„Nieelastyczne elektrownie nie mają czego szukać w systemie energetycznym”
W ostatnią niedzielę udział OZE w miksie energetycznym Niemiec znowu sięgnął rekordowego udziału, a wobec podaży przekraczającej popyt za naszą zachodnią granicą po raz kolejny odnotowano ujemne ceny energii. Zdaniem Agora Energiewende, czołowego niemieckiego think-tanku zajmującego się analizami sektora energetycznego, to dowód na to, że w systemie, w którym rośnie rola OZE, nie ma miejsca dla charakteryzujących się brakiem elastyczności elektrowni węglowych.
W ostatnią niedzielę, w dniu 30 kwietnia, odnawialne źródła pracowały w Niemczech ze średnią mocą 35,7 GW, co dało 64-procentowy udział OZE w krajowym miksie energii, przy czym rekordowy udział niemieckie źródła odnawialne odnotowały w godzinach miedzy 13 a 15, sięgając 85 proc.
Jak zwraca uwagę niemiecki think-tank Agora-Energiewende, niemieckie elektrownie węglowe, których potencjał sięga 50 GW, pracowały w tym czasie z mocą jedynie około 8 GW, a elektrownie jądrowe zredukowały moc do 5 GW.
Jak na razie tak wysoki udział OZE w miksie wytwarzania obserwowany jest w Niemczech głównie w weekendy, przy zmniejszonym popycie na energię, jednak w skali całego roku udział źródeł odnawialnych w generacji energii to już 1/3.
Agora-Energiewende zwraca uwagę, że sytuacja zaobserwowana w ostatnią niedzielę przełożyła się po raz kolejny na negatywne ceny energii na rynku spot. – To sygnał, że nadal jest zbyt wiele elektrowni, których pracy nie można ograniczyć. Efekt to wysokie straty w produkcji, które muszą akceptować te elektrownie. Wobec ciągłego rozwoju odnawialnych źródeł, które stają się coraz bardziej niezależne od subsydiów, będziemy obserwować takie sytuacje coraz częściej, a w perspektywie 2030 r. staną się normą – komentuje dyrektor berlińskiego think-tanku Patrick Graichen.
Szef Agora Energiewende dodaje, że „nieelastyczne elektrownie nie mają czego szukać w systemie elektroenergetycznym i jedynie będą psuć ceny energii”.
– Do 2022 r. wyjście z energetyki jądrowej zostanie zakończone, więc w perspektywie 2030 r. nie będą już problemem. W dodatku, nieelastyczne, stare elektrownie węglowe muszą zostać sprawdzone. Wobec ochrony klimatu i przyszłych limitów na emisje to kolejny powód, aby wyłączyć je w najbliższej przyszłości – komentuje Patrick Graichen.
Udział OZE w niemieckim miksie wytwarzania energii elektrycznej przekracza w skali roku 30 proc. W ubiegłym roku źródła odnawialne u naszych zachodnich sąsiadów wyprodukowały w sumie 188,26 TWh energii elektrycznej, rok wcześniej było to 187,36 TWh, a dwa lata wcześniej 162,51 TWh.
W I kwartale br. udział OZE w niemieckim miksie energii wzrósł do 32 proc., sięgając 50,1 TWh wobec 48,1 TWh wyprodukowanych w I kwartale 2016 r.
Najwyższy wzrost generacji – o 36,7 proc. – odnotowała niemiecka energetyka wiatrowa na morzu, produkując 4,8 TWh energii elektrycznej wobec 3,5 TWh przed rokiem.
W I kwartale niemiecka fotowoltaika wyprodukowała 6 TWh energii elektrycznej wobec 4 TWh przed rokiem, natomiast generacja z lądowych farm wiatrowych wzrosła o 3,1 proc. do poziomu 22,4 TWh.
Ponadto, w pierwszych trzech miesiącach br. niemieckie elektrownie wodne wyprodukowały 3,7 TWh energii elektrycznej, co jest wynikiem o 31,3 proc. gorszym niż przed rokiem, a produkcja energii z biomasy wzrosła o 3,1 proc. do poziomu 11,7 TWh.
red. gramwzielone.pl