Unijni ministrowie proponują stopniowe cele OZE dla krajów UE

Unijni ministrowie proponują stopniowe cele OZE dla krajów UE
Fot. Rada Unii Europejskiej

Wczoraj ministrowie ds. energii uzgodnili wspólne stanowisko w sprawie regulacji dla energetyki odnawialnej po roku 2020, w perspektywie 2030. Nowe cele dla odnawialnych źródeł energii w ramach nowej dyrektywy OZE były tylko jednym z obszarów nowej strategii UE po roku 2020, nad którymi dyskutowano wczoraj w Brukseli. Kształt regulacji dla pozostałych obszarów będzie mieć równie ważny wpływ na rozwój europejskiego sektora OZE.

Wczoraj ministrowie UE odpowiedzialni za energetykę negocjowali wspólne stanowisko – tzw. general approach – w sprawie nowych regulacji dla rynku energii po roku 2020 na podstawie wcześniejszych propozycji Komisji Europejskiej, które KE przedstawiła rok temu w ramach tzw. pakietu zimowego, a także na podstawie ostatnich propozycji kompromisu, które przygotowała na wczorajsze spotkanie estońska prezydencja w UE.

Ministrowie ds. energii negocjowali wczoraj najpierw kwestie związane z wewnętrznym rynkiem energii, zasadami zarządzania unią energetyczną, tzw. governance, a na końcu zajęto się projektem nowej dyrektywy OZE, która będzie obowiązywać po roku 2020 i która staje się kluczowym dokumentem dla przyszłości europejskiego sektora OZE.

REKLAMA

Propozycje uzgodnione wczoraj przez ministrów UE ds. energii będą teraz podstawą do dalszych negocjacji, które zostaną przeprowadzone w przyszłym roku z Parlamentem Europejskim i Komisją Europejską.

W zakresie zasad wewnętrznego rynku uzgodniono stopniowe odchodzenie od regulowania cen energii dla odbiorców końcowych, co ma sprzyjać większej konkurencji prowadzącej do niższych kosztów energii. Kraje UE mają jednak zyskać częściową zdolność do regulowania cen energii, mającą służyć ochronie odbiorców wrażliwych.

Kraje członkowskie mają ponadto umożliwiać wprowadzenie dynamicznych taryf oraz promować wykorzystanie inteligentnych liczników, co ma prowadzić do wzrostu aktywności na rynku energii odbiorców końcowych i umożliwienia im dostępu do danych w czasie rzeczywistym.

Ponadto zaproponowano wprowadzenie regulacji mających chronić rynek hurtowy przed dyskryminacją poszczególnych uczestników oraz przed subsydiowaniem skrośnym.

Istotnym obszarem dla OZE, który wczoraj dyskutowano w części poświęconej wewnętrznemu rynkowi energii, było magazynowanie energii. Ministrowie krajów UE uzgodnili propozycję zmierzającą do umożliwienia operatorom systemu dystrybucyjnego i przesyłowego posiadanie własnych magazynów energii. Ponadto zaproponowano wdrożenie publicznych konsultacji, które mają zmierzać do określenia roli, jaką w inwestycjach w te urządzenia mają odgrywać poszczególni uczestnicy rynku. Konsultacje mają prowadzić poszczególni operatorzy oraz krajowi regulatorzy rynku energii.

Dla polskiego rządu kluczowym  tematem, który podjęto wczoraj, był niewątpliwie rynek mocy. Przyjęta ostatnio przez Sejm ustawa ma umożliwić wejście w życie rynku mocy jeszcze przed finalnym przyjęciem nowych zasad unijnej polityki energetycznej po roku 2020. Wiadomo, że te zasady ukrócą możliwości subsydiowania elektrowni węglowych z publicznych pieniędzy. Nadal nie wiadomo jednak jak bardzo i kiedy.

