PIGEOR ocenia PEP 2040: brak wizji rozwoju energetyki rozproszonej

PIGEOR ocenia PEP 2040: brak wizji rozwoju energetyki rozproszonej
Fot. General Electric

Poniżej prezentujemy komentarz Polskiej Izby Gospodarczej Energetyki Odnawialnej i Rozproszonej do przedstawionego przez Ministerstwo Energii projektu „Polityki Energetycznej Polski do 2040”.

1. Uwagi ogólne

Projekt „Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku” (PEP 2040) to dokument o bardzo dużym stopniu ogólności, który zawiera w miarę spójną, co nie znaczy że możliwą do zrealizowania wizję zmian w poszczególnych sektorach energetyki krajowej, ale wizja ta nie jest w praktyce dowiązana do bilansu rzeczywistych – aktualnych i perspektywicznych – potrzeb energetycznych gospodarki kraju i koncentruje się przede wszystkim na zagadnieniach istotnych dla scentralizowanej energetyki wielkoskalowej. Już pierwsze zdanie wprowadzenia wskazuje na intencje autorów dokumentu „PEP 2040 […] stanowi odpowiedź na najważniejsze wyzwania stojące przed polską energetyką w najbliższych dziesięcioleciach oraz wyznacza kierunki rozwoju sektora energii  z  uwzględnieniem zadań niezbędnych do realizacji w perspektywie krótkookresowej”.

REKLAMA

Tymczasem decyzje jakie podejmowane będą w kwestii kształtowania przyszłego miksu energetycznego wpływać będą w zasadniczym stopniu na konkurencyjność całej polskiej gospodarki i należałoby podjąć próbę oceny zarówno potrzeb, jak i skutków wyboru sposobów ich realizacji.

Nikt nie kwestionuje potrzeby głębokiej transformacji polskiego systemu energetycznego jednak w projekcie „PEP 2040” nie ma uzasadnienia, że zaproponowany scenariusz zmian jest jedynym z możliwych i zoptymalizowanym kosztowo. Analiza i porównanie alternatywnych scenariuszy, które istnieją i są znane, lepiej pozwoliłyby poprowadzić rzeczową debatę na temat przyszłości energetyki.

Jest to szczególnie istotne wobec skali nakładów inwestycyjnych, które w samej tylko elektroenergetyce szacuje się w Załączniku nr 1 do „PEP 2040” na poziomie 400 mld zł. Abstrahując od wątpliwości, czy gospodarka polska jest w stanie wygenerować tak znaczące i wielokrotnie wyższe niż obecnie nakłady inwestycyjne, wynoszące w I dekadzie realizacji planów średnio 10 mld zł, a w II dekadzie średnio 30 mld zł rocznie należy wskazać, że już w drugiej połowie lat 20-tych koszty kapitałowe stanowić będą rosnące obciążenie cen energii, sięgające nawet kilkudziesięciu procent wartości rynku hurtowego.

W zakresie uwag generalnych należy też wskazać, że deklarowana na stronie 4 zgodność z dokumentami strategicznymi Unii Europejskiej, w świetle deklarowanego zamiaru utrzymania znaczącej roli węgla kamiennego oraz zakładanego ekstensywnego spadku emisji dwutlenku węgla w tempie znacznie niższym niż wymagają tego strategie unijne, musi budzić wątpliwości. 

W kwestii formalnej należy zauważyć, że przedstawiony opinii publicznej projekt „PEP 2040” nie spełnia wymogów prawnych w zakresie konsultacji społecznych, gdyż nie dołączono do niego projektu Strategicznej Oceny Oddziaływania na Środowisko, który to obowiązek wynika z przepisów ustawy z dnia 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko (tekst ujednolicony Dziennik Ustaw2017 poz. 1405).

Ponadto w dniu 15 stycznia 2019 r Ministerstwo Energii przedstawiło projekt „Krajowego planu na rzecz energii i klimatu na lata 2021-2030”, który to dokument zawiera ukonkretnienie i rozwinięcie przynajmniej części tez opiniowanego dokumentu. Z tego też względu PIGEOR zdecydowała się ograniczyć liczbę przedkładanych uwag na tym etapie konsultacji, koncentrując się tylko na kwestiach najważniejszych z punktu widzenia naszej organizacji, bądź też budzących największe kontrowersje.

