W. Hann, Deloitte: Polski nie stać na luksus produkcji energii z OZE

W. Hann, Deloitte: Polski nie stać na luksus produkcji energii z OZE
foto: Tauron Ekoenergia press

{więcej}Rozwój energetyki jądrowej, wprowadzenie mechanizmów rynku mocy, inwestycje w nowe moce oparte na gwarancjach kontraktów różnicowych, a także dominująca rola węgla z mniejszym udziałem OZE jako technologii za drogiej dla polskiego odbiorcy – to pomysły na rozwój polskiej energetyki według Wojciecha Hanna, eksperta Deloitte. 

Wojciech Hann w wywiadzie dla wnp.pl pozytywnie ocenia plany budowy polskich elektrowni jądrowych, zaznaczając, że są one niezbędne w kontekście realizacji celów unijnej elektrowni jądrowej. Ekspert Deloitte podkreśla jednak, że energetyka jądrowa w Polsce nie powstanie jednak bez szerokiego konsensusu politycznego.

Zdaniem W. Hanna, uruchomienie dwóch planowanych bloków jądrowych o łącznej mocy 3000 MW nie powinno przełożyć się na znaczący wzrost cen energii, niemniej jednak przedstawiciel Deloitte zauważa, że inwestycje w nowe moce nie muszą oznaczać wzrostu cen energii, a mogą być ponadto szansą na rozwój polskich firm. 

REKLAMA

– Energetyka jądrowa wzmocniłaby więc pozycję rynkową PGE, a patrząc szerzej jej uruchomienie oznaczałaby poważny impuls gospodarczy. W przypadku budowy elektrowni atomowej o mocy 3000 MW mówimy o inwestycji wartej około 50 mld zł i chociaż istotna tego część to byłyby profity dostawców technologii, to inwestycja oznaczałaby dla wielu polskich firm zwiększone zamówienia przez wiele lat. Nie wolno o tym zapominać – zauważa W. Hann na łamach wnp.pl.

Ekspert Delotte pozytywnie ocenia także plany budowy rynku mocy, w którym poszczególne źródła pracujące w trybie „stand by” będą wynagradzane za utrzymywanie gotowości do produkcji energii w okresach większego zapotrzebowania na prąd. Jego zdaniem, rynek mocy nie będzie rozwiązaniem wystarczającym, aby rozwiązać problemy polskiej energetyki, a konieczne są inwestycje w nowe moce – i pobudzanie ich przez tworzenie dla nich gwarancji w postaci kontraktów różnicowych – jakich wprowadzenie dla nowych mocy przewiduje Wielka Brytania. 

REKLAMA

– Mówię o tym przykładzie, bo ma tę zaletę, że jest już testowany w Brukseli i jeśli zyska akceptację to będzie można się zastanowić, na ile możemy rozwiązania brytyjskie zaadoptować do polskiej sytuacji – podkreśla W. Hann (za wnp.pl). 

Wojciech Hann zauważa, że dalsze plany rozwoju poszczególnych źródeł wytwarzania w naszym kraju mogą zależeć od decyzji na marcowej Radzie Europejskiej, na której będą sie ważyć losy nowej unijnej polityki energetycznej i klimatycznej i na której kraje UE mogą zdecydować o przyjęciu zaproponowanych przez Komisję Europejską celów na 2030 r.

W styczniu br. Bruksela zaproponowała ustalenie celu ograniczenia emisji CO2 do 2030 roku na poziomach krajowych o 40% oraz wiążącego jedynie na poziomie wspólnotowym celu udziału OZE w miksie energetycznym UE-28 na poziomie 27%.

Zdaniem Wojciecha Hanna, realizacja celów unijnej polityki klimatycznej stoi w sprzeczności z rozwojem unijnego przemysłu i pogorszy konkurencyjność firm z UE. – Moim zdaniem żadne polskie weto nie zmieni długoterminowo podejścia UE do polityki klimatycznej. Aby to się mogło stać musimy przebijać się na forum UE z naszymi argumentami wskazującymi na obniżanie konkurencyjności europejskiego przemysłu wskutek kosztów polityki klimatycznej. Powinniśmy robić co możliwe, żeby uświadomić decydentom, że dominacja polityki klimatycznej nad polityką przemysłową zagraża konkurencyjności europejskiej gospodarki. Możemy, jako UE, osiągnąć wielki regionalny sukces w redukcji CO2 i zniszczyć przemysł albo odwrotnie, ale szkodliwą mrzonką jest wyobrażenie, że Europa może zachowywać długoterminowo przewagi konkurencyjne bez przemysłu – wnp.pl cytuje przedstawiciela Deloitte. 

W kwestii OZE Hann ocenia, że polski miks energetyczny nie powinien być zdominowany przez OZE, ponieważ „Polaków nie stać na dopłacanie do luksusu korzystania z energii produkowanej w drogich zielonych niskoemisyjnych źródłach w takim stopniu jak Niemców, czy Anglików”. 

gramwzielone.pl