Hiszpania chce przyciągnąć inwestycje w OZE warte nawet 3,9 mld euro

Hiszpania chce przyciągnąć inwestycje w OZE warte nawet 3,9 mld euro
Fot. Acciona

W wyniku przeprowadzenia wielkiej aukcji dla OZE hiszpański rząd chce przyciągnąć inwestycje w sektorze źródeł odnawialnych, aby w ten sposób spełnić cele na 2020 r. Po serii retroaktywnych cięć wsparcia zaaplikowanych rodzimemu rynkowi OZE, rząd w Madrycie musi jednak najpierw przekonać inwestorów, że może być dla nich wiarygodnym partnerem.

Bloomberg podaje, że w celu wywiązania się z zobowiązań w zakresie udziału zielonej energii w krajowym miksie energetycznym na 2020 r. Hiszpania musi przyciągnąć inwestycje warte miliardy euro. Ma to nastąpić dzięki zorganizowaniu wielkiej aukcji dla OZE.

Madryt podał, że najbliższa aukcja ma skutkować budową potencjału rzędu 2-3 GW. Blooomberg wylicza, że spełnienie tego celu będzie oznaczać konieczność przyciągnięcia inwestycji wartych od 2,4 do 3,9 mld euro.

REKLAMA

Do aukcji będzie można zgłosić wszelkie projekty, w przypadku których generacja nie będzie wiązać się z emisjami CO2.

Problemem pozostaje jednak, towarzysząca już wcześniej hiszpańskiemu rynkowi OZE, niepewność co do warunków sprzedaży energii w ramach mechanizmu aukcyjnego. Madryt bowiem rezerwuje sobie prawo do cyklicznych rewizji przyznanych stawek za energię.

Hiszpański rynek OZE rozwijał się świetnie do roku 2008 r., kiedy walczący z kryzysem gospodarczym i fiskalnym rząd w Madrycie zdecydował się na cięcia wsparcia dla producentów zielonej energii. Po kolejnych decyzjach uderzających w inwestorów hiszpański rynek OZE praktycznie stanął w miejscu.

Bloomberg wylicza, że w 2008 r. inwestycje w OZE w Hiszpanii były warte 23 mld dolarów, a w ubiegłym roku już tylko 0,8 mld dolarów.

REKLAMA

To, że nowe wysiłki rządu Hiszpanii, zmierzające do pobudzenia inwestycji na krajowym rynku OZE, mogą okazać się płonne, potwierdziła pierwsza, zorganizowana w ubiegłym roku aukcja, w której do podziału był potencjał rzędu 500 MW.

Realizacja nagrodzonych w ubiegłorocznej aukcji projektów jeszcze się nie rozpoczęła, a ich sfinalizowanie jest poddawane w wątpliwość przez hiszpański sektor OZE, który wskazuje na zaoferowane przez inwestorów niskie ceny, wykluczające opłacalność.

W ramach unijnego pakietu klimatyczno-energetycznego Hiszpania zobowiązała się do osiągnięcia 20-procentowego udziału OZE w całkowitej konsumpcji energii (nie tylko w sektorze elektroenergetyki, ale również ciepła i transportu). Obecnie ten udział jest szacowany na około 17,3 proc. – mimo ponad 40-procentowego udziału zielonej energii w elektroenergetyce. 

Według danych operatora sieci elektroenergetycznych w Hiszpanii, Red Electrica de Espana, w 2016 r. udział odnawialnych źródeł w miksie elektroenergetycznym w tym kraju wzrósł do około 41 proc. 

W 2016 r. roku największy udział w hiszpańskim miksie energii miały elektrownie jądrowe (22 proc.), następnie farmy wiatrowe (19,2 proc.) oraz elektrownie wodne (14,1 proc.). Dopiero kolejne w tym zestawieniu są elektrownie węglowe (13,7 proc.), a następnie elektrownie gazowe (10,4 proc.), źródła zaliczone do osobnej kategorii „kogeneracja” miały 10,1 proc., a 5-procentowy udział odnotowała energetyka słoneczna (w tym fotowoltaika i CSP).

Energetyka wiatrowa zachowuje wysoki udział w miksie energetycznym Hiszpanii za sprawą farm wiatrowych uruchomionych głównie jeszcze w poprzedniej dekadzie. W 2016 roku, podobnie jak  w poprzednim, w Hiszpanii nie uruchomiono żadnej nowej farmy wiatrowej, a hiszpański potencjał wiatrowy od kilku lat utrzymuje się na poziomie 23 GW.

red. gramwzielone.pl