Ministerstwo Energii nie dba o odbiorców? Krytyka ze strony NIK

Ministerstwo Energii nie dba o odbiorców? Krytyka ze strony NIK
Minister energii Krzysztof Tchórzewski. Fot. Ministerstwo Energii

Zdaniem Najwyższej Izby Kontroli, w celu przeciwdziałania zidentyfikowanym na rynku energetycznym problemom, z którymi borykają się odbiorcy energii, organy administracji rządowej nie podejmowały skutecznych działań. Brak reakcji NIK wytyka szczególnie Ministerstwu Energii.

Jednym z problematycznych obszarów, na który w kontekście braku aktywności Ministerstwa Energii wskazuje Najwyższa Izba Kontroli, jest niska jakość obsługi odbiorców energii przez spółki energetyczne. W raporcie NIK wymienia się m.in. zbyt długie terminy rozpatrywania reklamacji czy nieczytelne informacje dotyczące rachunków za energię. Według badań przeprowadzonych przez Komisję Europejską Polska plasowała się na 25 miejscu pośród krajów UE odnośnie czytelności rachunków za energię elektryczną.

Ministerstwo Energii, pomimo posiadania wiedzy o problemach klientów z odczytywaniem informacji z rachunków, nie podjęło żadnych działań, aby były one bardziej przejrzyste i klarowne – czytamy w raporcie.

REKLAMA

W tym kontekście braku odpowiedniego wsparcia odbiorców krytykowany jest także Urząd Regulacji Energetyki, który co prawda utworzył instytucję Koordynatora ds. negocjacji przy Prezesie URE, jednak zdaniem Izby nadal nie zapewniono pełnej funkcjonalności strony internetowej Koordynatora, tak aby można było wnieść i pilotować sprawę on-line, oraz brakowało pracowników do obsługi Koordynatora. W konsekwencji na koniec 2017 r. Koordynatorowi udało się zakończyć tylko niespełna 20 proc. postępowań.

Brak efektów liberalizacji

NIK podkreśla, że chociaż proces liberalizacji rynku energetycznego w Polsce prowadzony jest już od ponad dekady, ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych nadal podlegają regulacji, a wymóg taryfowania tłumi realną konkurencję i nie stanowi impulsu dla spółek energetycznych do walki o klientów m.in. poprzez dopasowanie oferty handlowej do indywidualnych potrzeb czy poprzez poprawę jakości świadczonych usług.

Zmianę sprzedawcy energii umożliwiono konsumentom już w roku 2007, jednak do 2017 r. sprzedawcę zmieniło tylko ok. 3,5 proc. klientów, a Polska należy do krajów Unii Europejskiej z najmniejszym odsetkiem odbiorców zmieniających sprzedawców energii.

Minister energii regulowanie cen energii dla gospodarstw domowych tłumaczył brakiem odpowiedniej ochrony jej odbiorców przed drastycznymi podwyżkami po uwolnieniu cen. Z drugiej jednak strony minister nie wprowadzał żadnych instrumentów, mających ochronić konsumentów w pierwszej fazie liberalizacji rynku. Brak działań ministra energii może spowodować, że Polska nie będzie gotowa na przyjęcie unijnych przepisów, przewidujących całkowitą liberalizację rynku. UE dąży do tego, ale nie ustalono, kiedy to dokładnie nastąpi – komentuje Najwyższa Izba Kontroli.

Najwyższa Izba Kontroli wskazuje ponadto, że konsumenci borykają się ze zbyt długimi terminami zmiany sprzedawcy, podwójnym fakturowaniem czy nieterminowym rozliczaniem. Jedna z przyczyn to brak automatyzacji procesu zmiany sprzedawcy, czy obsługi rynku detalicznego, która miała być zapewniona przez Centralny System Wymiany Informacji. W 2016 r. prace nad takim systemem na ponad rok, zdaniem NIK bezzasadnie, wstrzymało Ministerstwo Energii.

Nieuczciwi sprzedawcy

NIK wytyka też resortowi energii – oraz Urzędowi Ochrony Konkurencji i Konsumentów – brak działań zmierzających do ochrony odbiorców przed nieuczciwymi sprzedawcami energii. – Mimo ogromnej skali nieuczciwych praktyk handlowych Minister Energii nie podjął żadnych działań zapobiegawczych. Nie reagował na docierające do niego sygnały oraz na powszechnie znane fakty o agresywnych i nieuczciwych działaniach sprzedawców. Prezes URE kilkukrotnie zwracał się do niego z propozycjami zmiany prawa, w tym wprowadzenie zakazu sprzedaży w formie bezpośredniej akwizycji. Minister Energii pozostał bierny – komentuje UOKiK.

