Fundusz PGE inwestuje w wirtualną elektrownię

Fundusz PGE inwestuje w wirtualną elektrownię
Borys Tomala, założyciel i prezes firmy Lerta

Należący do największej państwowej grupy energetycznej fundusz PGE Ventures, a także fundusz ValueTech, zainwestowały 2,5 mln zł w polską firmę Lerta, która tworzy automatycznie samobilansującą się wirtualną elektrownię.

Technologia opracowana przez Lertę ma w automatyczny sposób redukować w czasie rzeczywistym zapotrzebowanie na energię, m.in. poprzez niewielkie zmniejszenie natężenia oświetlenia czy minimalne zmiany ustawień klimatyzatorów w biurowcach czy galeriach handlowych.

Ogromnym wyzwaniem dla naszych elektrowni jest produkowanie dokładnie takiej ilości energii, jaką zużywamy. Jest to o tyle trudne, iż popyt na prąd w skali doby czy roku jest różny. Dlatego zdarza się, że mamy do czynienia z niedoborami lub nadmiarami energii. W przypadku nadpodaży prądu jest on zazwyczaj marnowany, bowiem jego przechowywanie jest bardzo skomplikowane i kosztowne. Takie sytuacje zdarzają się np. w nocy, kiedy gospodarstwa domowe generują mniejszy pobór energii. Dlatego m.in. w  Belgii oświetla się w nocy autostrady, a w Holandii biurowce. Tańsze jest zużycie takiego prądu niż przerwanie jego produkcji w elektrowniach – tłumaczy Borys Tomala, założyciel i prezes firmy Lerta.

REKLAMA

Jak zaznaczają autorzy koncepcji wirtualnej elektrowni, którą zainteresowało się PGE, w przypadku niedoborów energii do akcji wkraczają z kolei Polskie Sieci Elektroenergetyczne, które uruchamiają zarządzanie stroną popytową, czyli płacą wybranym wcześniej obiektom za to, żeby zredukowały one pobór mocy. To rozwiązanie wiąże się jednak z wysokimi kosztami, a także skutkuje przestojami w zakładach przemysłowych. Dlatego też rynek energetyczny, skupiający się do tej pory przede wszystkim na handlu energią, coraz częściej poszukuje narzędzi, które umożliwiłyby redukcję jej poboru.

Zamiast zatrzymywać produkcję w jednym obiekcie przemysłowym, chcemy to przeskalować np. na tysiąc czy 10 tys. gospodarstw domowych lub biurowców. Jeśli poprosimy dziesięć tysięcy ludzi, żeby zrobiło pranie 2 godziny później niż to mają w zwyczaju lub minimalnie zmniejszymy moc klimatyzatorów w tysiącu biurowców, unikniemy sytuacji, w której dostawcy energii będą zmuszeni do jej dodatkowego zakupu. To działania wręcz niezauważalne, a skutkują nie tylko obniżeniem kosztów po stronie sprzedawców prądu, ale również pozwalają w optymalny sposób wykorzystać energię, która już została wytworzona – przekonuje Borys Tomala.

Rozwiązanie Lerty ma umożliwiać ponadto reagowanie na zwiększone zapotrzebowanie na prąd, m.in. poprzez zdalne włączenie nowych jednostek wytwarzających energię, np. farm wiatrowych lub przydomowych elektrowni fotowoltaicznych zintegrowanych z systemem.

Nasza samobilansująca się wirtualna elektrownia w sposób automatyczny zarządza stroną wytwarzającą energię i ją pobierającą. Zarządzamy rozproszonymi jednostkami wytwarzającymi energię oraz inteligentnie sterujemy urządzeniami w domach konsumentów. Podstawowym celem jest dążenie do tego, aby w każdej chwili zapewnić równowagę pomiędzy mocą wytwarzaną i zużywaną – dodaje Tomala.

Rozwiązaniem stworzonym przez Lertę zainteresowały się już największe grupy energetyczne, m.in. Enea i Tauron, które nawiązały komercyjną współpracę ze spółką. Rozwój technologii dofinansował też fundusz PGE Ventures, którego celem jest inwestowanie w innowacyjne projekty z zakresu energetyki.

REKLAMA

Rozwiązanie oferowane przez Lertę to odpowiedź na problem dynamicznie zmieniającego się dziennego profilu zużycia energii. Zniwelowanie różnic pomiędzy szczytowym, a pozaszczytowym zużyciem energii, spowoduje wzrost bezpieczeństwa systemu energetycznego oraz pozwoli zredukować koszty związane z utrzymaniem sieci elektroenergetycznej i ze sprzedażą energii. Jest to bardzo istotne z punktu widzenia dużych wytwórców i sprzedawców energii. Jako PGE Ventures chcemy inwestować w tego typu innowacyjne technologie w obszarze energetyki. Dostrzegamy ich znaczący potencjał do wzrostu oraz wierzymy, że w przyszłości będzie to nowa gałąź usług dla energetyki – mówi Piotr Czak, prezes zarządu PGE Ventures sp. z o. o. 

Efektem przeprowadzonego programu scoutingowego, PGE Ventures zainwestowało w styczniu 2018 r. w spółki PiMerge oraz Scanway – pierwsze, które zasiliły portfel inwestycyjny funduszu. Kolejne trzy start-upy będące wówczas w procesie oceny, otrzymały właśnie pozytywną rekomendację, w wyniku której zawarte zostały umowy inwestycyjne.

Ostatnio, oprócz Lerty, PGE Ventures zainwestowało także w spółki Altlight, która chce wprowadzić na rynek produkty w obszarze inteligentnego domu, a także Abyss Glass – spółkę zajmującą się produkcją luster interaktywnych, które mają być wykorzystywane jako nośnik marketingowo-informacyjny.

Rozwiązania start-upów, w które chce inwestować PGE Ventures, mogą pomóc m.in. rozwinąć systemy związane z magazynowaniem energii i DSR, poprawić jakość życia klientów PGE czy rozbudować ofertę produktową spółek sprzedażowych.

Równocześnie z PGE Ventures w technologię Lerty zainwestował fundusz ValueTech. Dzięki temu spółka otrzymała w sumie 2,5 mln zł na dalszy rozwój.

ValueTech jest funduszem Venture Capital inwestującym w młode firmy technologiczne, które rozwijają przełomowe rozwiązania dla przemysłu, zwłaszcza energetyki. Zdecydowaliśmy się zainwestować w spółkę Lerta, ponieważ widzimy duży globalny potencjał w rozwiązaniach softwarowych dla przemysłu energetycznego, które wykorzystują sztuczną inteligencję i Internet Rzeczy. Dodatkowo Lerta jako jedna z pierwszych firm z Polski wychodzi ze swoimi inteligentnymi rozwiązaniami na ten specyficzny rynek – mówi Paweł Bochniarz, partner w funduszu ValueTech.

Finansowanie od PGE Ventures i ValueTech to nie pierwsze środki zewnętrzne pozyskane przez Lertę na rozwój. W 2017 roku spółka zawarła umowę z NCBiR w ramach tak zwanej szybkiej ścieżki i otrzymała prawie 1,1 mln złotych na rozwój platformy do analizy poboru energii elektrycznej i gazu w gospodarstwach domowych.

gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.