Do odejścia od węgla wystarczy nieblokowanie wiatraków

Do odejścia od węgla wystarczy nieblokowanie wiatraków
Aleksander Śniegocki, kierownik projektu Energia i Klimat w WiseEuropa. Fot. Newseria

W komentarzu do opublikowanego w piątek projektu narodowej strategii energetycznej w ramach dokumentu o nazwie „Polityka energetyczna Polski 2040” rząd przyjął wygaszenie produkcji energii wiatrowej na lądzie. Zdaniem think-tanku WiseEuropa, nieblokowanie tej technologii pomogłoby natomiast w wyjściu polskiej energetyki z węgla.

W „Polityce energetycznej Polski 2040” Ministerstwo Energii uwzględniło stopniowy spadek udziału węgla w krajowym miksie energetycznym – do około 60 proc. w roku 2030. W tym czasie z polskiej energetyki znikać mają lądowe farmy wiatrowe, których udział w krajowym miksie wytwarzania ma nawet spaść do zera – tak przyjął rząd, wyraźnie uwzględniając przy tym wyborczy program Prawa i Sprawiedliwości.

Tymczasem zdaniem Aleksandra Śniegockiego z instytutu WiseEuropa, to właśnie przede wszystkim lądowa energetyka wiatrowa mogłaby pomóc Polsce w obniżaniu emisyjności naszej gospodarki, a nawet w całkowitym wyłączeniu elektrowni węglowych.

REKLAMA

Paradoksalnie, rząd pośrednio przyznaje, że możemy zupełnie wycofać się z energetyki węglowej już w perspektywie kolejnych 20-25 lat. Prognozowany miks energetyczny wskazuje, że pod koniec lat 30. udział energii produkowanej z węgla spada do 1/3 – do 23 proc. jeżeli wyłączymy z obliczeń elektrociepłownie – zauważa Aleksander Śniegocki.

Ekspert WiseEuropa podkreśla, że lądowe farmy wiatrowe już teraz stały się najtańszym sposobem produkcji energii elektrycznej.

REKLAMA

Rząd zakłada zupełne odejście od lądowej energetyki wiatrowej – i to w momencie, gdy po ostatniej aukcji OZE dostaliśmy potwierdzenie, że jest to najtańsza technologia produkcji energii elektrycznej w Polsce, którą na dodatek mogą w zdecydowanej większości dostarczyć inwestorzy prywatni – komentuje Aleksander Śniegocki.

Ekspert WiseEuropa nawiązał przy tym do rozstrzygniętych w ubiegłym tygodniu aukcji, w których okazało się, że inwestorzy planujący budowę farm wiatrowych na lądzie zaoferowali sprzedaż energii po cenach znacznie niższych niż obecne ceny energii na polskiej giełdzie.

– Do całkowitego odejścia od czarnego paliwa wystarczy, by rząd nie blokował inwestycji w energetykę wiatrową na lądzie oraz wywiązał się ze swoich deklaracji dotyczących rozwoju innych zeroemisyjnych źródeł energii – ocenia Aleksander Śniegocki.

– Będzie temu zresztą sprzyjać perspektywa dalszego wzrostu cen uprawnień do emisji CO2, na co rząd nie ma wpływu. Przy tym szybsza rozbudowa energetyki wiatrowej na lądzie pozwoliłaby dodatkowo podnieść udział OZE już w 2030 r. – obecny projekt zakłada, że będzie on rósł znacznie wolniej niż w całej Unii Europejskiej – dodaje.

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o