Od wczoraj ceny energii w Polsce mogą być ujemne

Od wczoraj ceny energii w Polsce mogą być ujemne
Vestas press

Zmiany w IRIESP, które weszły w życie z początkiem 2019 r., zdjęły funkcjonujące od lat minimum ceny energii elektrycznej na rynku bilansującym na poziomie 70 zł/MWh. Na wypracowanie przez rynek niższych cen nie trzeba było długo czekać, co jednak nie znaczy, że taka sytuacja będzie się często powtarzać.

Wczesne godziny poranne 1 stycznia, podobnie jak w Boże Narodzenie, to największa w roku szansa na dużą nadpodaż energii z uwagi na ograniczone, „świąteczne” zapotrzebowanie w połączeniu z zazwyczaj dużo większą niż zwykle generacją zapewnianą przez mocno kręcące się o tej porze roku wiatraki.

Pokazują to wydarzenia u naszych zachodnich sąsiadów z 1 stycznia 2018 r. Rok temu, w godzinach porannych, energetyka odnawialna z dominującym udziałem elektrowni wiatrowych, pokryła w tym dniu 100 proc. zapotrzebowania na energię Niemiec.

REKLAMA

Na osiągnięcie takiego stanu w Niemczech złożyło się wówczas niskie, posylwestrowe zapotrzebowanie na energię rzędu ok. 41 GW, czyli o połowę mniejsze niż standardowo, a także duża generacja energii wiatrowej.

Tylko niemieckie wiatraki pokrywały wówczas 85 proc. krajowego zapotrzebowania na energię, a pozostałe 15 proc. dostarczyły elektrownie wodne i biomasowe.

W tym czasie ceny energii na niemieckiej giełdzie spadły poniżej zera, osiągając rano 1 stycznia poziom ok. -76 EUR/MWh. Nadwyżki energii trafiły do krajów sąsiednich.

Ujemnej ceny energii do tej pory nie mogliśmy spodziewać się na polskim rynku energetycznym z uwagi na ograniczenie co do minimalnej ceny, która do końca 2018 r. na rynku bilansującym nie mogła być niższa niż 70 zł/MWh.

Rewolucja na rynku energii

Z dniem 1 stycznia br. weszły w życie przygotowane przez PSE, zgodnie z unijnymi wymogami, zmiany w Instrukcji Ruchu i Eksploatacji Sieci Przesyłowej (IRiESP), które wprowadzają rewolucję na polskim rynku energetycznym.

Dotąd obowiązywały na nim minimalne i maksymalne ceny rozliczeniowe, uniemożliwiające sprzedaż energii poniżej ceny 70 zł/MWh, a także powyżej 1500 zł/MWh. Powodowało to niemożliwość sprzedaży energii taniej, a nawet po cenach ujemnych, co często miało już wcześniej miejsce choćby na rynku niemieckim.

Nowe wielkości limitów – wynikające ze zmiany w IRIESP – wynoszą odpowiednio -50 tys. zł/MWh oraz 50 tys. zł/MWh, przy czym ceny nie będą mogły osiągnąć poziomu 0 zł/MWh.

REKLAMA

Zmiana limitów cen energii na rynku bilansującym ma na celu dostosowanie ich do limitów stosowanych na unijnym rynku energii elektrycznej i stanowi wypełnienie przez Polskę zobowiązania przyjętego w procedurze notyfikacji ustawy o rynku mocy. Warunek przyjęty w pkt 16a decyzji notyfikacyjnej z 7 lutego 2018 r. stanowi, że limity cenowe na rynku bilansującym nie powinny być niższe od przyjętych na rynku dnia bieżącego.

Zgodnie z decyzją Agencji ds. Współpracy Organów Regulacji Energetyki (Agency for the Cooperation of Energy Regulators, ACER) z 2017 r., wielkość limitów we wszystkich obszarach uczestniczących w „jednolitym łączeniu rynków dnia bieżącego” po wdrożeniu takiej funkcji na RDB powinna wynosić od -9999 EUR/MWh do 9999 EUR/MWh.

Ponadto, zgodnie z poziomami wskazanymi przez ACER, w przypadku rynku dnia następnego (RDN) minimalna cena wyniesie -500 EUR/MWh, a maksymalna cena nie będzie mogła przekroczyć 3000 EUR/MWh.

Zarządzająca krajowym rynkiem dnia następnego Towarowa Giełda Energii już z dniem 1 lipca ub.r. implementowała nowe limity cenowe zgodnie z decyzją ACER. Do końca 2018 r. energię w Polsce można było jednak nadal sprzedawać na rynku bilansującym za nie mniej niż 70 zł/MWh.

Wprowadzane przez krajowych operatorów systemu przesyłowego (w tym PSE) nowe limity na rynku bilansującym mają być co do zasady nie bardziej rygorystyczne od stosowanych na krajowym rynku dnia bieżącego i wskazanych przez unijnego regulatora.

Niski popyt, dużo wiatru

Niskie zapotrzebowanie w polskim systemie energetycznym notowane w godzinach porannych 1 stycznia oraz dobre warunki wiatrowe sprawiły, że energię na rynku szybko zaczęto sprzedawać poniżej obowiązującego wcześniej minimum 70 zł/MWh.

W godzinach porannych krajowe wiatraki dostarczały do systemu moc ok. 4 GW, w późniejszych godzinach 1 stycznia zbliżając się nawet do 5 GW. Tymczasem zapotrzebowanie na moc w godzinach porannych spadło do około 13 GW.

W efekcie szybko po zdjęciu ograniczenia 70 zł/MWh ceny energii na rynku bilansującym (a także na prowadzonym przez TGE rynku dnia następnego) spadły poniżej tego poziomu. Później w ciągu dnia zaczęły jednak rosnąć, wraz z rosnącym popytem na energię, osiągając poziom nawet 200 zł/MWh.

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.