NIK sprawdza, co zrobił rząd, aby wdrożyć cel OZE na rok 2020
Najwyższa Izba Kontroli ma badać działania prowadzone w ostatnich latach m.in. przez Ministerstwo Energii w celu wywiązania się Polski z zobowiązania do zwiększenia udziału zielonej energii w krajowym miksie energetycznym do poziom 15 proc. na koniec obecnej dekady. ME wielokronie zapewniało, że realizacja celu OZE nie jest zagrożona, jednak dane o krajowej produkcji zielonej energii wyglądają dosyć alarmująco.
Zgodnie z dyrektywą 2009/28/WE państwa członkowskie są zobowiązane do zapewnienia określonego udziału energii ze źródeł odnawialnych w końcowym zużyciu energii brutto w 2020 r., na co złożyć się ma udział OZE w konsumpcji energii elektrycznej, cieplnej oraz w energii wykorzystanej w transporcie.
Obowiązkowe, krajowe cele mają dać łącznie założony 20-procentowy udział energii ze źródeł odnawialnych w końcowym zużyciu energii brutto w Unii Europejskiej. W przypadku Polski cel określono na 15 proc.
O tym, że z realizacją celu OZE na 2020 rok możemy mieć problem potwierdziły ostatnie dane Głównego Urzędu Statystycznego w zakresie udziału energii odnawialnej w krajowej energetyce za rok 2016.
Główny Urząd Statystyczny podał, że w roku 2016 udział odnawialnych źródeł energii w końcowym zużyciu energii brutto w Polsce wyniósł 11,3 proc. To poziom niższy od zanotowanego w latach 2013-2015, kiedy wyniósł kolejno 11,37 proc., 11,49 proc. oraz 11,93 proc.
Udział energii z OZE w elektroenergetyce wyniósł w 2016 roku 13,36 proc. wobec 13,43 proc. w roku 2015. Udział energii z OZE w ciepłownictwie i chłodnictwie sięgnął 14,7 proc. wobec 14,54 proc. w roku 2015. Z kolei udział zielonej energii w transporcie wyniósł zaledwie 3,93 proc. wobec 6,44 proc. w roku 2015.
Teraz, jak ustaliła „Rzeczpospolita” temu, jak polski rząd w latach 2015-17 wspierał realizację krajowych zobowiązań w zakresie OZE na rok 2020, ma się przyglądać Najwyższa Izba Kontroli.
– To nie jest standardowa kontrola. Kierunek badaniu nadały alarmujące dane GUS o spadającej produkcji zielonej energii. Wnioski mogą być miażdżące dla resortu energii i spółek pod jego kontrolą – „Rzeczpospolita” cytuje rozmówcę zaznajomionego z tą sprawą.
NIK potwierdził „Rzeczpospolitej”, że kontrola jest prowadzona i że obejmuje nie tylko Ministerstwo Energii, ale także inne jednostki, które mają wpływ na realizację krajowego celu OZE. Audyty w samym resorcie energii miały trwać ponad trzy miesiące.
Link do artykułu w „Rzeczpospolitej”.
red. gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.