Morgan Stanley: OZE stają się najtańszym źródłem energii
Amerykański bank inwestycyjny dołącza do grona instytucji wskazujących na spadające koszty energii odnawialnej, które w niedalekiej perspektywie mają uczynić OZE najtańszymi źródłami energii.
– Kolejne, kluczowe rynki ostatnio osiągnęły punkt, w którym generacja ze źródeł odnawialnych stała się najtańszą formą produkcji energii – komentują analitycy nowojorskiego banku, dodając, że w perspektywie roku 2020 koszt wytwarzania energii z OZE – niższy od kosztu produkcji energii przez energetykę bazującą na paliwach kopalnych – stanie się na świecie normą.
Morgan Stanley wskazuje przy tym na odnotowany w latach 2016-17 spadek cen paneli fotowoltaicznych, których cena miała spaść w tym czasie o połowę, a także na wzrost wielkości turbin wiatrowych, który przekłada się na większą i tańszą produkcję energii z wiatru.
W krajach z korzystnymi warunkami wiatrowymi koszt produkcji energii z wiatru może być niższy o 1/2 – 1/3 w stosunku do kosztu wytwarzania z elektrowni węglowych i gazowych – zapewnia Morgan Stanley.
Spadek kosztów inwestycji w OZE ma sprawić, zdaniem analityków amerykańskiego banku, że Stany Zjednoczone osiągną cele, do których wypełnienia zobowiązały się w ramach paryskiego porozumienia klimatycznego – niezależnie od tego, czy USA finalnie wycofają się z umowy paryskiej.
Morgan Stanley ocenia, że realizowane w amerykańskiej energetyce inwestycje w OZE sprawią, że USA bez problemu osiągną cel wyznaczony przez Baracka Obamę przed paryskim szczytem klimatycznym z grudnia 2015 r., zakładający redukcję emisji CO2 w amerykańskiej gospodarce o 26-28 proc. do roku 2025 w porównaniu z poziomem emisji z 2005 r.
red. gramwzielone.pl