Metodologia

W dokumencie zawarto szereg informacji o charakterze publicystycznym, natomiast brak jest kompleksowego wskazania zadań inwestycyjnych oraz ich wykonawców i mierników rezultatu.  Będzie to zasadniczo utrudniać ocenę efektów jej realizacji na poszczególnych etapach. Budzi to też wątpliwości w odniesieniu do poprawności zastosowanej metodologii budowania całego dokumentu.

Cele

Kierunki „PEP 2040” (str. 8) zarysowane zostały co do zasady racjonalnie (za wyjątkiem pkt. 5 Wdrożenie energetyki jądrowej), aczkolwiek poważne wątpliwości budzić muszą zarysowane sposoby ich realizacji, jak również zaprezentowane rozumienie poszczególnych kwestii. Przykładowo, na liście „własnych zasobów energetycznych” (kierunek 1 str. 8) nie wymienia się zasobów wiatru, wody i słońca, których racjonalne wykorzystanie mogłoby pokryć większość potrzeb energetycznych kraju.

Szczególnie zadziwiające jest całkowite pominięcie potencjału produkcji biogazu, który szacuje się na 3-4 mld m3 w przeliczeniu na metan rocznie, a który mógłby z powodzeniem zastąpić część importowanego gazu ziemnego.

Za miarę realizacji celu w projekcie „PEP 2040” przyjęto poniższe wskaźniki:

  • 60 proc. udziału węgla w wytwarzaniu energii elektrycznej w 2030 r.
  • 21 proc. OZE w finalnym zużyciu energii brutto w 2030 r.
  • wdrożenie energetyki jądrowej w 2033 r.
  • poprawa efektywności energetycznej o 23 proc. do 2030 r. w stosunku do prognoz z 2007 r.

Są to konserwatywne założenia, odbiegające znacząco od celów przyjętych przez Unię Europejską, która zakłada 32 proc. udziału odnawialnych źródeł energii w finalnym zużyciu energii oraz poprawę efektywności o 32,5 proc. do 2030 r. W projekcie tak ważnego dokumentu powinna zostać podjęta próba określenia sposobów osiągnięcia przez Polskę celów przyjętych w ramach Unii Europejskiej. Tymczasem w projekcie nie przewiduje się żadnych redukcji emisji w okresie do 2030r., co oznacza świadomą akceptację rosnących niestety obciążeń w tym zakresie (finansowych i co gorsza wizerunkowych) dla całej polskiej gospodarki.

Utrzymanie 60 proc. udziału węgla w wytwarzaniu w 2030 r oznacza nieuchronny wzrost importu tego surowca, a tym samym zwiększenie uzależnienia polskiej energetyki od dostaw zewnętrznych.

Osiągnięcie 21 proc. udziału OZE w finalnym zużyciu energii brutto w 2030 r jest celem mało ambitnym, bo chociaż  oznaczałby konieczność co najmniej podwojenia aktualnej produkcji z istniejących i nowych źródeł, byłby z łatwością zrealizowany gdyby nie nie planowano znaczącego ograniczenia (w perspektywie roku 2040 do zera) produkcji z lądowej energetyki wiatrowej. Tymczasem ogólnoświatowym trendem, stymulowanym także przez prawodawstwo unijne jest odchodzenie od paliw kopalnych i zastępowanie ich, w szczególności w transporcie i ogrzewnictwie, przez energię elektryczną wytwarzaną ze źródeł niskoemisyjnych.

Oznacza to konieczność maksymalizacji wykorzystania wszystkich dostępnych zasobów oze, przy jednoczesnym znaczącym zwiększeniu efektywności energetycznej, znacznie ambitniejszym niż zarysowane w „PEP 2040” 23 proc.

Przyczyną ograniczonego rozwoju oze, według autorów, jest konieczność utrzymywanie mocy rezerwowych oraz dużej elastyczności całego systemu, co generuje wzrost kosztów energii.  Jest to teza powtarzana od lat przez przedstawicieli energetyki wielkoskalowej, która jednak nie znajduje potwierdzenia ani w poziomach rezerw systemowych, ani w danych z rynku bilansującego. Ani jedno ani drugie nie wykazuje znaczących zmian w okresie minionej dekady, mimo, iż moce rzekomo „nieprzewidywalnych” źródeł wiatrowych wzrosły w okresie 2009-2016 prawie 6-krotnie.

