ClientEarth: propozycja dot. rynku mocy może nie uzyskać zgody KE

ClientEarth: propozycja dot. rynku mocy może nie uzyskać zgody KE
Fot. Enea

Dzisiaj upływa termin zgłaszania uwag do projektu ustawy o rynku mocy. W odpowiedzi na konsultacje publiczne, Fundacja ClientEarth Prawnicy dla Ziemi zbadała zgodność projektu z unijnymi wymogami dotyczącymi pomocy publicznej dla sektora energetycznego oraz oszacowała, ile za nowy mechanizm wsparcia  zapłacą odbiorcy energii elektrycznej.

Zgodnie z uzasadnieniem rządowego projektu, celem ustawy jest uniknięcie niedoborów mocy wytwórczych poprzez stworzenie silnych zachęt ekonomicznych do budowy, utrzymywania i modernizacji elektrowni konwencjonalnych oraz do zarządzania zużyciem energii (tzw. DSM/DSR). Począwszy od 2021 r. odbiorcy mieliby ponosić nie tylko koszty dostarczonej energii elektrycznej, ale także koszty dostępności mocy w systemie.

W analizie „Projekt ustawy o rynku mocy a prawo Unii Europejskiej” ClientEarth ocenia, iż nie ma wątpliwości, że proponowany rynek mocy stanowi pomoc publiczną. Z tego powodu, warunkiem jego wejścia w życie będzie zgoda Komisji Europejskiej, która będzie badać, czy projekt nadmiernie nie narusza konkurencji na wewnętrznym rynku energii.

REKLAMA

Chociaż kształt rynku mocy na pierwszy rzut oka wydaje się być zgodny z prawem unijnym, po dokładnym przyjrzeniu się Komisja może podważyć jego kilka istotnych elementów – mówi dr Marcin Stoczkiewicz, prawnik z Fundacji ClientEarth.

REKLAMA

Prawnik ClientEarth wskazuje, że po pierwsze, w wyniku wydzielenia w ramach aukcji tzw. koszyków dla nowych lub istniejących instalacji może się okazać, że brakuje odpowiedniej liczby uczestników przetargu, aby móc ustalić konkurencyjną cenę na moc.

W takiej sytuacji, wynik aukcji w tych koszykach będzie można przewidzieć z prawdopodobieństwem niemal graniczącym z pewnością jeszcze przed jej rozpoczęciem. Prawo unijne wymaga natomiast ustalenia konkurencyjnej ceny zdolności wytwórczej – dodaje przedstawiciel Fundacji ClientEarth.

Po drugie, wątpliwości budzi brak możliwości udziału w aukcjach mocy z zagranicy, co jest wyraźnym wymogiem Komisji. Wreszcie, Komisja może podważyć sens ustanawiania nowego mechanizmu umożliwiającego dofinansowanie mocy opartych na węglu, ze względu na ich negatywny wpływ na środowisko.

ClientEarth informuje, że, bazując na danych zawartych w ocenie skutków regulacji (OSR) do projektu ustawy o rynku mocy, można oszacować, że łączny koszt rynku mocy w latach 2021-2035 wyniesie ponad 70 mld zł. Oznaczałoby to wzrost kosztów zakupu energii elektrycznej dla typowego gospodarstwa domowego o około 120-140 zł brutto na rok.

red. gramwzielone.pl