Wyrok TS UE ws. smogu: Polska złamała prawo

Wyrok TS UE ws. smogu: Polska złamała prawo
Trybunał Sprawiedliwości UE. Fot. Gwenael Piaser, flickr cc

Dzisiaj Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał, że Polska złamała prawo unijne, dopuszczając do nadmiernych, wieloletnich przekroczeń stężeń pyłu zawieszonego PM10 w powietrzu.

Podobny wyrok za przekroczenia dopuszczalnych wartości pyłów zawieszonych PM10 usłyszała w kwietniu 2017 roku Bułgaria. Tam, podobnie jak w Polsce, węgiel stanowi główne paliwo dla energetyki i ogrzewania domów.

Prawo UE zobowiązuje państwa członkowskie do utrzymania takiej jakości powietrza, aby nie zagrażała zdrowiu ludzi. Zgodnie z Dyrektywą 2008/50/WE w sprawie jakości powietrza i czystszego powietrza dla Europy, dopuszczalne wartości stężeń pyłu zawieszonego PM10 nie mogą przekraczać średniorocznie 40 µg/m3 oraz 50µg/m3 w ciągu doby. Norma dobowa może być przekroczona maksymalnie do 35 razy w roku.

REKLAMA

Raport Najwyższej Izby Kontroli z grudnia 2014 r. mówi, że Polsce za naruszenia dyrektyw dotyczących jakości powietrza grożą nawet 4 mld zł kary. Do nałożenia kar dochodzi jednak dopiero po kolejnym procesie sądowym. Komisja najpierw musiałaby złożyć wniosek do Trybunału o rozpoczęcie postępowania w sprawie nałożenia grzywny. Cały proces trwa kolejnych kilka lat.

Szacunki Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi, bazujące na wytycznych Komisji Europejskiej, wskazują, że kary finansowe, jeśli zostaną orzeczone, mogą być nieco łagodniejsze. Grzywny mogą przyjąć formę ryczałtu lub kary okresowej. W przypadku Polski kara okresowa może wynieść od 5 066 EUR do 303 960 EUR za każdy dzień naruszenia, a kara w postaci ryczałtu – od 4 300 000 EUR do 50 034 200 EUR – zakładając, że od pierwszego do drugiego wyroku upływają cztery lata, a naruszenie trwa dalej.

– Kary są środkiem ostatecznym. Mamy nadzieję, że do nich nie dojdzie i polski rząd jak najszybciej przyjmie regulacje niezbędne do poprawy jakości powietrza – komentuje radca prawny ClientEarth Prawnicy dla Ziemi, Agnieszka Warso-Buchanan.

REKLAMA

Fundacja ClientEarth Prawnicy dla Ziemi zwraca uwagę, że choć wyrok Trybunału dotyczy lat 2007-2013, w Polsce wciąż notuje się przekroczenia pyłu PM10 – w 2016 roku zarejestrowano je w 35 na 46 stref – tak wynika z „Oceny jakości powietrza w strefach w Polsce” sporządzonej przez GIOŚ w 2017 r.

– Polskie władze od lat są świadome skali zanieczyszczeń powietrza; od lat wiedzą, jakie działania pozwoliłyby je ograniczyć i tym samym – chronić nasze zdrowie. Natomiast Polacy o brudnym powietrzu dowiedzieli się dopiero, gdy problem zaczęły nagłaśniać organizacje społeczne. Poprzednie rządy wolały ten problem chować pod dywan. Obecna władza obiecywała zmianę – w ubiegłym roku ogłosiła program „Czyste powietrze”, któremu wszyscy kibicowaliśmy. Niestety minął ponad rok i większość obiecanych regulacji, jak np. normy jakości paliw, jest opóźnionych. Te przyjęte, jak strefy czystego transportu, są zbyt ogólne, a ich wprowadzenie będzie zależeć od dobrej woli samorządów – dodaje  Agnieszka Warso-Buchanan.

W swoim komentarzu Polski Alarm Smogowy ocenia, że trudno uznać to, co rząd zrobił do tej pory, ponieważ większość działań w ramach programu antysmogowego „ma charakter pozorowany lub jest prowadzona zbyt wolno”.

PAS wylicza, że z 14 punktów rządowego programu „Czyste Powietrze” zrealizowano tylko jeden – rozporządzenie o kotłach, które wymaga jednak dopracowania i przepisów, które zapewnią mu skuteczność.

– Ten wyrok to ostatnie ostrzeżenie, że rząd musi jak najszybciej wziąć się do pracy i podjąć zdecydowane działania w celu poprawienia jakości powietrza. Niedawno sprawdziliśmy postępy w realizacji programu. W większości punktów nie zrobiono nic lub prawie nic. Wolałabym, żeby pieniądze zostały wykorzystane na poprawę jakości powietrza, dzięki czemu wszystkim nam będzie się lepiej oddychało, niż popłynęły do Brukseli, co oznacza, że będą dla nas stracone – komentuje Ewa Lutomska z Polskiego Alarmu Smogowego.

red. gramwzielone.pl