczeblu regionalnym, jak i centralnym, którym zależy na poprawie obecnej sytuacji – mówi Bartosz Jasiołek, partner w PwC.
Dane zebrane w raporcie pokazują, że aż 59 proc. badanych domów nie ma żadnego ocieplenia. Kolejne 14 proc. ma ocieplone tylko niektóre ściany. Co trzecia ankietowana osoba, która mieszka w takim domu, skarżyła się na zimno. Nieco lepiej, ale wciąż źle, było w budynkach wielorodzinnych, gdzie na to samo skarżyło się 20 proc. pytanych.
– Z perspektywy walki z zanieczyszczeniem powietrza niezwykle istotny jest rodzaj i stan używanych urządzeń grzewczych. 90 proc. domów jednorodzinnych, które były przedmiotem badania, jest ogrzewane piecami na paliwa stałe. W połowie takich domów był kocioł zasypowy na węgiel, tzw. kopciuch, którego średni wiek wynosił 13 lat. W 24 proc. ciepło zapewnia piec kaflowy, który ma przeciętnie 40 (sic!) lat. Stare piece kaflowe da się znaleźć także w 10 proc. lokali w domach wielorodzinnych. Aby sytuacja uległa poprawie, potrzebny jest kompleksowy, ogólnokrajowy program wsparcia dla osób uboższych w wymianie źródeł ciepła i ociepleniu budynków – dodaje Andrzej Guła.
Skrót raportu oraz jego pełną wersję można znaleźć na stronie krakowskialarmsmogowy.pl
red. gramwzielone.pl