Papież: negowanie zmian klimatu to głupota
Odnosząc się do ostatnich klęsk żywiołowych, które nawiedzają region Karaibów i południowo-wschodnie stany USA, papież Franciszek dosadnie określił polityków, którzy negują zmiany klimatu i potrzebę przeciwdziałania globalnemu ociepleniu.
Podczas rozmowy z dziennikarzami na pokładzie samolotu lecącego z Kolumbii do Rzymu papież Franciszek skrytykował podejście negujące wpływ człowieka na zmiany klimatyczne, nazwał ludzi wygłaszających takie opinie „głupimi, upartymi i ślepymi”.
Odwołał się przy tym do informacji o tym, że ostatnio rosyjski statek przepłynął przez Biegun Północny z Norwegii do Japonii, nie napotykając na żadną pokrywę lodową.
Papież ocenił również, że zmiany klimatu najgorzej odczują społeczeństwa zamieszkujące najbiedniejsze regiony świata.
– Jeśli się nie cofniemy, polecimy w dół. To prawda. Można zobaczyć zmiany klimatu na własne oczy, a naukowcy jasno wskazują nam drogę. Wszyscy ponosimy odpowiedzialność. Niektórzy mniejszą, inni większą. Moralna odpowiedzialność, akceptacja opinii i podejmowanie decyzji. Uważam, że to coś, z czego nie można żartować – powiedział papież.
– Ci którzy zaprzeczają zmianom klimatu, powinni udać się do naukowców i zapytać ich o zdanie. Oni są bardzo dokładni – podkreślił.
Ochrona klimatu stała się kluczową kwestią dla pontyfikatu Franciszka, a jego zaangażowanie w tej dziedzinie miało realny wpływ na politykę międzynarodową, m.in. w okresie, w którym ważyły się losy globalnego porozumienia klimatycznego, uzgodnionego ostatecznie w Paryżu w grudniu 2015 r.
W czerwcu 2015 r. papież Franciszek przedstawił przełomową dla walki ze zmianami klimatu encyklikę Laudato si, w której wezwał do troski o środowisko i do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych oraz do przechodzenia na odnawialne źródła energii. W ten sposób Watykan zabrał po raz pierwszy tak jednoznaczny głos w kwestii zmian klimatu.
Amerykańska administracja Donalda Trumpa tymczasem po raz kolejny zanegowała zmiany klimatyczne. Szef federalnej agencji środowiskowej EPA Scott Pruitt mówił ostatnio, że to nie dwutlenek węgla jest podstawowym źródłem globalnego ocieplenia, a opinie o wpływie zmian klimatu na huragany na Florydzie nazwał „nietrafioną spekulacją”.
Amerykański minister zanegował tym samym powtarzane ostatnio w związku z huraganami opinie naukowców o tym, że zmiany klimatu potęgują ekstremalne zjawiska pogodowe, szczególnie odczuwalne na Karaibach i Florydzie. – Wody w Zatoce Meksykańskiej są średnio o 1,5 st. C. cieplejsze niż w latach 1980-2010 – mówił wczoraj w BBC sir Brian Hoskins z brytyjskiego Grantham Institute for Climate Change.
red. gramwzielone.pl