Natomiast kwestia odpowiedniej elastyczności systemu może być rozwiązana poprzez rozwój rynkowych metod sterowania popytem i podażą, takich jak DSM/DSR, czy cenotwórstwo czasu rzeczywistego, przy jednoczesnym rozwoju systemów magazynowania energii i zwiększaniu wymiany międzysystemowej.  Działania w tym zakresie są kluczem do znacznego zwiększenia udziału OZE w miksie energetycznym, umożliwiającego realizację zobowiązań, ale przede wszystkim potrzeb Polski w tym zakresie w kolejnych latach. 

Konieczne jest także podjęcie wyzwania jakim jest stworzenie rzeczywistych i stabilnych w perspektywie długoterminowej warunków dla rozwoju na wielką skalę elektroenergetyki rozproszonej, zaspokajającej przyszłościowo większość potrzeb energetycznych, zwłaszcza w skali lokalnej, na całym terytorium Polski.

Połączenia transgraniczne

Istotnym elementem trzeciego pakietu energetycznego jest dalszy rozwój rynku energii elektrycznej, dla którego kluczowe znaczenie ma rozbudowa transgranicznej infrastruktury europejskich systemów elektroenergetycznych. Obowiązujący model zakłada wykorzystanie do maksimum dostępnych w Europie zdolności przesyłowych i oparcie Rynku Dnia Następnego na wspólnym mechanizmie Market Coupling, łączącym rynki dnia następnego we wszystkich krajach członkowskich.

Komisja Europejska przyjmując strategię ramową na rzecz stabilnej unii energetycznej oraz politykę przeciwdziałania zmianom klimatu, wydała komunikat o osiągnięciu do roku 2020 zdolności przesyłowych elektroenergetycznych połączeń międzysystemowych w wysokości 10 proc. mocy zainstalowanej jednostek wytwórczych każdego systemu elektroenergetycznego.

Wyznaczając cel uznano, że europejska sieć energetyczna wzmocniona połączeniami międzysystemowymi ma podstawowe znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego Europy, zwiększenia konkurencji oraz sprawnej realizacji celów klimatycznych.

Terminowa realizacja długoterminowego plan rozwoju w zakresie zaspokojenia obecnego i przyszłego zapotrzebowania na energię elektryczną na lata 2016-2025, w ramach którego prowadzony jest zaawansowany proces budowy nowych stacji i linii przesyłowych, pozwala na zwiększenie  do roku 2020 eksportowych i importowych zdolności przesyłowych naszego systemu elektroenergetycznego, na poziomie zgodnym z wymaganiami.

REKLAMA

Tymczasem temat ten w opiniowanym dokumencie został potraktowany marginalnie, żeby nie powiedzieć praktycznie pominięto.

Dość powszechnie obserwuje się że dostępne zdolności wymiany mocy na połączeniach transgranicznych są niższe niż wynika to wprost z ich zdolności przesyłowych. Dotyczy to połączeń pracujących synchronicznie z europejskim systemem elektroenergetycznym i ma związek z istotnymi przepływami mocy na liniach transgranicznych związanych z transakcjami handlowymi zawieranymi przez sąsiednie kraje. Jak wskazuje praktyka eksploatacyjna,  problemy tzw. przepływów kołowych znajdują swoje efektywne techniczne i organizacyjne rozwiązania w mechanizmie rozliczeń międzyoperatorskich.

Połączenia transgraniczne mogą również odegrać istotną rolę w procesie pokrycia zapotrzebowania na moc szczytową systemu. W celu porównania z innymi możliwymi rozwiązaniami, możliwe jest przeprowadzenie analizy kosztów związanych z budową i eksploatacją linii transgranicznych i towarzyszącej im infrastruktury przesyłowej. Porównanie kosztów różnych potencjalnych rozwiązań dla potrzeb bilansowania mocy szczytowej wskazuje, że połączenia transgraniczne mogą być rozwiązaniem konkurencyjnym wobec na przykład budowy dedykowanych źródeł interwencyjnych”.

