Rząd zapłaci z budżetu za "niesłuszny" wzrost cen energii

Rząd zapłaci z budżetu za "niesłuszny" wzrost cen energii
Minister energii Krzysztof Tchórzewski. Fot. Ministerstwo Energii

Ministerstwo Energii już nie neguje przyszłorocznych wzrostów cen energii dla gospodarstw domowych. Resort kierowany przez Krzysztofa Tchórzewskiego wcześniej zapowiadał, że będzie wypłacał rekompensaty części odbiorcom, teraz chce pokryć cały, przyszłoroczny wzrost cen energii wszystkim odbiorcom rozliczającym się w taryfie G. Pieniądze na ten cel mają pochodzić z budżetu państwa.

Wczoraj „Rzeczpospolita” poinformowała, że spółki obrotu państwowych grup energetycznych wnioskowały w Urzędzie Regulacji Energetyki o podniesienie przyszłorocznych cen energii dla gospodarstw domowych nawet o 20-40 proc.

Ta informacja stała w sprzeczności z wcześniejszymi komunikatami Ministerstwa Energii, które zapowiadało najpierw, że jeśli w przyszłym roku odnotujemy wzrost cen energii, to nie przekroczy on 5 proc., a później ME nazwało informacje o ewentualnym wzroście rachunków za energię „przekłamaniami i niedomówieniami”.

REKLAMA

Ministerstwo Energii zaczęło jednocześnie sygnalizować zaoferowanie rekompensat za ewentualny wzrost cen energii dla odbiorców końcowych w 2019 r. Początkowo była mowa o wypłaceniu rekompensat odbiorcom, którzy rozliczają się w ramach pierwszego progu podatkowego, ale teraz ME chce być bardziej hojne, wykorzystując do tego pieniądze z budżetu państwa.

REKLAMA

Jak wynika z dzisiejszej wypowiedzi ministra Krzysztofa Tchórzewskiego, rząd chce pokryć całkowity koszt podwyżek cen energii w 2019 r., w stosunku do cen obowiązujących w tym roku, a z takiego mechanizmu miałyby skorzystać wszystkie gospodarstwa domowe, niezależnie od dochodu.

Z planu resortu energii nakreślonego w rozmowie ministra Tchórzewskiego z Polską Agencją Prasową wynika, że mimo wzrostu cen energii w przyszłym roku, ich wysokość na rachunkach odbiorców z taryfy G nie zwiększy się, a różnica zostanie pokryta spółkom obrotu ze specjalnego rządowego funduszu.

Minister nazwał ewentualny, przyszłoroczny wzrost cen energii, który wynikać ma w dużej mierze z notowanych w tym roku wzrostów kosztów uprawnień do emisji CO2, „niesłusznym”, niepodyktowanym żadnymi uwarunkowaniami zewnętrznymi, takimi jak wzrost cen węgla.

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.