ClientEarth: rynek mocy będzie droższy niż przyjęto w OSR

ClientEarth: rynek mocy będzie droższy niż przyjęto w OSR
Fot. Enea

W piątek Sejm zakończył prace nad ustawą o rynku mocy, która czeka teraz na podpis prezydenta. Według analizy Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi, przyjęta regulacja wbrew pierwotnym intencjom Ministerstwa Energii pomoże przetrwać, ale nie rozwinąć się energetyce węglowej, a także będzie droższa niż resort energii przyjął w ocenie skutków regulacji. 

Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi ostrzegała, że wniesiony do Sejmu projekt rynku mocy nie spełniał wymogów unijnego prawa o pomocy publicznej. – Zgłaszane uwagi najwyraźniej były zbieżne z uwagami Komisji Europejskiej, bo na etapie prac parlamentarnych wprowadzono kilkadziesiąt poprawek. Przyjęta ustawa wydaje się być zgodna z prawem unijnym i w naszej opinii nie powinno być większych problemów z jej akceptacją. To kluczowa kwestia, bo bez zgody Komisji rynek mocy nie może zacząć obowiązywać – mówi Wojciech Kukuła z ClientEarth.

ClientEarth zaznacza, że ostatecznie w ustawie nie ma planowanych wcześniej koszyków aukcyjnych, czyli każdy zwycięzca aukcji – niezależnie od wieku instalacji – będzie dostarczać moc w tej samej cenie. To – zdaniem Fundacji – oznacza, że mechanizm będzie atrakcyjny w pierwszej kolejności dla najtańszych, istniejących już źródeł, a brak koszyków znacznie ogranicza ryzyko inwestycji w kolejne, nowe bloki węglowe.

REKLAMA

Zdaniem ClientEarth, rezygnacja z koszyków może oznaczać wyższe koszty całego mechanizmu. Aktualnie można je szacować na 5 mld złotych rocznie, czyli o 25 proc. więcej niż wskazano w Ocenie Skutków Regulacji (OSR) do projektu. Rynek mocy ma być w efekcie znacznie droższy niż jego brytyjski i francuski odpowiednik – tamtejsze systemy w podobnej cenie zapewniają odpowiednio dwu- i czterokrotnie większy wolumen zakontraktowanych mocy.

REKLAMA

Fundacja zaznacza, że ustawa daje skromne możliwości wsparcia bardziej „zielonych” źródeł mocy – jednostek redukcji zapotrzebowania na moc (tzw. DSR), magazynów energii i mniej emisyjnych źródeł gazowych oraz kogeneracyjnych. Ostatecznie mechanizm umożliwia również szeroki udział jednostek zlokalizowanych za granicą.

Głównymi beneficjentami rynku mocy pozostaną jednak – zdaniem ClientEarth – istniejące elektrownie węglowe, w tym także nowo otwarty blok o mocy 1075 MW w Elektrowni Kozienice, który będzie mógł starać się nawet o 15-letnie wsparcie. – Z rynku mocy będą mogły też korzystać nieco ostatnio zapomniane elektrownie współspalające węgiel z biomasą – dodaje ClientEarth.

Link do analizy ClientEarth pt. „Ocena ustawy o rynku mocy”.

red. gramwzielone.pl