Bezpieczeństwo energetyczne

W tym kontekście wątpliwości budzi założenie utrzymania obecnego poziomu wykorzystania węgla, zarówno w kontekście zobowiązań międzynarodowych, jak i poprawy jakości powietrza i emisji CO2. Nie przedyskutowano ryzyka wzrostu importu węgla, zwiększającego uzależnienie Polski od importu paliw. Podobna uwaga dotyczy zwiększonego udziału importu ropy i gazu, gdzie nie uwzględnia się potencjału jaki ma elektryfikacja transportu i znacznie głębsze niż to się zakłada, zmniejszenie zapotrzebowania na energię w ciepłownictwie. Akceptacja przedstawionych w ten sposób założeń i trendów musi prowadzić do zmniejszenia poziomu bezpieczeństwa energetycznego.

W projekcie brakuje analizy efektywności kosztowej oraz długookresowego ryzyka dla różnych scenariuszy energetycznych.

Rewolucja/transformacja energetyczna

W świecie zachodzi rewolucja zmieniająca diametralnie paradygmat systemów energetycznych, stary scentralizowany układ bazujący na kopalnych źródłach energii czy atomie odchodzi w przeszłość, zastępowany przez rozproszoną generację energii ze źródeł odnawialnych. O ile w „PEP 2040” uwzględniona została energetyka odnawialna, potraktowana została w ten sam sposób jak inne technologie. Proponowany koncept energetyczny nie uległ zmianie, chociaż postęp technologiczny w nowoczesnej energetyce rozporoszonej jest niezwykle dynamiczny.

Od tak ważnego dokumentu branża energetyczna oczekuje nie tylko określenia wizji przyszłego miksu energetycznego, który nie generowałby ryzyka powstawania kosztów osieroconych oraz innych niewspółmiernych obciążeń dla całej gospodarki, ale także odpowiedzi na pytanie w jaki sposób polska gospodarka włączy się w realizację rewolucji energetycznej, w tym w szczególności wskazówek, w jaki sposób polski przemysł, przy aktywnym wsparciu państwa, mógłby włączyć się w budowanie łańcucha wartości, żeby nie znaleźć się na marginesie globalnego megatrendu, tracąc szansę na utrzymanie konkurencyjności polskiej energetyki.

2. Energetyka rozproszona

W dokumencie w zasadzie brak jest spójnej i realnej do zrealizowania wizji rozwoju energetyki rozproszonej, wykorzystującej efektywnie zasoby lokalne i zaspokajającej większość potrzeb energetycznych mieszkańców Polski, jako tańszej i zwiększającej bezpieczeństwo energetyczne kraju alternatywy dla energetyki wielkoskalowej, w tym zwłaszcza energetyki jądrowej.

W projekcie „Polityki Energetycznej Polski do 2040 r. wskazuje się w zasadzie tylko na kluczowe znaczenie rozwoju klastrów energii, bez jakiegokolwiek rozwinięcia tej kwestii, ani próby wskazania jakie działania prawne, systemowe i wspomagające zostaną podjęte, aby lokalne inicjatywy energetyczne mogły się rzeczywiście zacząć dynamicznie rozwijać.

Wprawdzie Ministerstwo Energii już w 2017 r. zapowiadało, że uchwalona zostanie ustawa o energetyce rozproszonej, ale do dnia dzisiejszego nie został zaprezentowany nawet projekt założeń takich rozwiązań prawnych. W obecnie obowiązującym stanie prawnym, ustawa o odnawialnych źródłach energii wyłącznie definiuje w sposób nieefektywny pojęcie „klastra energii”, a przepis art. 38 wskazanej ustawy stanowi o obowiązku zawarcia przez danego OSD umowy dystrybucyjnej z koordynatorem klastra.

PEP2040 nadal nie wskazuje na systemowe rozwiązania lokalnych systemów zaopatrzenia w energię, które przyczyniłyby się do rozwoju energetyki rozproszonej. Tymczasem w polskim systemie elektroenergetycznym z powodzeniem można znaleźć obszary, które dzięki wprowadzeniu odpowiednich regulacji systemowych, mogłyby stać się miejscem dynamicznego rozwoju takich inicjatyw. Łączyć one powinny prosumentów (osoby fizyczne i podmioty gospodarcze oraz jst), ze źródłami sterowalnymi, takie jak biogazownie, czy elektrociepłownie na biomasę wspomaganymi przez nowoczesne turbiny wiatrowe o wysokim współczynniku wykorzystania mocy zainstalowanej.

