Kto ukradł prąd za 3 mln euro i spowolnił europejskie zegary?

Kto ukradł prąd za 3 mln euro i spowolnił europejskie zegary?
Nufkin, flickr cc

Tajemniczy spadek częstotliwości w sieci energetycznej zelektryzował europejską opinię publiczną. Poszukiwania źródła zjawiska wiodą na Bałkany, gdzie kuleje współpraca państw, nawet w tak fundamentalnej kwestii jak sieć energetyczna,

Sieci energetyczne większej części Europy są ze sobą zsynchronizowane. Obszar tej synchronizacji, zwany CE (Continental European), rozciąga się od Turcji po Holandię i od Polski po Hiszpanię, i obejmuje 25 państw. Swoje odrębne synchronizacje mają Wielka Brytania, Irlandia, kraje nordyckie, a także obszar byłego Związku Radzieckiego, w tym i należące do UE kraje bałtyckie.

Sieć to twór niezwykle skomplikowany i rządzący się licznymi prawami fizyki, ale generalnie w przypadku energii elektrycznej, dla utrzymania częstotliwości pracy – w CE teoretycznie wynoszącej 50 Hz – tyle samo energii musi do niej trafiać, ile wypływać. Czyli produkcja i konsumpcja muszą być zbilansowane i to w czasie rzeczywistym.

REKLAMA

Pierwsze oznaki braku zbilansowania to właśnie zmiany częstotliwości. Wzrasta, gdy energii jest „za dużo”, czyli gdy obciążenie jest małe, za to w czasie dużego obciążenia ma tendencję do spadku.

REKLAMA

I właśnie o trwającym od połowy stycznia spadku częstotliwości poinformowało ostatnio ENTSO-E, stowarzyszenie europejskich operatorów sieci przesyłowych. Informacja okazała się na tyle nośna, że szersza publiczność zapewne po raz pierwszy usłyszała o tej niezwykle ważnej organizacji.

Spadek nie przekraczał dopuszczalnych norm, ale wskazywał, że dzieje się coś nietypowego. Oznaczało to, że w którymś miejscu sieć nie jest zbilansowana, więcej energii z niej wypływa, niż trafia. Oczywiście na stosunkowo niewielką skalę, tak małą, że nie jest w stanie zachwiać całym połączonym systemem.

ENTSO-E wyliczyło, że od początku roku z sieci „wyparowało” w ten sposób 113 GWh. Całe Kosowo zużywa ok 5 TWh rocznie, a hurtowa cena energii w Kosowie to 28 euro za MWh więc „zniknięty” prąd jest wart ok. 3 mln euro. Dla porównania roczna konsumpcja Polski to ok. 150 TWh.

Wreszcie ENTSO-E zidentyfikowało też obszar „wycieku”. O tym gdzie się dokładnie znajduje w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl.

Leszek Kadej, WysokieNapiecie.pl