Wczorajsze uzgodnienia unijnych ministrów wskazują, że Polska może finalnie zyskać możliwość subsydiowania elektrowni węglowych, ale musi się liczyć ze zmniejszaniem tych subsydiów w kolejnych latach oraz z ich całkowitym wyłączeniem w perspektywie roku 2030. Finalne uzgodnienia w zakresie zasady „550” nastąpią po rozmowach z Parlamentem Europejskim i Komisją. 

Podczas wczorajszej wieczornej dyskusji mogliśmy poznać podejście poszczególnych rządów UE do kwestii nowych celów OZE na rok 2030, przy czym szczegółowo dyskutowane były zasady zwiększania udziału zielonej energii w transporcie, ciepłownictwie i chłodzie.

Kraje Europy Środkowo-Wschodniej wskazywały główne, że przedstawione cele są dla nich zbyt kosztowne. Na zbyt mało ambitne podejście wskazywały z kolei m.in. kraje skandynawskie.

Jeszcze przed rozpoczęciem części wczorajszego posiedzenia Rady poświęconego celom w energetyce odnawialnej, Dania zakomunikowała, że poprze ambitniejszy, ogólny cel OZE na rok 2030 – zgodnie z ostatnią propozycją Komisji Europejskiej zakładającą podniesienie udziału zielonej energii z 27 proc. do 30 proc.

Mimo ambitniejszego podejścia niektórych krajów, unijni ministrowie ds. energii nie wyszli przed szereg i utrzymali propozycję celu 27 proc. Zaproponowano jednak cele, które mają być osiągane stopniowo nie tylko na poziomie całej UE, ale również przez poszczególne kraje UE.  

Cel 27 proc. Rada Europejska uzgodniła na szczycie w październiku 2014 r. Do ubiegłego miesiąca taki poziom wspierała Komisja Europejska, która jednak ostatnio zmieniła swoje stanowisko na 30 proc. Z kolei 35 proc. poparły kluczowe komisje Parlamentu Europejskiego, stowarzyszenia reprezentujące sektor OZE, ale także m.in. Apple, Google czy Facebook.

Wczorajsze, finalne uzgodnienia unijnych ministrów w ramach tzw. general approach – podkreślają potrzebę uproszczenia procesu inwestycyjnego w zakresie małych instalacji OZE, a także wykrystalizowanie praw i obowiązków prosumentów oraz kooperatyw energetycznych.

REKLAMA

W zakresie ciepłownictwa i chłodnictwa uzgodniono wczoraj przyjęcie przez kraje członkowskie regulacji zmierzających do zwiększania udziału OZE w tych obszarach co roku o 1 punkt procentowy.

Z kolei w sektorze transportu uzgodniono cel OZE na rok 2030 na poziomie 14 proc. dla każdego kraju członkowskiego, czyli poziomu wobec którego obiekcje zgłosiła wczoraj Warszawa. W tym ujmować ma się cel przynajmniej 3-procentowego udziału tzw. zaawansowanych biopaliw i umożliwienie w tym zakresie mechanizmu tzw. podwójnego liczenia. Do roku 2025 udział tzw. advanced biofiuels w transporcie ma osiągnąć przynajmniej 1 proc.

Uzgodniono też promowanie energii elektrycznej w transporcie – poprzez wprowadzenie mnożnika 5x dla energii elektrycznej w transporcie drogowym oraz mnożnika 2x w transporcie kolejowym.

Inne kluczowe uzgodnienia, które poczynili wczoraj ministrowie ds. energii, to możliwość – ale nie obligatoryjność – w zakresie otwarcia krajowych mechanizmów wsparcia OZE dla inwestycji realizowanych w krajach sąsiednich, a także zapewnienie stabilności inwestycji w energetyce odnawialnej poprzez uniemożliwienie krajom członkowskim wprowadzania retroaktywnych zmian w prawie, które uderzałyby w producentów zielonej energii – tak jak miało to miejsce w ostatnich latach choćby w Czechach czy Hiszpanii.