Oszacowania przeprowadzone przez PIGEOR dowodzą, że takie hybrydowe układy o łącznej mocy 6-8 MW, w tym 2-3 MW w systemach biogazowych/biomasowych są w stanie zaspokoić potrzeby większości gmin wiejskich w Polsce. Pracujący na potrzeby takiego lokalnego systemu dystrybutor powinien mieć instrumenty prawne i taryfowe do zarządzania popytem i podażą energii elektrycznej i cieplnej oraz odpowiadać za rozliczenia wymiany energii pomiędzy lokalnym systemem dystrybucyjnym, a systemami zewnętrznymi, np. na zasadzie netmeteringu.

Lokalni producenci rolni, oraz przedsiębiorstwa odpowiedzialne za gospodarkę odpadami biodegradowalnymi/palnymi byliby w tym systemie odpowiedzialni za zaopatrzenie na zasadach rynkowych w surowce lokalnych jednostek wytwórczych.

W optymalnych warunkach poszczególni interesariusze uczestniczący w budowaniu systemów energetyki rozproszonej powinni zapewniać:

  • Prosumenci – odciążenie sieci poprzez częściowe lub całkowite pokrywanie potrzeb własnych, docelowo znaczący udział w zasilaniu sieci lokalnych poprzez oddawanie nadwyżek, redukcję zapotrzebowania na nieodnawialne nośniki energii po stronie sektora gospodarstw domowych, sektora mikro i małych przedsiębiorstw oraz obiektów użyteczności publicznej (ciepło, energia elektryczna), łagodzenie pików sieciowych;
  • Sektor biogazowy/biomasowy – zasilanie sieci lokalnej, poprawa pewności dostaw energii, redukcja strat na przesyle, bilansowanie lokalnych źródeł wiatrowych i fotowoltaicznych, docelowo: elastyczna gazowa rezerwa sieciowa, baza do produkcji biopaliw na masową skalę, zagospodarowanie całości odpadów biodegradowalnych powstających na danym obszarze;
  • Mała energetyka wodna – sterowalne źródła energii elektrycznej i cieplnej o znaczeniu lokalnym, poprawa lokalnych warunków hydrologicznych, zwłaszcza wobec potrzeb adaptracji do gwałtownych zmian klimatycznych;
  • Średnioskalowa energetyka wiatrowa i fotowoltaika – zasilanie w pierwszej kolejności sieci lokalnych i kierowanie nadwyżek do sieci krajowej, poważna redukcja zapotrzebowania na nośniki nieodnawialne, stabilizujący (zmniejszający) wpływ na ceny, docelowo: główne źródło zasilania magazynów energii i pojazdów elektrycznych;

Tymczasem w projekcie „PEP 2040” założono całkowity zanik energetyki wiatrowej na lądzie, co jest zupełnie niezrozumiałe, zważywszy, że jest to bezsprzecznie najtańsze obecnie źródło energii. Konieczne jest obiektywne zbadanie poziomu rzeczywistej akceptacji społecznej wobec tej technologii, gdyż opinie w tym zakresie prezentowane także przez przedstawicieli ME nie mają potwierdzenia w takich badaniach.

Optymalne wykorzystanie zalet poszczególnych źródeł doprowadziłoby do rozwoju energetyki lokalnej zaspokajającej potrzeby gminy/powiatu i tylko w niewielkim stopniu wymagającej wymiany energii z KSE.

„PEP 2040” nie wskazuje jednak koncepcji rozwojowej energetyki rozproszonej, czy to klastrów energii, czy innych lokalnych systemów zaopatrzenia w ciepło, natomiast utrwala dotychczasowe, coraz bardziej kosztowne i mniej efektywne rozwiązania skrojone pod potrzeby energetyki wielkoskalowej. 

W szczególności nie wskazuje inwestorom działającym w branży energetycznej kierunku potencjalnych działań inwestycyjnych. Jeżeli przyjąć, że sytuacja we wskazanym obszarze nie ulegnie zmianie, klaster energii nie będzie potrzebny do realizacji zamierzeń inwestycyjnych, w których np. biogazownia rolnicza będzie stanowiła źródło wytwórcze, w którym całość energii elektrycznej trafi do ogólnokrajowej sieci elektroenergetycznej, bez jakichkolwiek korzyści dla lokalnych odbiorców.

