Hiszpański rząd przegrywa kolejny arbitraż ws. OZE

Hiszpański rząd przegrywa kolejny arbitraż ws. OZE
Fot. Ben, flickr cc

Taki jest efekt arbitrażu przeprowadzonego przez izbę handlową ze Sztokholmu. Inwestor z Luksemburga skarżył się z powodu strat poniesionych w związku z retroaktywnymi cięciami zasad hiszpańskiego systemu wsparcia dla OZE, które Madryt wdrożył w roku 2013.

Przed kilkoma laty hiszpańskie władze drastycznie pogorszyły warunki inwestowania na rodzimym rynku odnawialnych źródeł energii, obcinając m.in. wstępnie gwarantowane jeszcze na wiele lat ceny energii odnawialnej, które przyznano inwestorom.

Decyzje Madrytu sprawiły, że inwestycje na hiszpańskim rynku OZE stanęły w miejscu, a niekorzystne zmiany dotknęły nie tylko nowe projekty, ale także już wcześniej zrealizowane elektrownie OZE, na których budowę decydowano się w oparciu o przewidziane wstępnie na wiele lat rządowe gwarancje sprzedaży energii.

REKLAMA

W efekcie napędzany wcześniej taryfami gwarantowanymi hiszpański rynek OZE dotknął kilkuletni marazm, a dopiero teraz inwestycje w energetyce odnawialnej w Hiszpanii zaczynają odżywać wraz z wdrożeniem przez Madryt dużych aukcji dla OZE, ale także wraz z pojawianiem się tzw. grid parity i coraz widoczniejszą konkurencyjnością OZE na hiszpańskim rynku energetycznym.

Wprowadzone wcześniej retroaktywne cięcia spotkały się z reakcjami inwestorów, którzy poszli w tej sprawie do sądów. W lepszej sytuacji w tym kontekście są inwestorzy zagraniczni, którzy mają więcej podstaw do dochodzenia swoich racji – choćby na podstawie podpisanej przez Hiszpanię międzynarodowej umowy tzw. Karty energetycznej czy międzyrządowych umów o wzajemnej ochronie inwestycji.

Teraz finał w międzynarodowym sądzie arbitrażowym znalazła kolejna sprawa związana z niekorzystnymi dla branży OZE zmianami.

Sąd arbitrażowy w Sztokholmie zdecydował, że Madryt będzie musiał zapłacić odzkodowanie zarejestrowanej w Luksemburgu firmie NovEnergia, która wcześniej uruchomiła w Hiszpanii elektrownie fotowoltaiczne i w którą później uderzyły zmiany wdrożone przez hiszpańskie władze. Wysokość odszkodowania ustalono na 53 mln euro. Dodatkowo naliczono odsetki w wysokości 1,5 proc. liczone od momentu skierowania sprawy do arbitrażu.

REKLAMA

To kolejny arbitraż ws. zmian na hiszpańskim rynku OZE, w którym zapada niekorzystny wyrok dla hiszpańskiego rządu.

W maju ubiegłego roku sąd arbitrażowy przy Banku Światowym zasądził odszkodowanie, którego beneficjentami mieli być operatorzy zbudowanych w Hiszpanii elektrowni słonecznych typu CSP (Concentrated Solar Power). Odszkodowanie w wysokości 128 mln euro z odsetkami Madryt miał wypłacić brytyjskiej firmie Eiser Infrastructure Limited i jej spółce zarejestrowanej w Luksemburgu – Energia Solar Luxembourg.

Wcześniej Madryt wygrał jedną ze spraw będących w międzynarodowym arbitrażu, która miała dotyczyć mniejszych cięć wdrożonych wcześniej, w roku 2010. Wyroki na korzyść hiszpańskich władz wydawały też hiszpańskie sądy, zamykając tym samym możliwość dochodzenia praw poszkodowanym inwestorom pochodzącym z Hiszpanii.

Nie jest jednak wykluczone, że Hiszpania przegra kolejne sprawy w zakresie cięć wsparcia dla OZE z lat 2013-14, które mocno obciążą hiszpańskich podatników.

Hiszpańskie stowarzyszenie branży fotowoltaicznej ANPIER szacuje, że obecnie prowadzone arbitraże mogą skutkować odszkodowaniami nawet na kwotę rzędu 7 mld euro.

Podobne, retroaktywne cięcia uderzające w inwestorów z branży OZE wprowadziło w ostatnich latach jeszcze kilka innych europejskich krajów.

W ramach nowych regulacji dla unijnej energetyki, które Komisja Europejska przygotowała w ramach tzw. pakietu zimowego, w części poświęconej energetyce odnawialnej położono nacisk na powstrzymanie się przez państwa UE od wdrażania niekorzystnych zmian w prawie, które obejmowałyby inwestycje w odnawialne źródła energii zrealizowane przed wprowadzeniem tych zmian.

red. gramwzielone.pl