REKLAMA

W raporcie NIK dostaje się zresztą także Urzędowi Regulacji Energetyki, który miał nie podejmować w tym zakresie „zdecydowanych działań jako organ koncesyjny i regulator rynku energii”. W latach 2014-2017 żadnemu sprzedawcy energii elektrycznej nie została cofnięta koncesja z powodu naruszania praw konsumentów. W tym samym okresie na nieuczciwych sprzedawców nie nałożono żadnej kary pieniężnej.

Ubóstwo energetyczne

Najwyższa Izba Kontroli powołuje się na badania Instytutu Badań Strukturalnych z 2016 r., z których wynika, że ponad 12 proc. osób w Polsce dotkniętych było wówczas ubóstwem energetycznym, czyli nie mogło sobie pozwolić na zapłacenie za energię. Oznacza to, że blisko 5 mln osób w ok. 1,3 mln gospodarstw domowych nie było w stanie utrzymać komfortowej temperatury w mieszkaniu.

NIK podkreśla, że wielu odbiorców dotkniętych tym problemem nie mogło liczyć na dodatek energetyczny z uwagi na powiązanie go z metrażem mieszkania. – Osoby mieszkające na wsi nie otrzymywały dodatku energetycznego, bo nie miały przyznanego dodatku mieszkaniowego ze względu na duży metraż domów. Z roku na rok rósł odsetek gmin, które w ogóle nie wypłacały dodatku na zapłacenie za prąd. W 2014 r. stanowiły one blisko 28 proc. gmin w Polsce, natomiast w 2017 r. (dane za I-III kw. 2017 r.) już ponad 33 proc. 40-70 proc. gmin nie wykorzystywało środków z dotacji na wypłatę dodatków energetycznych dla swoich mieszkańców oraz w ok. 60-70 proc. gmin wartość dotacji była marginalna.

Izba ocenia, że w zakresie problemu ubóstwa energetycznego Ministerstwo Energii nie analizowało skuteczności i wydajności systemu pomocy osobom ubogim energetycznie. – [Minister energii] ograniczał się tylko do corocznego zgłaszania zapotrzebowania na utworzenie rezerwy celowej w budżecie państwa na wypłatę dodatku energetycznego. Nie dysponował żadnymi danymi o wysokości i strukturze przyznanej pomocy. Dopiero w 2017 r. podjęto temat opracowania założeń do kompleksowej polityki w związku z występowaniem wysokich stężeń zanieczyszczeń powietrza. Jednym z podjętych problemów miało być ubóstwo energetyczne. Jednak do czasu zakończenia kontroli NIK nie powstał projekt polityki m.in. ds. walki z ubóstwem energetycznym.

Inteligentne sieci

To kolejny obszar, w którym zdaniem Najwyższej Izby Kontroli odpowiednich działań nie podejmowało Ministerstwo Energii. – Polska jest spóźniona we  wdrażaniu do prawodawstwa krajowego unijnych przepisów dotyczących inteligentnych sieci. Pomimo upływu ponad ośmiu lat od wejścia w życie dyrektywy, do końca 2017 r. nie wprowadzono strategii wdrożenia inteligentnych sieci elektroenergetycznych i niezbędnych regulacji prawnych. Nie określono zadań i podziału odpowiedzialności poszczególnych uczestników rynku energii oraz harmonogramu wdrożenia sieci. Dodatkowo Minister Energii nie określił jednolitych wiążących dla firm energetycznych  wymagań technicznych inteligentnych liczników oraz dobrych praktyk, które zapewniałyby taki sam standard działania sieci i inteligentnych liczników u poszczególnych spółek na terenie kraju – czytamy w raporcie NIK.

Prawa konsumenta energii elektrycznej nie były w pełni respektowane. Po umożliwieniu odbiorcom prądu wolnego wyboru jego dostawcy, na rynku pojawili się nieuczciwi sprzedawcy korzystający z niewiedzy i naiwności klientów. Niewydolny system ochrony konsumenta, bierność administracji rządowej oraz brak współpracy pomiędzy organami państwa przyczyniały się do nasilenia nieuczciwych praktyk. Dodatkowo niski stopień wdrożenia inteligentnych sieci elektroenergetycznych i wrażliwość istniejących na gwałtowne zjawiska pogodowe, powoduje, że polski odbiorca czeka na wznowienie dostaw prądu zdecydowanie dłużej niż w innych krajach UE. Ponadto niewielu konsumentów może korzystać z rozwiązań pozwalających oszczędzać energię, bo inteligentne liczniki w Polsce nadal są rzadkością – to podsumowanie oceny sytuacji panującej na rynku energii elektrycznej, którą sformułowała na podstawie przeprowadzonych inspekcji Najwyższa Izba Kontroli.

Pełna informacja o wynikach kontroli przeprowadzonej na rynku energetycznym przez Najwyższą Izbę Kontroli jest dostępna na stronie NIK pod tym linkiem.

gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.