Prezes URE przestrzega przed podniesieniem cen energii dla MŚP

Prezes URE przestrzega przed podniesieniem cen energii dla MŚP
Prezes URE Maciej Bando. Fot. MMC Polska

Rosnące ceny energii na rynku hurtowym mogą najbardziej odczuć małe i średnie przedsiębiorstwa, dla których taryf nie reguluje Urząd Regulacji Energetyki. Szef tej instytucji, Maciej Bando, przestrzegł przedsiębiorstwa energetyczne, które mogą w najbliższym czasie szukać przeniesienia wyższych cen energii głównie na tę grupę odbiorców.

Rosnące w ostatnich tygodniach ceny energii elektrycznej mogą odczuć głównie nie gospodarstwa domowe ujęte w taryfie G, którą zatwierdza Urząd Regulacji Energetyki, a której podniesienia może nie chcieć państwowa energetyka, ale małe i średnie firmy.

W obronę sektor MŚP wziął wczoraj, podczas odbywającego się we Wrocławiu IV Kongresu Energetycznego, prezes Urzędu Regulacji Energetyki Maciej Bando. – Uwaga do decydentów i przedsiębiorstw, które wnioskują o taryfy. Pamiętajcie, że nie można obciążać taryfy C kosztami innych, bo to jest trzon rozwoju gospodarczego. Nie wielkie przedsiębiorstwa, ale właśnie te średnie i małe firmy – ocenił.

REKLAMA

Przyzwyczailiśmy się mówić, że za wszystko płaci społeczeństwo, przysłowiowy Jan Kowalski. Otóż tak jest, tylko bardziej w Niemczech. W Polsce za wszystko płacą drobni przedsiębiorcy. Ta grupa jest najbardziej dotknięta wszelkimi zmianami na rynku. To grupa, która miała tworzyć i rozwijać polską gospodarkę, która miała być motorem postępu, a w rzeczywistości tę grupę najbardziej dotykają podwyżki, bo tu nie ma regulowanych cen. Ta grupa w najbliższych miesiącach może kolejny raz czuć się rozczarowana – stwierdził prezes URE.

Szef Urzędu Regulacji Energetyki zasygnalizował ponadto wczoraj przychylenie się do ewentualnych wniosków przedsiębiorstw energetycznych o podniesienie cen energii w taryfie G.

Mówiąc o perspektywach krajowej energetyki, Maciej Bando podkreślił rolę, którą powinny w niej odegrać elektrownie przemysłowe. – W doktrynie energetycznej powinniśmy wyraźnie wskazać takie źródła, nie budując za wszelką cenę ogromnych bloków – stwierdził.

REKLAMA

Widzę ogromną szansę dla energetyki przemysłowej, którą również zaliczam do energetyki rozproszonej. Poza tym, że ta energetyka buduje własne źródła, obniżając koszty, ma także ważne znaczenie społeczne. Wybudowanie własnej elektrowni to większe związanie się z miejscem, z regionem, to rozwój gospodarczy dla danego terenu i odpowiedzialność, bo nikt nie będzie niepotrzebnie wydawał milionów – argumentował.

Szef Urzędu Regulacji Energetyki wezwał jednocześnie do debaty o przyszłym modelu polskiego rynku energii. – Zacznijmy wreszcie rozmawiać o modelu rynku. Doktrynę możemy budować, ale bez modelu rynku ta doktryna będzie pusta – przekonywał.

Jak mówił, model rynku, który obecnie obowiązuję w Polsce, jest modelem przestarzałym. – Niewiele krajów europejskich ma taki model. Należy zejść z bilansowaniem i decydowaniem niżej, czyli na sektor dystrybucji. Należy przebudować zupełnie usługi systemowe, które nie pasują do teraźniejszości.

Prawdą jest stwierdzenie, że mamy koniec energetyki branżowej. W Urzędzie Regulacji Energetyki doskonale to widzimy. Pomału wielkoskalowa energetyka będzie traciła na znaczeniu, co nie oznacza, że to będzie jej koniec – ocenił prezes URE.

gramwzielone.pl

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.