Co NFOŚiGW zaoferuje inwestorom w branży OZE w 2017 roku? [wywiad]

Co NFOŚiGW zaoferuje inwestorom w branży OZE w 2017 roku? [wywiad]
Artur Michalski, wiceprezes NFOŚiGW. Fot. Newseria

O tym, jakie obszary związane z odnawialnymi źródłami energii i czystymi technologiami swoim finansowaniem będzie wspierać w nadchodzącym roku Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i na jakich zasadach będzie przyznawane wsparcie, opowiada w wywiadzie dla Gramwzielone.pl wiceprezes NFOŚiGW Artur Michalski.

Gramwzielone.pl: W tym roku obserwowaliśmy odwrót od wcześniejszej strategii NFOŚiGW, która zakładała finansowanie inwestycji w odnawialne źródła energii w dużej mierze za pomocą finansowania bezzwrotnego. Teraz programy dotacyjne ma zastępować finansowanie zwrotne. Na ile preferencyjne pożyczki mogą rozkręcić rynek odnawialnych źródeł energii?

Artur Michalski, wiceprezes NFOŚiGW: – To jest już ten etap, w którym powinniśmy pomagać poprzez finansowanie zwrotne. Nawet środki unijne w dużej części to środki pożyczkowe.

REKLAMA

Dostawaliśmy sygnały od osób zainteresowanych inwestycjami w odnawialne źródła energii, a nawet od producentów urządzeń – zwłaszcza paneli fotowoltaicznych, którzy mówili, że dotacje psują rynek. Pożyczka jest natomiast otwarta dla wszystkich, wszyscy mają takie same warunki, a co najważniejsze, jej zaciągnięcie oznacza, że dane przedsięwzięcie musi być rentowne. Ta pożyczka będzie oczywiście tańsza niż w banku, ale inwestycja, która ma być dzięki niej sfinansowana, musi mieć sens.

W jakich obszarach inwestorzy w branży OZE mogą jeszcze liczyć na programy zakładające finansowanie bezzwrotne?

– Idziemy w kierunku, aby dofinansowywać dotacyjnie przedsięwzięcia związane z geotermią i trzeba ją w ten sposób wspomagać, aby technologia była lepsza i przez to coraz tańsza, co za jakiś czas spowoduje, że geotermia będzie się sama finansować.

Geotermia na tą chwilę nie ma szans, aby ruszyć za pomocą funduszy pożyczkowych. Jest to przedsięwzięcie bardzo kosztowne, które dopiero się rozwija w naszym kraju i trzeba je wspomóc dotacją, gdyż jest realizowane na długie lata. Stąd wyjątkowe, dotacyjne podejście do finansowania geotermii.

Jednak, gdy uda się rozwinąć geotermię na tyle, że będzie realizowanych wiele przedsięwzięć, wówczas rynek zmieni się i będą tańsze możliwości rozwijania geotermii. Dotacje mają pobudzić na tyle tą technologię, aby stawała się rentowna.

Najlepszym przykładem jest Geotermia Podhalańska, która po wielu latach stała się przedsięwzięciem rentownym. Co więcej, ostatnio obniżono ceny ciepła dla odbiorców indywidualnych.

Jakie projekty geotermalne mogą liczyć na wsparcie?

– Na pewno chcemy finansować projekty geotermalne realizowane przez samorządy, które mają najlepiej rozeznane możliwości i potrzeby w tym zakresie. Na początku chcemy finansować odwierty, które mają służyć poznaniu zasobów geologicznych i geotermalnych, co przy okazji pozwoli na oszacowanie wydajności takich przedsięwzięć.

Środki na odwierty geotermalne w wysokości 0,5 mld zł są już wyasygnowane. Przedsiębiorcy mogą dostać maksymalnie 50 proc. finansowania bezzwrotnego. W przypadku samorządów możliwości przyznawania pomocy publicznej są większe.

Mamy już kilkadziesiąt złożonych wniosków na odwierty badawcze. Autorami są zarówno podmioty prywatne jak i samorządy, z rozmaitych miejsc kraju.

Wnioski są na razie badane. Zostaną ocenione przez geologów – specjalistów, którzy są zorientowani w zasobach geotermalnych naszego kraju – chociaż tak naprawdę nie są one jeszcze do końca poznane. Na pewno będziemy wnioski weryfikować pod tym kątem. Nie chcielibyśmy przeznaczać pieniędzy na przedsięwzięcia zbyt ryzykowne – chyba, że przedsiębiorca weźmie ryzyko na siebie, zabezpieczy odpowiednie środki i w razie niepowodzenia będzie je spłacał. Zainteresowanie programem jest spore, a wydatkowane środki trzeba przeznaczyć na przedsięwzięcia najlepiej rokujące.

W następnym etapie finansowane będą dalsze inwestycje w tym celu z kolejnych programów, które oferujemy. Do dyspozycji jest program na ciepłownie oparte o odnawialnych źródłach energii. Jest to program pożyczkowy, jednak dopuszczamy również wejście kapitałowe. Wydaje się, że ten program będzie oblegany przez inwestorów.

W naszym kraju mamy poważne zasoby geotermii, oczywiście nie w każdym miejscu kraju, ale jest to źródło  najbardziej ekologiczne, jest bezemisyjne i bezodpadowe.

Co z finansowaniem pozostałych źródeł OZE, w przypadku których inwestorzy mogli liczyć wcześniej na preferencyjne pożyczki w ramach programu Bocian?

– Program Bocian jest cały czas otwarty i jak tylko pojawi się zapotrzebowanie, możemy uruchomić kolejny nabór. Przy czym obecnie nie obserwujemy zainteresowania tym programem. Jesteśmy w okresie, w którym inwestorzy raczej czekają z decyzjami inwestycyjnymi, analizując, co będzie im się najbardziej opłacało.

