Program Energia Plus. Minister Gowin zapowiada 5 mln prosumentów
Minister nauki Jarosław Gowin zapowiada przygotowanie programu Energia Plus, który ma skutkować masowymi inwestycjami w prosumenckie, odnawialne źródła energii w gospodarstwach domowych i małych firmach. Prosumentów w Polsce na razie jest kilkadziesiąt tysięcy. Jak wynika z zapowiedzi ministra Gowina, dzięki programowi Energia Plus w krótkim czasie prosumentów w naszym kraju mają być miliony.
Podczas sobotniej Konwencji Zjednoczonej Prawicy minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin zapowiedział zaprezentowanie przez jego partię Porozumienie programu Energia Plus, którego realizacja ma skutkować boomem na energetykę prosumencką w Polsce.
Założenia dedykowanego prosumentom programu Energia Plus mamy poznać za niecały miesiąc.
– 13 stycznia w imieniu Porozumienia zaprezentujemy w Krakowie program Energia+. Na czym on będzie polegał? We współpracy z uczelniami uruchomimy masową budowę odnawialnych źródeł energii dla MŚP oraz gospodarstw domowych – zapowiedział Jarosław Gowin.
Jak przekonywał w sobotę szef partii Porozumienie, efektem programu mają być instalacje OZE w pięciu milionach domów jednorodzinnych. – To jest ta skala – zapewnił minister Gowin.
Bazując na doświadczeniach z dotychczasowego rozwoju rynku prosumenckiego, można przyjąć, że niemal w całości będą to instalacje fotowoltaiczne.
Jeśli przyjmiemy, że przeciętna wielkość systemów instalowanych w domach jednorodzinnych wyniesie np. 5 kW – większe zapotrzebowanie mogą mieć np. właściciele pomp ciepła czy samochodów elektrycznych – po przemnożeniu przez wskazaną przez ministra Gowina liczbę 5 milionów dostajemy, póki co trudną do wyobrażenia, łączną zainstalowaną moc w domowych mikroinstalacjach na poziomie aż 25 GW.
Takiego zainstalowanego potencjału fotowoltaiki na razie w Europie nie ma żaden kraj – z wyjątkiem Niemców posiadajacych elektrownie PV o łącznej mocy ok. 45 GW. Instalując 25 GW w prosumenckich systemach fotowoltaicznych, wyprzedzilibyśmy drugich Włochów, którzy w fotowoltaice mają ok. 20 GW.
Jak wynika z danych zebranych przez portal Gramwzielone.pl od operatorów systemów dystrybucyjnych, póki co w Polsce na koniec pierwszej połowy 2018 r. mieliśmy około 36 tys. prosumentów – w tym ok. 8,5 tys. przybyło w pierwszej połowie br. – posiadających mikroinstalacje o łącznej mocy ok. 230 MW.
Kilka tysięcy instalowanych w ostatnim czasie co kwartał mikroinstalacji to jednak głównie zasługa liczonych w setkach milionów złotych unijnych dotacji z regionalnych programów operacyjnych. Bez funduszy z Unii Europejskiej przyrost liczby prosumentów byłby z pewnością dużo wolniejszy.
Jakie mechanizmy wsparcia miałyby napędzić rozwój rynku do skali, o której mówił minister Gowin? Na razie wiadomo, że w grę może wchodzić sprzedaż nadwyżek energii – kwestią otwartą pozostaje jednak to, jaka będzie cena i jak będzie wyliczana.
Obecnie z takiego mechanizmu korzystają przedsiębiorcy posiadający własne instalacje OZE. Zgodnie z obowiązującym prawem, mogą oni odsprzedawać nadwyżki energii po stałej cenie, obliczanej jako średnia cena energii na rynku hurtowym z wcześniejszego kwartału. Ostatnie wzrosty cen energii w naszym kraju będą oznaczać dla tej grupy producentów wzrost przychodów ze sprzedaży energii.
Z innego mechanizmu korzystają producenci energii w mikroinstalacjach podlegający pod ustawową definicję prosumenta (nie zaliczają się do nich przedsiębiorcy). Zgodnie z wprowadzonym w połowie 2016 roku systemem opustów gospodarstwa domowe posiadające mikroinstalacje mogą otrzymywać rabat na rachunku za nadwyżkę energii wprowadzonej do sieci w stosunku 1:0,8 lub 1:0,7 w zależności od mocy posiadanego urządzenia.
Kolejny mechanizm wsparcia energetyki prosumenckiej, który miałby przesądzić o jej szybkim rozwoju, to instrumenty finansowe mające być pod kontrolą Banku Gospodarstwa Krajowego. W tym przypadku wchodziłyby w grę preferencyjne pożyczki, być może podlegające częściowemu umorzeniu.
Kilka dni temu Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i przedstawicielka partii Jarosława Gowina, zasygnalizowała rozpoczęcie w najbliższych miesiącach prac nad nowymi regulacjami dla energetyki prosumenckiej, wskazując, że mogą one znaleźć się w „ustawie o odnawialnych źródłach energii w modelu prosumenckim”. – Zbudowanie tego typu modelu czy podstaw prawnych wspierających tego typu modele jest dzisiaj kolejnym naszym wyzwaniem – zapewniła (za Polską Agencją Prasową).
– Dyskusja o prosumentach jest tą, którą powinniśmy rozpocząć, a także rozpocząć konkretne projekty. Jestem już po kilku rozmowach – także wewnątrz rządu – i tego typu podejście znajduje zrozumienie. (…) Przy przyjęciu rozwiązań ustawodawczych, które z jednej strony wcale nie musiałyby się wiązać z dotacjami, bo te inwestycje mogłyby opierać się na atrakcyjnych instrumentach zwrotnych, moglibyśmy wyobrazić sobie, że – gdy w przyszłym roku zacznie się sezon budowlany, takich instalacji mogłoby powstać w Polsce bardzo dużo. Moglibyśmy zatem w stosunkowo krótkim czasie, przy niewielkim zaangażowaniu środków, a właściwie zerowej pomocy publicznej, zacząć budować system prosumencki w odpowiednim tego słowa znaczeniu – PAP cytowała wypowiedź minister Emilewicz.
Na razie o preferencyjne dofinansowanie w formie niskooprocentowanej pożyczki na domową instalację fotowoltaiczną można ubiegać się w innym rządowym programie „Czyste powietrze”.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.