Obecny system wsparcia w żaden sposób nie determinuje wytwórców energii do sprzedaży energii elektrycznej lub cieplnej w ramach klastra energii. Ponadto realizowany przez Ministerstwo Energii program „certyfikacji klastrów energii”, poza faktem otrzymania samego certyfikatu sygnowanego przez Ministra Energii, nie przynosi wymiernych korzyści twórcom klastra. Implikację  certyfikacji upatrywano w możliwości skorzystania z dedykowanego dofinansowania, realizowanego dotychczas przez NFOŚiGW, przy czym regulamin konkursu wyłączał większość mniejszych projektów np. stosujących biogaz poniżej 1 MWe, energię promieniowania słonecznego poniżej 2 MWe lub instalacji działających w wysokosprawnej kogeneracji.

Ponadto niektóre warunki formalne przystąpienia do konkursu certyfikacji budziły zdziwienie np. brak możliwości ubiegania się o certyfikację klastrów, w których koordynator ma siedzibę poza obszarem działalności klastra, niezależnie od faktu, że na terenie klastra posiada on jednostkę wytwórczą.

W zaprezentowanym dokumencie zabrakło również przedstawienia koncepcji działań w kierunku zrównoważonego rozwoju lub tzw. koncepcji gospodarki o obiegu zamkniętym. PIGEOR jako podmiot zrzeszający przedsiębiorców z branży energetyki odnawialnej niejednokrotnie przedstawiał propozycję rozwiązań systemowych m.in. Ministrowi Energii, Ministrowi Środowiska Ministrowi Przedsiębiorczości i Technologii lub Ministrowi Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Wskazywany był program, który w efekcie miał za zadanie jednoczesne zwiększenie efektywności produkcji energii elektrycznej i ciepła, zwiększenie poziomów recyklingu odpadów biodegradowalnych oraz zmniejszenie smogu na obszarach wiejskich.

Przedmiotowa idea wymagałaby systemowego podejścia, jednak głównie w obszarze legislacyjnym, skupiającym się wokół aktów prawnych dot. sektora energii oraz odpadów. Przesłane ww. resortom propozycje PIGEOR nie spotkały się z odzewem, chociaż problem osiągnięcia zakładanych poziomów recyklingu oraz wzrastającego smogu jest coraz bardziej widoczny.

PIGEOR postuluje o dołączenie do „PEP 2040” dodatkowego scenariusza przewidującego powszechny rozwój energetyki rozproszonej, który pozwoli na zwiększenie udziału OZE w końcowym zużyciu energii do 32 proc. w 2030r.

Proponujemy zatem, aby projekt PEP2040 został rozszerzony o następujące zagadnienia:

  1. Wskazanie zachęty inwestycyjnej wytwórcom energii elektrycznej do produkcji i sprzedaży energii elektrycznej / ciepła w ramach klastrów energii;
  2. Prawne uregulowanie kwestii dot. certyfikacji klastrów energii oraz wskazanie korzyści z przystąpienia do programu;
  3. Wskazanie koncepcji zrównoważonego rozwoju poprzez możliwość wykorzystania odpadów biodegradowalnych we wszystkich instalacjach OZE, które są do tego technicznie przystosowane, a bariery prawne uniemożliwiają wykorzystanie ww. substancji;
  4. Zwiększenie możliwości przyłączania instalacji oze do 32 proc. całkowitego zużycia energii w 2030r. poprzez tworzenie elastycznego systemu;
  5. Bezpieczeństwo energetyczne w obliczu coraz częstszego występowania ekstremalnych zjawisk pogodowych oraz zagrożenia terrorystycznego;
  6. Zapobieganie wzrostom cen energii poprzez wdrażanie coraz tańszych OZE oraz wprowadzenie taryf dynamicznych;
  7. Upodmiotowienie odbiorców energii i zwiększenie ich wpływu na sieć energetyczną;
  8. Impuls do rozwoju zaawansowanych technologii na poziomie lokalnym i regionalnym;
  9. Zwiększenie  do roku 2020 eksportowych i importowych zdolności przesyłowych polskiego systemu elektroenergetycznego, na poziomie zgodnym z wymaganiami uzgodnionymi w UE.

Polska Izba Gospodarcza Energetyki Odnawialnej i Rozproszonej