Niemcy planują swoją Gigafactory

Niemcy planują swoją Gigafactory
Angela Merkel z wizytą w fabryce baterii w Kamenz. Fot. Daimler

Amerykańska Tesla kończy budowę pierwszej ogromnej fabryki baterii, które wykorzysta w samochodach elektrycznych i magazynach energii. Plany budowy swojej ogromnej fabyrki baterii ma już niemiecki holding. Cel to osiagnięcie podobnego potencjału produkcji jak budowana w Nevadzie tzw. Gigafactory. 

Amerykańska Gigafactory oficjalnie rozpoczęła produkcję baterii na początku tego roku. Na razie w Gigafactory pracuje około 3 tys. osób, a budowa została sfinalizowana w ok. 1/3. Gigafactory będzie jednym z największych budynków na świecie, w dodatku zasilanym w dużej mierze dzięki znajdującym się na dachu panelom fotowoltaicznym. W ciągu 3-4 lat fabryka ma zatrudniać do 10 tys. ludzi.

Dzięki uruchomieniu Gigafactory Tesla chce uzyskać efekt skali, który pozwoli na znaczące obniżenie kosztu produkcji baterii litowo-jonowych, które wykorzystuje w swoich elektrycznych autach, a ostatnio również w oferowanych od ubiegłego roku domowych magazynach energii. Cel to obniżenie kosztu baterii, który w przypadku Tesli ma już teraz być najniższy na rynku (poniżej 200 dol./kWh) – o 1/3 do roku 2018.

REKLAMA

W tym czasie Tesla chce produkować baterie o pojemności 35 GWh. To tyle, ile wyprodukowano na całym świecie w 2014 r. Musk zapewnia zresztą, że zdolność produkcji Gigafactory można w razie potrzeby podnieść do 150 GWh w skali roku.

Amerykański miliarder zapowiedział wcześniej, że jedną z kolejnych gigantycznych fabryk baterii litowo-jonowych może ulokować w Europie, a poszczególne europejskie rządy sygnalizowały zainteresowanie przyjęciem takiej inwestycji. W jednym z wywiadów o planie ściągnięcia inwestycji Tesli do naszego kraju wspomniał nawet wicepremier Mateusz Morawiecki.

Jeśli kolejna Gigafactory ma wyglądać podobnie jak Gigafactory 1, gra toczy się o inwestycję wartą około 5 mld dolarów, a także o utworzenie nawet około 10 tys. bezpośrednich miejsc pracy. 

Tymczasem niemiecka firma TerraE Holding GmbH zapowiedziała uruchomienie podobnej, ogromnej fabryki baterii litowo-jonowych w Niemczech.

REKLAMA

Zarejestrowaną we Frankfurcie nad Menem firmę tworzą m.in. czołowy europejski producent baterii BMZ Holding i dr Ulrich Ehmes – były CEO szwajcarskiego producenta baterii Leclanché SA, a nowym podmiotem pokieruje Holger Gritzka, b. menedżer Thyssenkrupp System Engineering.

Cel TerraE Holding to budowa zakładu mającego osiągnąć do roku 2028 zdolność produkcji w skali roku baterii o pojemności nawet 34 GWh, czyli niemal tyle, ile ma produkować Gigafactory 1.

W projekcie mają zostać wykorzystane doświadczenia i technologie opracowane w ramach programu Gig-LIB finansowanego ze środków niemieckiego ministerstwa nauki i rozwoju.

Obecnie niemiecki Daimler rozpoczyna budowę mającej kosztować 500 mln euro drugiej fabryki baterii, która powstaje w Kamenz, gdzie na dotychczasowych liniach produkcyjnych wyprodukowano już 80 tys. baterii, a podobne plany ma Volkswagen. Wczoraj budowę nowej fabryki w Kamenz oficjalnie zainaugurowały władze koncernu w obecności m.in. kanclerz Angeli Merkel. 

Przemysł motoryzacyjny jest obecnie w trakcie fundamentalnych zmian i widzimy siebie jako siłę napędową tych zmian. Fabryka baterii w Kamenz jest ważnym komponentem naszej elektrycznej ofensywy. Do 2022 r. będziemy mieć ponad 10 wyłącznie elektrycznych modeli aut osobowych. Ponadto kontynuujemy hybrydyzację naszej floty – powiedział wczoraj Dieter Zetsche, szef Daimlera.   

Z kolei szwedzki start-up kierowany przez jednego z byłych dyrektorów w Tesli chce zbudować swoją Gigactory w Szwecji. Ta inwestycja ma kosztować 4 mld euro, a produkcja baterii ma ruszyć w 2023 r. 

Swoje fabryki baterii budują w Europie również azjatyccy potentaci. Samsung uruchomi produkcję baterii koło Budapesztu, a LG Chem pod Wrocławiem. 

red. gramwzielone.pl