Bruksela zaakceptowała czeskie taryfy gwarantowane

Bruksela zaakceptowała czeskie taryfy gwarantowane
Foto. Conergy

Komisja Europejska poinformowała o zaakceptowaniu czeskiego systemu wsparcia dla energetyki odnawialnej, który obowiązywał w latach 2006-2012. Ta decyzja oznacza wykluczenie ryzyka zwrotu otrzymanej pomocy publicznej i umożliwia wypłatę producentom zielonej energii nadal przysługujących im subsydiów, które blokowała Praga, tłumacząc to oczekiwaniem na decyzję Brukseli.

Komisja Europejska informuje, że obowiązujący kilka lat temu system wsparcia dla OZE w Czechach nie naruszał konkurencji w sposób niezgodny z unijnym prawem. Budżet tego systemu w całym, planowanym okresie wsparcia oszacowano na około 836,5 mld CZK, czyli na około 137,2 mld PLN.

Mimo, że system wsparcia dla OZE w Czechach obowiązywał w latach 2006-2012, Praga zgłosiła go do oceny Komisji Europejskiej dopiero pod koniec 2014 r.

REKLAMA

Koszty preferencyjnych stawek dla producentów zielonej energii w Czechach były i są nadal przenoszone na rachunki odbiorców końcowych, a także częściowo finansowano je z krajowego budżetu.

Komisja Europejska doszła teraz do wniosku, że ten system nie naruszał unijnego prawa. KE podkreśla w komunikacie, że Czechy zobowiązały się do ułatwienia konkurencji na rynku energii poprzez plan zainwestowania 20 mld EUR w interkonektory umożliwiające wymianę energii z krajami sąsiednimi, a także zmieniły w tym roku zasady wsparcia dla OZE, aby wykluczyć możliwość dyskryminacji importowanej energii odnawialnej.

Modyfikacja mechanizmu wsparcia i inwestycje w interkonektory zapewniają, że potencjalne zaburzenia konkurencji spowodowane publicznym finansowaniem są ograniczone – komentuje Komisja Europejska, zaznaczając przy tym, że zgodnie z unijnym prawem Czechy powinny zwiększyć udział OZE w krajowym miksie energii do 14 proc. do roku 2020, a wprowadzony w 2006 r. system wsparcia służył osiągnięciu tego celu.

Rollercoaster dla czeskiej fotowoltaiki

System wsparcia dla OZE obowiązywał w Czechach już od roku 2002, jednak czeski rynek odnawialnych źródeł energii zaczął się rozwijać dopiero po zmianach wprowadzonych w 2006 r., a apogeum rozwoju – głównie za sprawą sektora fotowoltaicznego – przypadło na lata 2009-2010.

REKLAMA

Wsparcie dla OZE w postaci taryfy gwarantowanej na sprzedaż energii (feed-in tariff) przyznawano na okres – w zależności od technologii – od 15 do 30 lat. W przypadku fotowoltaiki przyjęto okres 20-letni, co oznacza, że większość farm PV, które wybudowano w Czechach, ma otrzymywać wsparcie do roku 2030.

Wysokie taryfy gwarantowane, wynoszące w przypadku fotowoltaiki nawet ponad 12 CZK/kWh (według obecnego kursu CZK/PLN – około 2 PLN/kWh), zaowocowały szybkim wzrostem potencjału czeskich elektrowni fotowoltaicznych. W 2009 r. w Czechach postały elektrownie PV o mocy niemal 0,5 GW, a na koniec 2010 r. potencjał fotowoltaiki wzrósł prawie do 2 GW. W kolejnym roku elektrowni PV w Czechach już jednak nie instalowano.

W efekcie szybkiego rozwoju napędzanego wysokimi taryfami sektor fotowoltaiczny zwrócił uwagę czeskich mediów i polityków, którzy obarczyli PV winą za wzrost cen energii. W konsekwencji wsparcie dla fotowoltaiki szybko obcięto, a na inwestorów nałożono ponadto dodatkowe, retroaktywne opodatkowanie, w tym dodatkowy, 26-procentowy podatek od zysków ze sprzedaży energii z PV.

Z następstwie tych zmian inwestorzy, którzy zrealizowali projekty na czeskim rynku fotowoltaicznym, wielokrotnie skarżyli rząd w Pradze w krajowych sądach, jak i przed międzynarodowymi trybunałami arbitrażowymi.

Nowy system wsparcia

W sierpniu tego roku Komisja Europejska wypowiedziała się na temat nowych przepisów dla rynku OZE w Czechach, stwierdzając, że stosowane obecnie w tym kraju wsparcie dla producentów energii w elektrowniach wodnych o mocy do 10 MW i w biogazowniach rolniczych o mocy do 0,5 MW jest zgodne z prawem Unii Europejskiej i nie narusza wewnątrzwspólnotowej konkurencji.

Budżet programu dla hydroelektrowni wyceniono na 218 mln CZK, czyli na ok. 35,7 mln PLN, a dla biogazowni – na około 522 mln CZK, czyli około 90,5 mln PLN.

Bruksela zaznaczała w tym przypadku, że zgodnie z unijnymi wytycznymi, elektrownie wodne o mocy powyżej 0,5 MW mogą otrzymać wsparcie w formie premii (market premium) płaconej ponad cenę energii uzyskaną na rynku, natomiast dla instalacji o mocy do 0,5 MW wskazano jako preferowany system taryf gwarantowanych.

red. gramwzielone.pl