Więcej czystej energii dzięki najdłuższemu na świecie podmorskiemu kablowi

Więcej czystej energii dzięki najdłuższemu na świecie podmorskiemu kablowi
Fot. National Grid

National Grid informuje o budowie podwodnego kabla, który połączy systemy energetyczne Wielkiej Brytanii i Norwegii. Dzięki temu oba kraje zwiększą bezpieczeństwo swojej energetyki i uelastycznią ją w kontekście rosnącej produkcji energii ze źródeł odnawialnych.

Brytyjczycy systematycznie zwiększają udział zielonej energii w swoim miksie energetycznym. Norwegowie polegają już na niej niemal całkowicie, dzięki swoim elektrowniom wodnym. Norweskie instalacje szczytowo-pompowe mogą jednocześnie być magazynami nadwyżek energii produkowanej np. przez morskie czy lądowe wiatraki.

Mimo wyjątkowo czystej i taniej energii, którą posiada Norwegia, w tym kraju i tak planowane są inwestycje w nowe moce wytwórcze. Doskonały przykład to wielki park wiatrowy, którego moc ma sięgnąć aż 1 GW. Inwestorami są norweski państwowy koncern energetyczny Statkraft, firma TronderEnergi, a także Credit Suisse Energy Infrastructure Partners oraz szwajcarski koncern BKW.

REKLAMA

Dostawę pierwszych turbin, model Vestas o jednostkowej mocy 3,45 MW, zaplanowano na drugi kwartał 2018 r., a ukończenie całej inwestycji przewiduje się na czwarty kwartał 2020 r.

Rozwojowi OZE w Europie sprzyja budowa połączeń transgranicznych, które dają szansę poprawy bezpieczeństwa, uelastycznienia krajowych systemów energetycznych oraz zwiększają możliwości wykorzystania tańszej i czystszej energii.

Pierwsze tego rodzaju połączenie powstaje między Wielką Brytanią i Norwegią.

REKLAMA

Długość kabla wyniesie aż 720 km, co sprawia, że będzie to największa tego rodzaju inwestycja na świecie. Koszt projektu o nazwie North Sea Link (NSL) oszacowano na 1,5-2 mld euro.

Jego możliwości przesyłowe mają odpowiadać potencjałowi wytwarzania z elektrowni jądrowej i powinny zaspokajać zapotrzebowanie około 750 tys. brytyjskich gospodarstw domowych.

Brytyjski operator systemu przesyłowego National Grid zapewnia, że ta inwestycja „pozwoli zwiększyć produkcję energii odnawialnej po obu stronach i umożliwi poszerzenie podaży energii, z której będzie można skorzystać w razie zapotrzebowania”.

Jeśli podaż energii z wiatru czy słońca będzie niska, wówczas będziemy mogli skorzystać z norweskiej, czystej energii. I kiedy podaż w Norwegii będzie mała, wówczas będzie można uruchomić import z Wielkiej Brytanii – zapewnia National Grid.

Projekt North Sea Link brytyjski operator realizuje we współpracy ze swoim odpowiednikiem z Norwegii – firmą Statnett. Co ciekawe, w trakcie prac brytyjscy i norwescy inżynierowie w sierpniu tego roku natrafili na znajdujący się na morskim dnie wrak samolotu z II wojny światowej, Short Stirling, należącego do brytyjskiego lotnictwa Royal Air Force. 

Wielka Brytania ma już cztery podobne interkonektory – z Francją, Holandią, Irlandią i Irlandią Północną. W ubiegłym roku energia z tych połączeń zaspokoiła 6 proc. brytyjskiego zapotrzebowania. Uruchomienie interkonektora z Norwegią ma nastąpić w roku 2021. 

red. gramwzielone.pl