PSEW: brak przejrzystych informacji o rynku zielonych certyfikatów

PSEW: brak przejrzystych informacji o rynku zielonych certyfikatów
Fot. äquinoktium, flickr cc

Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej przedstawiło szacunki występującej na koniec I kwartału br. nadpodaży zielonych certyfikatów, wskazując jednocześnie, że brakuje przejrzystego systemu informacji o tym rynku. Bardzo okrojone zapisy prawne o obowiązkach informacyjnych powodują niekończące się spekulacje o rzeczywistym obrazie rynku świadectw pochodzenia, co przekłada się na jego destabilizację komentuje PSEW.

Organizacja reprezentująca polską branżę wiatrową ocenia, że zbyt rzadko publikowana informacja o rynku świadectw pochodzenia nie pozwala na bieżącą analizę stanu podaży i popytu, w tym wielkości nadpodaży świadectw pochodzenia, co zaburza funkcjonowanie rynku i podejmowanie racjonalnych decyzji inwestycyjnych.

Jak wskazuje Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej, Urząd Regulacji Energetyki publikuje dane w okrojonym zakresie, z małą częstotliwością i zbyt dużym opóźnieniem – 30 albo 45 dni po zakończeniu kwartału.

REKLAMA

W sytuacji, gdy rynek zielonych certyfikatów będzie funkcjonował do 2035 roku, niezbędne jest, by system informacji był przejrzysty i zapewniał dostęp do bieżących danych, nie rzadziej niż raz w miesiącu jak to ma miejsce w Szwecji, Norwegii czy Wielkiej Brytanii. Takie rozwiązania są możliwe i potrzebne również w Polsce – apeluje PSEW.

Rynek zielonych certyfikatów mierzy się z poważnym problemem nadpodaży od 2012 roku. Przyczyną tego zjawiska – według PSEW – jest wiele złożonych czynników, niezależnych od inwestorów. Po pierwsze – w latach 2010-2013 informacje na temat sytuacji na rynku certyfikatów były publikowane przez URE tylko raz do roku, więc nie było możliwości bieżącej analizy sytuacji rynkowej. Po drugie, w okresie tym najszybciej rosła podaż certyfikatów ze strony wytwórców stosujących technologię spalania wielopaliwowego, którzy jako jedyni mają możliwość dowolnego zwiększania lub zmniejszania (do zera) wielkości podaży certyfikatów, bez żadnych negatywnych konsekwencji dla siebie. W okresie trzech lat (2010-2012) wartość zobowiązania do zakupu certyfikatów była utrzymywana na tym samym poziomie.

Dodatkowo sytuację rynkową pogorszyło jak zaznacza PSEW – „do dziś niewyjaśnione przez właściwe organy” przyzwolenie na wnoszenie opłaty zastępczej przy jednoczesnej dostępności certyfikatów na rynku spot.

REKLAMA

PSEW szacuje, że obecnie skala nadpodaży zielonych certyfikatów jest największa w dotychczasowej historii funkcjonowania systemu wsparcia w Polsce i wynosiła na koniec I kwartału br. 22 586 GWh wobec 10,718 GWh na koniec I kwartału 2014 r. oraz wobec 14,034 GWh na koniec I kwartału 2015 r.

Dla porównania szacowany przez PSEW popyt na zielone certyfikaty wyniósł w latach 2015-16 34,205 GWh. 

Nadpodaż na rynku zielonych certyfikatów w latach 2014-2017 oraz sytuacja na koniec I kwartału 2017 r. Źródło: PSEW. 

red. gramwzielone.pl