Kluczową dla OZE kwestią był inny, dyskutowany wczoraj obszar, czyli tzw. governance. To zasady kontroli wdrażania postanowień unijnej strategii energetycznej na rok 2030, które mają bazować na procesie dialogu poszczególnych państw z Komisją  Europejską. Jego podstawą mają być okresowe raporty na temat celów i postępów w ich realizacji, które kraje członkowskie mają przedstawiać Brukseli.

W ramach generalnego podejścia państw UE przyjęto wczoraj, że kraje członkowskie zostaną zobligowane do przyjmowania krajowych planów nt. energii i klimatu na lata 2021-2030 i przedstawiania ich Brukseli co dwa lata. Na podstawie tych planów Komisja będzie mogła formułować rekomendacje, a także wyciągać stosowne konsekwencje.

Cele OZE również na 2023, 2025 i 2027

W 2014 r. szefowie państw Unii Europejskiej, w tym polska premier Ewa Kopacz, zgodzili się na zwiększenie udziału OZE w unijnym miksie energii do 27 proc. wobec obowiązującego celu 20 proc. do roku 2020.

Teraz unijni ministrowie ds. energii, w tym polski minister Krzysztof Tchórzewski, zgodzili się na utrzymanie tego celu. Wczoraj uzgodniono ponadto, że – przyjmując wartość bazową na rok 2020 jako 0 proc. (do tego czasu UE ma dojść do poziomu 20 proc. zielonej energii), a także uzgodniony wcześniej cel na rok 2030 jako 100 proc. – do roku 2023 UE i kraje członkowskie osiągną poziom 24 proc. realizacji celu na 2030 r., zwiększą go następnie do 40 proc. do roku 2025, a potem do 60 proc. do roku 2027.

W komunikacie po wczorajszym spotkaniu podkreśla się, że te cele mają być stosowane zarówno na poziomie UE jak i krajów członkowskich. – To zapewni, że kraje UE będą czynić ciągły i stopniowy postęp w realizacji finalnego celu – napisano.

Akceptację dla uzgodnień nt. governance i unii energetycznej wyraził wczoraj w Brukseli wiceminister energii Michał Kurtyka, zaznaczając przy tym poparcie dla stanowiska Wielkiej Brytanii. Przedstawiciel brytyjskiego rządu wyraził wczoraj zastrzeżenia co do trzeciego progu w realizacji celu OZE na rok 2027, ze względu – jak tłumaczono – na brak analiz jego skutków. Stanowisko Wielkiej Brytanii poparły także m.in. Węgry, Czechy i Słowenia.

Propozycje progów w realizacji celu OZE na lata 2023, 2025 (40-45 proc.) i 2027 (60-65 proc.) przedstawiła wczoraj Francja, a stanowczo poparły je m.in. rządy krajów skandynawskich, Niemiec, Hiszpanii i Włoch. 

Państwa, które sprzeciwiły się propozycji Francji, opowiedziały się też za wyłączeniem „ilościowego” podejścia w weryfikacji celów, co w praktyce może oznaczać ograniczenie pola manewru Komisji.

Różnica stanowisk w tym zakresie, która zaznaczyła się wczoraj, pozwala przypuszczać, że na dalszym etapie będzie to jeden z głównych obszarów negocjacji pomiędzy samymi państwami, ale także pomiędzy Radą PE i KE, w zakresie nowych regulacji dla rynku energii odnawialnej w UE. 

Komisja potwierdziła wczoraj, że na dalszym etapie negocjacji będzie opowiadać się za zwiększeniem ogólnego celu OZE na rok 2030 z 27 proc. do 30 proc. – Poziom ambicji jest w oczywisty sposób niewystarczający –  tak podsumował wczorajsze uzgodnienia unijny komisarz ds. energii i klimatu Miguel Arias Canete.

red. gramwzielone.pl