W ramach programu Bocian mamy jeszcze wnioski w ocenie, które zebraliśmy w poprzednim naborze – chodzi głównie o fotowoltaikę i biogazownie – a jak tylko będzie zainteresowanie i potrzeba, uruchomimy kolejny nabór w programie Bocian.

Chcemy uelastyczniać naszą ofertę, uruchamiając programy w obszarach, w których jest zainteresowanie i które są potrzebne dla naszego kraju.

REKLAMA

Na pewno nie chcemy finansować dużych wiatraków. Te inwestycje są po prostu kontrowersyjne. Skoro nie jest to akceptowane przez społeczeństwo, dlaczego mielibyśmy finansować takie inwestycje ze środków publicznych.  

Katalog inwestycji w programie Bocian zakładał finansowanie również mniejszych, pojedynczych turbin. Czy takie inwestycje też Państwo wykluczacie?

– Mała energetyka wiatrowa, która nie ingeruje w krajobraz, jest wręcz preferowana.

Jakie możliwości finansowania NFOŚiGW zaoferuje w przypadku mniejszych instalacji OZE, w tym domowych mikroinstalacji OZE, które wcześniej były finansowane w programie Prosument?

– Na początku tego roku uruchamiamy program Region. Dystrybucją środków z tego programu i w ogóle całym jego procedowaniem będą zajmować się wojewódzkie fundusze ochrony środowiska, które są bliżej beneficjenta. Wojewódzkie fundusze już zgłaszają zapotrzebowanie na środki, a my będziemy je udostępniać.

Na ile wojewódzkie fundusze będą mieć autonomię w decydowaniu o tym, jakie działania będą finansować z programu Region?

– O tym, na jakie cele będą wydatkowane środki w ramach programu Region, mają decydować właśnie wojewódzkie fundusze. Taki jest nasz zamysł, ponieważ każde województwo ma swoją specyfikę. Tak, jak działa to w Regionalnych Programach Operacyjnych, o których decydują urzędy marszałkowskie, tak w przypadku programu Region to wojewódzkie fundusze powinny decydować o tym, co w danym regionie trzeba finansować.

Czy NFOŚiGW zaangażuje się również w finansowanie pilotażowych klastrów energii, których dofinansowanie zapowiada Ministerstwo Energii?

– Najprawdopodobniej tak. Finansowanie klastrów będziemy wdrażać we współpracy z Ministerstwem Energii, które będzie tym programem kierować. Na pewno będziemy finansować takie przedsięwzięcia – oparte zresztą na różnych źródłach – nie tylko odnawialnych. Chodzi o to, żeby do klastrów włączyć także źródła, które już działają, czyli np. ciepłownię miejską.

Ważne jest, aby mieć wypracowany bilans energetyczny takiego podmiotu, mówiąc o gminie – bilans energetyczny gminy, dzięki któremu będzie wiadomo, jakie źródła energii są do dyspozycji, jakie są potrzeby odbiorców oraz jakie możliwości dystrybucji czy magazynowania energii. Ważna w tym kontekście jest gospodarka o obiegu zamkniętym, na którą mocno zwraca uwagę Komisja Europejska. Istotne jest, aby lokalne zasoby były wykorzystywane wewnątrz gminy i aby ograniczyć ich zewnętrzne dostawy.

Na jakiego typu finansowanie mogą liczyć podmioty tworzące klastry?

– Najprawdopodobniej to będzie połączenie finansowania pożyczkowego i bezzwrotnego. Pierwsze klastry będą pilotażami, które trzeba wesprzeć również finansowaniem bezzwrotnym.

Flagowym projektem rządu w zakresie czystych technologii jest rozwój elektromobilności. Czy NFOŚiGW zaangażuje się w finansowanie przedsięwzięć związanych z elektryczną motoryzacją?

– Elektromobilność jest jednym z priorytetów Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Nasz kraj musi się w tym kierunku rozwijać. Szczególnie w miastach jest potrzeba, aby transport miejski stawał się niskoemisyjny, a najlepiej zero-emisyjny. Będziemy wprowadzać pilotażowe programy w tym kierunku i na ten cel są już wyodrębnione środki.

Czy Fundusz podtrzymuje chęć finansowania proekologicznych przedsięwzięć także przez wejścia kapitałowe?

– Wejścia kapitałowe NFOŚiGW przewiduje w przypadku przedsiębiorstw, jednak samorządy mogą również uczestniczyć w takiej formie finansowania – poprzez tworzone spółki. Chodzi przede wszystkim o to, aby dofinansowywać przedsięwzięcia, które będą rentowne i które będą przynosić korzyści. Dzięki temu NFOŚiGW będzie mógł z takich przedsięwzięć wychodzić przez stopniowe zmniejszanie udziałów czy akcji.

Czyli NFOŚiGW ma działać podobnie jak fundusze venture capital?

– NFOŚiGW to instytucja publiczna, więc jesteśmy trochę lepszym partnerem, działamy 27 lat i mamy na koncie tysiące zrealizowanych przedsięwzięć.

Możliwe są wejścia kapitałowe w przedsięwzięcia związane z geotermią czy realizowane w programie Sokół, w którym wspieramy innowacyjne rozwiązania. To są przedsięwzięcia nowatorskie, rozwijające kraj, ale są również ryzykowne. W związku z tym chcemy im pomóc, ewentualnie wchodząc z kapitałem.

Generalną zasadą jest, aby nie wchodzić w takie przedsięwzięcia na więcej niż 49 proc. Nie chcemy mieć większości. Nie chodzi nam o to, aby przejąć kontrolę, ale bardziej o to, żeby pomóc. 

red. gramwzielone.pl