Umowy PPA. Tego europejski sektor OZE musi uczyć się od Amerykanów

Umowy PPA. Tego europejski sektor OZE musi uczyć się od Amerykanów
Model PPA. Fot. RE-source

W Stanach Zjednoczonych długookresowe, komercyjne umowy na zakup energii są motorem rozwoju energetyki odnawialnej. W Europie ta forma kontraktacji OZE w wydaniu komercyjnym praktycznie nie funkcjonuje, może poza Holandią, gdzie takie umowy są już zawierane. Rozwoju w oparciu o komercyjne umowy PPA europejski sektor OZE musi się uczyć od Amerykanów, mając na uwadze fakt, że Unia Europejska może odchodzić od rządowych gwarancji odkupu energii odnawialnej. 

Rozwój dużych projektów OZE w Stanach Zjednoczonych bazuje – oprócz systemu federalnych ulg podatkowych – na zagwarantowaniu sobie stałych, długookresowych przychodów poprzez tzw. umowy PPA (Power Purchase Agreements), które są zawierane z odbiorcami, którzy w ten sposób nie tylko zabezpieczają się na lata przed ewentualnym wzrostem cen energii, ale również realizują przyjęte cele przejścia na energię odnawialną.

Umowy PPA na zakup energii odnawialnej podpisują w USA (ale również poza granicami) czołowe amerykańskie koncerny technologiczne, takie jak Apple, Google, Microsoft czy Facebook – stojące na czele rosnącego grona amerykańskich firm, które zapowiedziały przejście na konsumpcję energii pochodzącej wyłącznie z OZE, a ostatnio dołączają do nich największe amerykańskie banki – m.in. JP Morgan Chase, Citigroup, Goldman Sachs czy Bank of America.

REKLAMA

Umowy PPA są zawierane często jeszcze przed uruchomieniem produkcji energii i pozyskaniem finansowania. Posiadanie takich umów, gwarantujących określone przychody ze sprzedaży energii w okresie 15 czy 20 lat, to jasny sygnał dla banków, że dany model biznesowy będzie funkcjonować na z góry znanych i stabilnych fundamentach. Inwestor w ten sposób zyskuje szansę na pozyskanie tańszego kapitału, co obniży koszt inwestycji, a bank zyskuje dobrego klienta.

W Europie swoistymi umowami PPA były i są umowy zawierane z państwem w ramach krajowych systemów wsparcia, które gwarantują inwestorowi sprzedaż energii po z góry znanej cenie na okres nawet 20 lat (np. Niemcy). Wcześniej takie warunki zapewniały w poszczególnych krajach UE systemy feed-in tariffs, z których jeszcze korzystają inwestorzy, którzy uruchomili swoje projekty kilka czy nawet kilkanaście lat temu.

Obecnie „publiczne umowy PPA” są zawierane w ramach wdrażanych w Europie systemów aukcyjnych. Tutaj również państwo gwarantuje inwestorowi, który wygrał aukcję oferując możliwie niską cenę za energię, że będzie mógł ją sprzedawać po zaoferowanej w aukcji cenie np. przez 15 lat (np. Polska) – lub z zachowaniem zagwarantowanej przez państwo stopy zwrotu (np. Rosja).

Na Starym Kontynencie rzadkością są jednak komercyjne umowy PPA, w ramach których zieloną energię kupuje sektor prywatny. Wyjątkiem jest Holandia, w której ten mechanizm jest już stosowany na szeroką skalę, a energię z OZE w ramach wieloletnich umów PPA kupują już m.in. holenderskie koleje czy największy holenderski operator lotnisk pasażerskich. To wpisuje się w coraz bardziej zauważalny trend – holenderski biznes chce być coraz bardziej „zielony”, odpowiadając poniekąd na oczekiwania świadomego holenderskiego społeczeństwa.

REKLAMA

W Polsce i na świecie na energię odnawialną przechodzi cechujący się dużą „świadomością” szwedzki koncern Ikea. Wykorzystanie energii z OZE zapewniają Ikei posiadane w naszym kraju farmy wiatrowe.

Ponieważ Unia Europejska zaczyna dążyć do urynkawiania sektora źródeł odnawialnych – np. poprzez wycofywanie rządowych gwarancji na odkupowanie energii odnawialnej po stałych cenach – tym, co może zapewnić OZE dalsze, stabilne perspektywy rozwoju, mogą być właśnie komercyjne umowy PPA zawierane z europejskimi przedsiębiorstwami, które z pewnością będą zwracać coraz większą uwagę na to, skąd pochodzi konsumowana przez nie energia. Z czasem produkcja bazująca na energii z OZE może stać się nawet warunkiem uwzględnianym w przetargach czy decydującym o lokowaniu inwestycji w danych lokalizacjach.

Potrzebę wspierania modelu bazującego na zakupie energii odnawialnej w ramach komercyjnych umów PPA dostrzegły organizacje reprezentujące europejski sektor OZE – w tym SolarPower Europe i WindEurope – które zainaugurowały w tym tygodniu platformę RE-Source, która ma integrować producentów energii z OZE oraz europejskie przedsiębiorstwa, promując komercyjny model PPA.

WindEurope wylicza, że obecnie europejski przemysł posiada umowy PPA na zakup energii ze źródeł odnawialnych o łącznej mocy około 1,5 GW, z czego 1,3 GW to farmy wiatrowe.

Dla porównania, tylko umowy PPA na zakup energii odnawialnej, które posiadał na koniec 2016 roku Google, obejmowały źródła OZE o łącznym potencjale szacowanym na około 2,6 GW, z czego za zdecydowaną większość odpowiadały farmy wiatrowe zlokalizowane w USA. W swoim portfolio Google ma jednak także elektrownie OZE m.in. w Chile i Szwecji.

Tylko w ubiegłym roku Google podpisał 6 nowych umów PPA obejmujących OZE o łącznej mocy 842 MW, a w całym 2015 r. internetowy potentat zakupił w sumie 5,7 TWh zielonej energii. 

red. gramwzielone.pl